Przyglądając się bliżej zasadom konstytucyjnym i ich stosowaniu w praktyce wyborczej, podnosić zaczęliśmy i inne zarzuty. Zauważyliśmy, że wybory do Sejmu są na bakier z konstytucyjną zasadą równości obywateli. I wystarczy tu jeden przykład: Mniejszość Niemiecka w woj. Opolskim zdobyła w wyborach niecałe 50 tysięcy głosów i dzięki temu ma 2 posłów, podczas gdy AWS, która uzyskała ok. 800 tysięcy głosów, a więc 16 razy więcej, nie zdobyła ani jednego mandatu! Jakaż tu może być mowa o równości i proporcjonalności? Itd. itp.
Kiedy wygłaszamy te krytyczne opinie, kiedy mówimy, że nasze konstytucyjne prawa są gwałcone przez ordynację wyborczą, pojawiają się z wysokich inteligenckich kręgów nawoływania, że nie mamy prawa tak mówić, że to jest populizm i demagogia, że co my możemy wiedzieć o sprzeczności z Konstytucją, nie jesteśmy przecież specjalistami w zakresie prawa konstytucyjnego, a to nie jest przedmiot do rozważań dla domorosłych prawników, którzy, z lektury jakichś gazet czy z pozycji chłopka ? roztropka, chcą wyrokować o zgodności aktów prawnych z Konstytucją! To jest sprawa dla wybitnych prawniczych autorytetów, w szczególności dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego i tylko oni są kompetentni i władni, aby o tych sprawach dyskutować i o nich rozstrzygać. Twierdzą więc różni uczeni mężowie, że jeśli nie zaprzestaniemy wygłaszać takich herezji, to nikt poważny, wykształcony i uczony do nas nie przyjdzie, że sami siebie skazujemy na bycie na marginesie.
Czy tak jest rzeczywiście? Czy Konstytucja, zasada praw, jest dokumentem, który interpretować mają prawo wtajemniczeni, ludzie posiadający specjalną wiedzę, prawnicy konstytucjonaliści, czy też prawo do jej rozumienia i interpretowania ma każdy obywatel?
Naszym zdaniem odpowiedź jest oczywista. Konstytucja jest specjalnym dokumentem, zupełnie innym od np. podręcznika fizyki teoretycznej czy analizy matematycznej. Konstytucja została ogłoszona i poddana pod głosowanie powszechne i została zatwierdzona w referendum konstytucyjnym. Oznacza to, że każdy przeciętnie wykształcony obywatel, że każdy kto posługuje się poprawnie językiem polskim i posiada zdolność logicznego myślenia, posiada wystarczające kwalifikacje, aby zrozumieć treść tego dokumentu. Gdyby bowiem tak nie było, gdyby konstytucję zrozumieć mogli tylko ludzie odpowiednio przygotowani i wykształceni, to przeprowadzanie w tej sprawie ogólnonarodowego referendum byłoby zwykłą manipulacją i oszustwem i taki dokument nie posiadałby żadnej mocy wiążącej i obowiązującej, byłby gwałtem na demokracji, a nie jej fundamentem.
Dlatego nie pozwalamy zatkać sobie ust straszakiem niekompetencji i domorosłości. Podnosimy głośno sprawę systematycznego naruszania naszych praw obywatelskich i wzywamy do naprawienia tego stanu rzeczy. Oczywiście, wszyscy jesteśmy omylni, mamy prawo do błędu. Jeżeli pisząc i mówiąc o tych sprawach w tylu rozlicznych miejscach, mylimy się, nie czytając uważnie, czy nie rozumiejąc właściwie słów zapisanych w języku polskim, to wychowawcy i przewodnicy narodu – nasi chociażby parlamentarzyści, którzy posiedli wiedzę tajemną, powinni nam to wyjaśnić! Jak jednak widać, nie kwapią się z tym wyjaśnianiem. Nawet wspomniany wyżej wniosek 57 posłów, skierowany do Trybunału Konstytucyjnego, poszedł do kosza i nie został rozpatrzony! I nikt, nigdzie, w żadnym publicznym miejscu, w żadnym artykule prasowym, w żadnej dyskusji radiowej czy telewizyjnej, nie odważył się tego tematu podnieść i wyjaśnić dlaczego ci uczeni posłowie, w śród których błyszczały najświetniejsze nazwiska polskiej współczesnej polityki, tytuły profesorskie i inne, nie mieli racji, nie rozumieli Konstytucji?
Nie dajmy się więc straszyć i szantażować. Nie wierzmy w wiedzę tajemną tych, którzy kiepskim aktem wyborczym – takim jak te wybory od roku 1989 – uzyskali przepustkę na ulicę Wiejską i że z tego natychmiast wynika, że rozumieją i wiedzą coś więcej niż my, zwykli zjadacze chleba. Konstytucja jest dla nas, dla obywateli, dla Narodu, i mamy prawo rozumieć jej zapisy i je właściwie interpretować. To nie jest zbiór przepisów czarnej magii ani równań różniczkowych. Domagajmy się głośno respektowania naszych praw. I domagajmy się JOW w wyborach do Sejmu.

- Powstanie Warszawskie – Gloria Victis - 30 lipca 2018
- Czego chcesz od nas Michale Falzmannie? - 17 lipca 2017
- Bloger Jarosław Kaczyński o JOW - 22 maja 2015
- Naukowy fetysz reprezentatywności i sprawiedliwości - 16 maja 2015
- Co komu zostało z tych lat? - 13 grudnia 2013
- Plan dla Polski: Jednomandatowe Okręgi Wyborcze - 8 marca 2013
- Majaki celebryty Zbigniewa Hołdysa - 12 października 2012
- Paweł Kukiz, zmielony i zbuntowany - 7 września 2012
- Aktualna sytuacja w Rumunii - 21 sierpnia 2012
- UważamRze Wildstein… - 19 sierpnia 2012