Proponujemy wprowadzenie w Polsce systemu wyborczego na wzór brytyjski według niżej wymienionych zasad:
1. Równa dla każdego pełnoprawnego obywatela Polski swoboda kandydowania na posła.
Dla dokonania rejestracji kandydujący stawia się osobiście w Okręgowej Komisji Wyborczej i składa:
- pisemne poparcie co najmniej dziesięciu wyborców danego okręgu;
- dowód wpłaty kaucji, w wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia
(kaucja jest zwracana, jeśli kandydat uzyska minimum 5 proc. ważnie oddanych głosów. Taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje gwarantowane polską Konstytucją prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła, w przeciwieństwie do gwałcącej to prawo obecnej ordynacji partyjnych list wyborczych);
Na karcie do głosowania nazwiska kandydatów umieszcza się w kolejności alfabetycznej, a w przypadku ich partyjnej przynależności, obowiązkowo o tym informuje przy nazwisku kandydata.
2. Podział Polski na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych
W każdym okręgu, liczącym ok. 67 tys. wyborców wybiera się jednego posła. Taki podział optymalizuje wykorzystanie swobody kandydowania i zwiększa równość szans wyborczych, umożliwiając kandydatom niezależnym i partyjnym bezpośredni kontakt z wyborcami, a wybranemu posłowi realną więź z wyborcami.
3. Jedna tura głosowania. Posłem zostaje kandydat, który uzyskał zwykłą większość głosów.
To daje jasne rozstrzygnięcie, wyklucza partyjne manipulacje, częste w przypadku wyborów dwuturowych i mobilizuje wyborców do zdecydowanych postaw.
- Dla przyznania mandatu poselskiego w przypadku remisu, przeprowadza się proste losowanie.
- W przypadku zgłoszenia tylko jednego kandydata, zostaje on posłem bez przeprowadzania głosowania.
- W przypadku braku kandydatów w danym okręgu, mandat nie zostaje obsadzony.
4. Obywatelski i medialny monitoring głosowania w obwodach oraz publicznego liczenia
głosów, przeprowadzanego w okręgach:
- urny wyborcze o konstrukcji zabezpieczającej przed nieupoważnionym dostępem
- przed rozpoczęciem głosowania obywatelski i medialny monitoring sprawdzenia urn wyborczych;
- monitoring (jw.) głosowania trwający permanentnie od jego rozpoczęcia aż do dostarczenia urn, autami do przewozu gotówki, do miejsca liczenia głosów w Okręgowej Komisji Wyborczej;
- monitoring (jw.) publicznego liczenia głosów, z udziałem kandydatów, ich pełnomocników i członków komitetów wyborczych;
- Okręgowej Komisji Wyborczej przewodniczy osoba lokalnego zaufania publicznego;
- wynik liczenia ogłaszany natychmiast po jego zakończeniu (w/w rozwiązania, wzorowane na brytyjskich, chronią uczciwość przeprowadzenia wyborów).
Uwaga: Powyższe zasady umożliwiają odwołanie posła w czasie trwania kadencji, co jest niemożliwe w systemie partyjnych list wyborczych. Jednak troska o stabilność sceny politycznej oraz doświadczenia korzystających z systemu JOW, skłaniają do ostrożnego korzystania z takiej możliwości.
Główne efekty wprowadzenia zasad Reguły JOW w wyborach do Sejmu RP:
- odpowiedzialność posłów przed ich wyborcami (w okręgach).
- partnerstwo władzy z obywatelami, upowszechniające wśród obywateli poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne, niezbędne w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego;
- pozytywna selekcja kadr sprawujących władzę i stabilny rząd służący narodowi;
- decentralizacja oraz ożywienie i jawność życia politycznego, co zaskutkuje:
- a. Porozumieniami wewnątrzokręgowymi, które wyłonią kandydatów o największych szansach zdobycia mandatu, eliminując kandydatury skrajne i egzotyczne.
