Trwa trzydniowa żałoba narodowa, flagi opuszczone, Sejm, Prezydent i Rząd zawieszają najważniejsze sprawy, z wież hejnałowych rozlega się znana wszystkim trąbka buglera z prasłowiańską melodią TAPS. We wszystkich mediach publicznych i niepublicznych zasiada ten sam niekompletny tuzin głównych konstruktorów mody opinii publicznej, rozkładając temat na czynniki pierwsze, drugie i trzecie. Akurat słucham radia publicznego, a tam znani nam wszystkim redaktorzy S, Z, W, R i K… zastanawiają się nawet nad tym, czy to dobrze, czy niedobrze, że tyle uwagi poświęcamy tragedii CASA? Dowiaduję się od nich (chwała, chwała!), że w słynnym Salonie24 red. Fołtyn wyraża jakieś wątpliwości. Zaglądam na Stronę Główną, a tam – och, cała strona naszpikowana tekstami dotyczącymi CASA i jest tego nawet więcej (jak to jest w ogóle możliwe?) niż na temat GROSSA! Redaktorzy R, S,W, Z itd. pochylają się nad sprawą i dochodzą do wniosku, że media są dzisiaj dwudziestoczterogodzinne (coś tam 24?), więc cóż mają, biedne robić: muszą czymś te 24 godziny wypełnić, a skoro nie ma tematów, no to… itd.
Ponieważ zajmuję się tematem niszowym i drugorzędnym (w porównaniu z CASE, naturalnie), ale jednak, więc nieśmiało zapytam Panów Redaktorów Z, W, S, R i K: Panowie tak dla jaj, czy na serio? Czy wypada tak wybitnym kreatorom mody udawać głuchych, ślepych i niemych?
Parę tygodni temu studenci głównych uczelni Wrocławia wyszli na Rynek domagać się jednomandatowych okręgów wyborczych. Nie ustają w wysiłku docierania do opinii publicznej. Na ten temat ani słowa nie padło w żadnym medium, nawet wrocławskim, pomimo że nawet sam Pan Prezydent (Wrocławia, naturalnie) był łaskaw ich zaszczycić. Studenci piszą apele, do RPO, do Premiera, do Prezydenta. Głucha cisza.
A cóż to za banalny temat i niegodny uwagi podnoszą ci młodzi ludzie?
W tym temacie, 3 lata temu, rządząca dzisiaj partia polityczna zebrała prawie milion podpisów, domagając się referendum. Media 24-godzinne solidarnie milczały.
W październiku 2007 odbyło się w tej sprawie referendum w Kanadzie. Media 24-godzinne milczały.
W listopadzie 2007 odbyło się w tej sprawie w Rumunii referendum narodowe. Ditto.
Wczoraj upadł rząd włoski. Rząd ten powstał w wyniku wprowadzonej 2 lata temu przez Berlusconiego ordynacji wyborczej o dźwięcznej nazwie Porcato – która bardzo się podobała Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dzisiaj jest mowa o konieczności zmiany ordynacji wyborczej. Tak dzisiaj, jak i 2 lata temu, w mediach 24-godzinnych ani słowa. Daremnie szukam chociażby wzmianki na ten temat w najważniejszych opiniotwórczych gazetach.
Wybory z nową ordynacją odbyły się, dopiero co, na Ukrainie. W Belgii od ponad pół roku nie ma rządu.
Media dwudziestoczterogodzinne milczą i patrzą w las, szukając czarnych skrzynek. Dyktatorzy mody pochylają się nad problemem dwudziestoczterogodzinnych mediów.
Panowie i Panie, Panie i Panowie: czy czekacie, aż ci młodzi ludzie wyjdą na ulice, paląc wasze gazety i rozbijając skrzynki z dwudziestoczterogodzinnym programem? Pamiętam czasy, kiedy studenci chodzili po ulicach z transparentami: Robotnicy! Prasa kłamie!, Telewizja kłamie! Czy czekacie aż wyjdą na ulice z transparentami: Redaktor R kłamie!, Redaktor S kłamie! itd. itp? Rzucam przykładowo, bo studenci, jak to ludzie gmerający po bibliotekach, mogą znaleźć i inne wzory.

- Powstanie Warszawskie – Gloria Victis - 30 lipca 2018
- Czego chcesz od nas Michale Falzmannie? - 17 lipca 2017
- Bloger Jarosław Kaczyński o JOW - 22 maja 2015
- Naukowy fetysz reprezentatywności i sprawiedliwości - 16 maja 2015
- Co komu zostało z tych lat? - 13 grudnia 2013
- Plan dla Polski: Jednomandatowe Okręgi Wyborcze - 8 marca 2013
- Majaki celebryty Zbigniewa Hołdysa - 12 października 2012
- Paweł Kukiz, zmielony i zbuntowany - 7 września 2012
- Aktualna sytuacja w Rumunii - 21 sierpnia 2012
- UważamRze Wildstein… - 19 sierpnia 2012