Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, zapoczątkowany przez śp. profesora Jerzego Przystawę, to niesformalizowany, ogólnopolski ruch społeczny. Jednoczy osoby, środowiska i organizacje popierające zmianę systemu wyborczego w naszym kraju.
Domagamy się wprowadzenia 460 jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) w wyborach do Sejmu RP z równym prawem do kandydowania dla wszystkich obywateli, niezależnie, czy są popierani przez partie polityczne czy startują samodzielnie. Wzorem dla nas jest model brytyjski jako najbardziej prosty i przejrzysty.
Nie jesteśmy związani z żadną partią polityczną. Nasz Ruch gromadzi ludzi o różnych poglądach na sprawy polityczne i społeczne. Wszystkich nas łączy przekonanie, że dopiero zmiana systemu wyborczego dostarczy obywatelom skutecznych narzędzi do dalszych działań. Po wprowadzeniu JOW przyjdzie czas na dyskusję o wszystkich innych ważnych kwestiach ustrojowych i problemach do rozwiązania.
Nie występujemy przeciwko partiom jako takim. Zauważamy jednak, że w proporcjonalnym systemie wyborczym są one grupami interesu, scentralizowanymi i oderwanymi od obywateli. W systemie JOW partie mają szansę stać się organizacjami demokratycznymi, obywatelskimi, służącymi społeczeństwu.
Uważamy, że obowiązująca obecnie w Polsce ordynacja proporcjonalna jest jedną z podstawowych wad ustrojowych. Utrudnia tworzenie stabilnego i efektywnego rządu, odsuwa Polaków od wpływu na działanie państwa i skutecznie uniemożliwia powstanie w naszym kraju społeczeństwa obywatelskiego. Powoduje także, że pojęcie odpowiedzialności w polskiej polityce zostało zupełnie zapomniane, a partie
niesłusznie mają uprzywilejowaną pozycję względem obywateli. Czas to zmienić.
Reguła JOW, czyli nasze postulaty
Łukasz Chrząszcz.
O istotnej różnicy w sposobie zgłaszania kandydatów w jednomandatowych wyborach do rad gmin nie będących powiatami, w porównaniu do sposobu postulowanego przez Ruch Obywatelski na rzecz JOW, można przeczytać w tekście „Ważniejszy komitet wyborczy, czy kandydat?”. Zobacz na http://www.prawica.net/39477
Samo zmniejszenie obszaru okręgu jednomandatowego jest niewystarczające, dla zapewnienia równej dla wszystkich swobody kandydowania, ponieważ zachowanie nadrzędności pełnomocnika wyborczego komitetu wyborczego nad kandydatem, a zwłaszcza konieczność poprzedzającego kandydowanie, tworzenia i rejestracji ( do 8.IX.2014 ) komitetu wyborczego, wpycha potencjalnych kandydatów do partyjnych komitetów wyborczych. Gdyż one mają stałą rejestrację, a wielu z tych potencjalnych kandydatów nie jest świadomych wczesnego terminu rejestracji i boi się biurokratycznego trudu związanego z tą rejestracją. Zatem tym bardziej należy docenić tych kandydatów, którzy wykazali się zapobiegliwą determinacją i zarejestrowali swoje komitety wyborcze wyborców, a nie podczepiali się do komitetów, czy to wójta/burmistrza, czy to, jakiejś partii politycznej.
Biorąc pod uwagę jak JOW-y sprawdziły się w wyborach uzupełniających do Senatu, gdzie 90% głosów zdobyło PO i PiS, wątpię że warto w takim kształcie je wprowadzać. Ludzie niestety głosują na partie – w pierwszej kolejności. Oby wybory samorządowe zaprzeczyły mojej tezie, gdyż obszar jest już znacznie mniejszy aniżeli w przypadku wyborów do Senatu: http://www.niepoddawajsie.pl/czy-jow-y-zabetonuja-polska-scene-polityczna/
Jowy nic nie dadzą…zmaiany systemowe i świadomościowe są potrzebne, a te bez odpowiedniego „nauczania” nie zaistnieją…no chyba, że…