- b. Porozumieniami międzyokręgowymi, oddolnie tworzących się ugrupowań politycznych. To zapewni zmianę charakteru partii politycznych, z wodzowskich na obywatelskie oraz utrudni dostęp do władzy dla ugrupowań skrajnych.
Szanowny Panie Grzegorzu. Nie zwrócił Pan uwagi na moje stwierdzenie uprzedzające. Cytuję ten fragment „*Ponadto obawiających się o pozytywne „zadziałanie” systemu JOW u nas, można zapytać, tyleż poważnie , co i przewrotnie:” – I w kontekście tego stwierdzenia, pytanie o swojego posła wydawało mi się na tyle przewrotne, że wywoła reakcję oczywistą: Że przy obecnym systemie wyborczym nie można wskazać swojego swojego posła. Ale dzięki temu nieporozumieniu, Pan miał okazję do rozwinięcia tematu i za to bardzo dziękuję. Serdecznie pozdrawiam J.G.
lipa. Ad. Ad 2. Liczba 460 jest utrwalona przez tradycję i zapisana w Konstytucji. Ale istotniejszym powodem utrzymania takiej liczby posłów i co za tym, podziału Polski na 460 JOW jest liczba ok. 67 tyś wyborców w każdym z JOW, jaką taki podział skutkuje. Jest to wielkość normy przedstawicielskiej sprawdzona w praktyce W. Brytanii. Pozwala ona na bezpośrednie docieranie kandydatów do wyborców, bez potrzeby posługiwania się mediami. Co poprawia szanse wyborcze biedniejszych kandydatów oraz szanse na autentyczne partnerstwo, wybranego posła z wyborcami.
Ad.Ad.3a. Celem wyborów jest wybranie przedstawiciela okręgu, a nie nagradzanie za wynik wyborczy. Co odnosi się zarówno do kandydujących, jak i wyborców. A zastosowanie losowania (w przypadku remisu) dla obdarzenia mandatem nie zmniejsza odpowiedzialności przed wyborcami, tak wyłonionego posła. Odpowiedzialności, wymuszonej przez: Równą dla wszystkich swobodę kandydowania i podział na niewielkie JOW. I to jest w tej zabawie najważniejsze.
Ad.AD.4. Proszę zauważyć, że zaproponowane przez Ruch Obywatelski na rzecz JOW monitorowanie głosowania i co jeszcze ważniejsze publiczne liczenie głosów w Okręgu, minimalizuje możliwości fałszowania wyniku, na etapie liczenia. A ogłaszanie wyniku bezpośrednio po zakończeniu liczenia przez każdą Okręgową Komisję Wyborczą (bez udziału PKW), eliminuje „kreatywność” organów przyjmujących ten wynik do wiadomości.
Nasza propozycja nie wyklucza przeprowadzania głosowania przez Internet, ale dopóki dla znaczącej ilości wyborców jest on niedostępny, dużo ważniejsze jest wdrożenie zasad wyborczych postulowanych przez Ruch JOW w zaprezentowanym kształcie.
Dzięki za wyjaśnienia. Mam jednak pewne wątpliwości:
Ale istotniejszym powodem utrzymania takiej liczby posłów i co za tym, podziału Polski na 460 JOW jest liczba ok. 67 tyś wyborców w każdym z JOW, jaką taki podział skutkuje. Jest to wielkość normy przedstawicielskiej sprawdzona w praktyce W. Brytanii.
Przy takim wyjaśnieniu dwa pytania są naturalne:
1. Co jeżeli liczba Polaków spadnie o 1 mln, 5 mln, 10 mln? Przecież wtedy te 67 tyś jest nie do utrzymania przy 460 posłach.
2. To, że jakieś rozwiązanie sprawdza się w innym państwie wcale nie oznacza, że sprawdzi się w Polsce. Brytyjczycy mają swoją kulturę, tradycję, maniery. My się pod każdym z tych względów od nich wyraźnie różnimy. Jeśli ich rozwiązanie jest osadzone w pewnym kontekście kulturalnym, to skąd pewność, że u nas to również zadziała?
