Kilka znanych cech proporcjonalnej reprezentacji to:
– duża ilość partii w parlamencie o często zmieniających się nazwach;
– praktyczna niemożliwość usunięcia z parlamentu skompromitowanych polityków;
– nietrwałe i słabe rządy koalicyjne lub mniejszościowe;
– nieproporcjonalnie większa od stopnia poparcia wyborców siła polityczna małych ugrupowań;
– łatwość zdobycia reprezentacji parlamentarnej przez ekstremistyczne partie.
Zajmijmy się przez chwilę ostatnią z wymienionych cech. Proporcjonalne ordynacje wyborcze wymyślono dopiero jakieś 100 lat temu, a na większą skalę zaczęto je stosować po I Wojnie Światowej. Jednym z pierwszych państw, w którym zastosowano proporcjonalny system wyborczy była Republika Weimarska, utworzona w styczniu 1919 r. na gruzach II Rzeszy Niemieckiej.
Republika Weimarska była próbą stworzenia demokratycznego państwa w miejsce dawnej monarchii absolutnej. Jak każdy poprzedni i późniejszy eksperyment tego typu, próbą wprowadzenia demokracji w sposób instytucjonalny, ignorujący potrzebę wieloletniej ewolucji umysłów i mechanizmów obywatelskiej kontroli, również i ta próba zakończyła się fiaskiem.
Republika Weimarska nie była rezultatem masowych aspiracji narodu. Stworzona edyktem nielicznej elity, a elity zwykle są aroganckie i wyobrażają sobie, że wymyślają coś naprawdę wspaniałego, na miarę tworów boskich. W rzeczywistości twórcom Republiki Weimarskiej daleko było do Zeusa, z którego głowy w jednej chwili wyskoczyła Atena w pełnej i świetlistej zbroi. Popełnili oni dwa fundamentalne błędy, o tragicznych skutkach nie tylko dla Niemiec, ale i dla dużej części świata. Pierwszym było przyjęcie rzekomo "nowoczesnej" proporcjonalnej ordynacji wyborczej, a drugim niesławny Artykuł 48 Konstytucji, nadający prezydentowi nadzwyczajne uprawnienia wykonawcze.
Wybór reprezentacji proporcjonalnej pozwolił małym, często radykalnym, grupom politycznym na zdobywanie miejsc w parlamencie, co wytworzyło stan permanentnej niestabilności i powodowało częste przedterminowe wybory. Każdy z 21 rządów w czternastoletnim okresie istnienia Republiki był rządem koalicyjnym. Nigdy żadna z dziesięciu partii politycznych Republiki nie zdobyła w parlamencie większości absolutnej potrzebnej do sprawnego rządzenia. Od początku istnienia Republiki kilka ugrupowań ekstremistycznych mogło, dzięki wadliwej ordynacji wyborczej opartej na partyjnych listach, wprowadzać do Reichstagu sprawnych aparatczyków wykorzystujących parlament jako platformę propagandową. Dzięki parlamentarnym mandatom, ekstremistyczne partie mogły też liczyć na stanowiska ministerialne.
W wyborach w listopadzie 1932 r. partia NSDAP (naziści) zdobyła 196 mandatów w 608 – osobowym parlamencie, a partia KPD (komuniści) – 100 mandatów. Mimo posiadania mniej niż 30% miejsc parlamentarnych, NSDAP była partią o największej liczbie miejsc, co pozwoliło jej przywódcy na wysunięcie żądania objęcia stanowiska Kanclerza. Artykuł 48 był używany przez prezydenta Hindenburga do odwoływania i mianowania kanclerzy bez parlamentarnego przyzwolenia kilkakrotnie. Stało się tak i tym razem. 30 stycznia 1933r. kanclerzem został Adolf Hitler, który otwarcie głosił swój plan zastąpienia Republiki Weimarskiej dyktaturą.
Southampton, październik 2001.
- Jakiej ordynacji wyborczej potrzebuje Polska? - 11 marca 2008
- Jak odchodził premier Blair - 27 czerwca 2007
- Szwindlum non celatur est - 30 września 2006
- Niska frekwencja wyborcza - 1 października 2005
- Jeśli chcemy coś znaczyć - 18 czerwca 2005
- Brytyjska Kolumbia a proporcjonalność - 20 maja 2005
- „Nie” dla dalszej erozji demokracji - 5 listopada 2004
- Ekstremistyczne partie a ordynacja (I) - 1 stycznia 1970
- Mniej fortunny wymysł ludzkości - 1 stycznia 1970
- Ekstremistyczne partie a ordynacja (II) - 1 stycznia 1970