A zastosowanie losowania (w przypadku remisu) dla obdarzenia mandatem nie zmniejsza odpowiedzialności przed wyborcami, tak wyłonionego posła.
Zgodzę się — nie zmniejsza odpowiedzialności, ale nie rozumiem, jak to się ma do wybrania przedstawiciela okręgu. Skoro wyborcy zadecydowali, że dwóch kandydatów uzyskało identyczną liczbę głosów (co wydaje się niezwykle mało prawdopodobne), to dlaczego jednej części tych wyborców (i reprezentującemu ich kandydatowi) należałoby powiedzieć „sorry, ale wypadła reszka”.
Odnośnie głosowania przez Internet — trochę to spłyciłem. Znam sporo przypadków osób starszych lub niepełnosprawnych, które nie mogą iść na wybory ze względu na stan zdrowia, a mają dostęp do Internetu (komputer, czy smartfon).
I jeszcze jedna kwestia: jak mają głosować osoby przebywające za granicą? Tu też znam sporo przypadków osób, które mają do najbliższego konsulatu czy ambasady setki kilometrów, a komputer pod ręką…
Lipa ( cd. ). * Negatywny efekt zbyt niskiej liczby wyborców w JOW, polega na tym i wystąpi dopiero przy tak drastycznie obniżonej liczbie tych wyborców, przy której lokalna koteria (mafia) może zdominować resztę społeczności tego JOW. Brytyjska norma przedstawicielska jest sprawdzonym optimum. Z jednej strony chroniącym przed w/w ewentualnością (aby liczba wyborców w jednym JOW nie była za mała), a z drugiej przed utratą możliwości bezpośredniego kontaktu z wyborcami, przez kandydatów w czasie kampanii i posła w czasie kadencji (gdyby liczba wyborców w jednym JOW była za duża).
*W życiu społecznym nigdy nie ma 100% pewności konkretnych zachowań.. Ale zachowania ludzkie w konkretnej grze, bardziej zależą od reguł tej gry, niż od tradycji, kultury, manier i tp. Czyż np. zachowania piłkarzy różnią się w jakiś zasadniczy sposób w zależności od kraju pochodzenia? Natomiast zachowania siatkarzy, różnią się od zachowań piłkarzy, ponieważ obie te gry różnią się między sobą zasadami. Podobnie zasady wyborcze JOW wymuszają inne zachowania kandydujących, niż zasady systemu list partyjnych. A wyborcy mają realną możliwość partnerstwa z wybieranymi w przypadku JOW, czego brak w systemie WOW.
*Ponadto obawiających się o pozytywne „zadziałanie” systemu JOW u nas, można zapytać, tyleż poważnie , co i przewrotnie:
1. Czy wprowadzając system prop. ( Wielomandatowych OW) martwiono się o jego dobre „zadziałanie” w interesie polskich obywateli?
2. Czy system WOW pokazał tym obywatelom swoje zalety w takim stopniu, żeby nie opłacało się ryzykować ich utraty ?
3. Jaki odsetek wyborców głosujących na partyjne listy wyborcze w WOW, może wskazać swojego posła?
– Godzi się także zauważyć, że obawy o pozytywne „zadziałanie” systemu JOW, powstają na gruncie obniżanego poziomu samooceny Polaków, nad czym systematycznie i niestety dość skutecznie pracuje znacząca część opiniotwórczych mediów, wylewających krokodyle łzy nad naszą obywatelską niedojrzałością oraz litanią przywar prawdziwych i kreowanych. Zatem nie ulegajmy rasistowskim ocenom naszego narodu, który nie jest gorszy od innych i dajmy sobie szanse na sposób wybierania posłów, wymuszający ich odpowiedzialność przed wyborcami.
*Każdemu okręgowi wyborczemu przysługuje tylko jeden poselski mandat ( nie ma mandatów rezerwowych, bo mandaty poselskie nie są towarem, który można mieć w rezerwie). I nie mają one pełnić roli prezentów od wyborców, które należy podzielić w przypadku remisu. Bo priorytetowym celem wyborów do Sejmu RP jest przydzielenie obowiązku reprezentowania całej społeczności wyborców danego JOW. W tym także tych wyborców, których ambicje nie zostały zaspokojone, gdy przy remisie trzeba było sięgnąć po losowanie, a także tych, którzy głosowali na innych konkurentów. Ilustracją tej roli był sposób wywoływania posłów w I RP, kiedy np. o pośle z sieradzkiego mówiono „poseł ziemi sieradzkiej” i tę retoryczną figurę rozumiano, jako posłany z ziemi sieradzkiej.
*Sam bym chciał głosować przez Internet. Ale tymczasem zarówno głosowanie przez Internet, jak i głosowanie dla przebywających za granicą, to tematy zastępcze, odwracające uwagę od palącej potrzeby wprowadzenia JOW. Bezpośredni i pośredni beneficjenci partyjnego przywileju układania list wyborczych są z pewnością gotowi zapłacić (z naszych podatków) za koszty wszelkich takich ułatwień, byleby tylko oddawać głosy, na przez nich wybranych kandydatów i utrzymać status quo. Niezależnie od wyżej przedstawianych wywodów, gorąco zachęcam do lektury tekstów autorów z kręgu WoJOWników. Poczynając od śp. Jerzego Przystawy. Dostępnych na portalu niniejszym, http://www.jow.pl, a także na http://www.prawicanet.pl. Taka lektura pozwala się wyzwolić z myślowych stereotypów, ukształtowanych przez dwie dekady kontynuacji propagandy, która partiokrację nazywa demokracją.
Bardzo mi się ta wypowiedź ze względu na jej trafność i treściwość spodobała. Szczególnie mnie poruszyła ta uwaga o złej samoocenie Polaków, która jest niestety dość skutecznie przez propagandę antydemokratyczną ludziom do głów wprasowywana.
Ja też przeprowadzałem trochę rozważań na ten temat i podsumowałem je bawiąc się znowu tym narzędziem Debategraph.org. Tutaj, jakby kogoś interesowało jest podsumowanie z cyklu „Kłamstwa i mity” -> Kłamstwo i mit: Polacy nie dorośli do demokracji w którym poruszyłem pośrednio ten temat.
Szanowny panie profesorze, zgadzam się z pańską argumentacją i uważam że bardzo jasno odpowiada pan na zgłoszone wątpliwości. Obawiam się jedynie że w zdaniu, cytuję ,, 3. Jaki odsetek wyborców głosujących na partyjne listy wyborcze w WOW, może wskazać swojego posła?’’ zawarta jest pewna fałszywa sugestia. Zdanie powyższe , jak rozumiem sugeruje że obecnie wyborcy głosujący na partyjne listy wyborcze w WOW MAJĄ jakiegoś SWOJEGO POSŁA. Moim zdaniem jest to z gruntu fałszywe przekonanie. Uważam że obecnie nie mamy żadnych swoich posłów! Wszyscy posłowie są przedstawicielami kasty wodzów partyjnych dlatego że to ,,wodzowie’’ mają władzę układania list wyborczych (czyli władzę decydowania o tym kto może skorzystać z biernego prawa wyborczego).
Z tym problemem kojarzy mi się często powtarzana w ,,mediach głównego nurtu’’ sugestia mówiąca o tym że kiepska jakość rządów w Polsce jest skutkiem tego że MAMY kiepskich polityków. Czyż można powiedzieć że my ich MAMY???Absolutnie nie! To raczej oni mają nas!
Wodzowie partyjni MAJĄ posłów. Kto MA wodzów partyjnych ten trzyma w ręku prawdziwą władzę i nie są to z pewnością wyborcy.
Ad. 2: Dlaczego podział nie może być dynamiczny, np. jeden poseł na każde 100 tys mieszkańców +- 5%? Dlaczego liczba posłów musi wynosić 460?
Ad. 3a: Dlaczego w przypadku remisu nie można by dać mandatu dwóm posłom? Losowanie jest krzywdzące — to byłoby nie fair wobec wyborców („po co mam głosować, jeśli i tak losują…”)
Ad. 4: Nie prościej byłoby wprowadzić karty do głosowania typu „testowego” (obok nazwiska kandydata widniałby prostokąt, który należy zakreślić ołówkiem lub długopisem)? Odbiór kart w lokalu wyborczym powinien być potwierdzony podpisem na urządzeniu elektronicznym (książki można dowolnie uzupełniać), np. na tablecie. Plusem takiego rozwiązania byłoby szybsze i uczciwe liczenie głosów (karty byłyby skanowane; serwery tylko polskie, nadzorowane np. przez CERT). Jeśli kandydaci lub ich sztaby wyborcze chciałyby sprawdzić wynik „ręcznie” — PKW powinno taką możliwość oferować w skończonym czasie tuż po głosowaniu.
Ogólniej: po co się ograniczać do kart do głosowania? Co stoi na przeszkodzie, by głosować przez Internet?
Mirek. Ranking słusznych, szczegółowych postulatów, to bardzo długa wyliczanka, ale żeby ten ranking ułożyć, a następnie realizować zawarte w nim postulaty, trzeba najpierw wyłonienia rządu, przez Sejm wybrany w wolnych wyborach. Przy czym dla wolności wyborów nie wystarczy, że będą one wolne od obcych nacisków i od wyborczych fałszerstw. Bowiem dla pełnej wolności wyborów, muszą być spełnione kardynalne zasady ich uczciwego przeprowadzania, z których pierwsze dwie to, równa dla wszystkich swoboda kandydowania oraz podział Polski na 460 Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW). Więcej; „Reguła wyborcza JOW” – zobacz czerwony baner na stronie głównej tego portalu.
Powinien zostać wprowadzony zakaz prowadzenia dzialalnosci gospodarczej przez panstwo czy tez skarb panstwa., wtedy nie bylo by problemu i afer z szukamiem bata/paly na „tłustych misiów” przez tego czy innego ministra. Zakaz powinien co najmniej obejmowac instytucje finansowe i powinniem byc wpisany do konsytytucji RP. Mało kto zwrócił na to uwage, ale w rozmowie sienkiewicz-belka na slynnych juz tasmach, ci dwaj umawiali sie co do NACJONALIZACJI co najmniej dwoch firm, mysle o BGZ Bank i Mennicy. Takie jaja to tylko w najgłebszej komunie były, no i teraz
pozdrawiam .
Rowniez nie podoba mi sie system glosowania w naszym kraju ze w praktyce to partie decyduja kto bedzie w sejmie a nie ilosc glosow addana na konkretna osobe . smiech na sali ze ktosa kto ma poparcie i zaufanie spoleczne oddaje je komus innemu bo partia tak decyduje . pozdr
Jestem za.
Jaki macie realny plan wprowadzenia JOW???
Bardzo bym chciał aby Polska miała jednomandatowe okręgi wyborcze. Czy mogę w czymś pomóc?
Pomyślcie o założeniu konta na facebook-u.
Koniecznie nie ma co się ukrywać 🙂
pzdr
My się nie ukrywamy. W przeciwieństwie do występujących anonimowo. Ale jeżeli ktoś naprawdę chce JOW-ów dla Polski i korzysta z FB, to z pomocą tego medium może nawet anonimowo propagować nasz postulat, a także portal http://www.jow.pl. Telefoniczny kontakt do wrocławskiego biura 71 342 46 44. Ale pierwsze wsparcie, to lektura tekstów dla zrozumienia i pogłębienia znajomości istoty postulatu JOW.
Jestem za