(wykład wygłoszony na XVIII Ogólnopolskiej Konferencji Samorządowej "Dlaczego Jednomandatowe Okręgi Wyborcze?" pod hasłem "Poseł z każdego powiatu" zorganizowanej w Toruniu 24 stycznia 2004 r.)
1.Kontekst środowiskowy polskiej administracji
Deficyt sprawności i kapitału społecznego
Zgodnie z zasadami teoretycznego podejścia systemowego kryteria doboru kadr administracyjnych są również funkcją realizacji instytucjonalnych zadań publicznego zarządzania w Polsce. Przyjmując prakseologiczną definicję działania sprawnego jako osiągnięcie w maksymalnie możliwym stopniu zamierzonego celu przy minimum kosztów ,możemy dokonać klasyfikacji typowych sytuacji patologicznych . Ich znajomość jest podstawą programu usprawnienia państwa. Definiując grupy podstawowych niesprawności, będących uogólnieniem wyników badań empirycznych, staramy się znaleźć sposoby ich przezwyciężenia, zgodnie z prakseologicznym hasłem "Wyzwalaj doskonałość z każdego poczynania ".
Niestety ,można zaryzykować tezę, że obecnie w Polsce, Anno Domini 2004, jesteśmy świadkami atrofii zaufania społeczeństwa w stosunku do administracyjnych elit kierowniczych zarówno państwowych ,jak i samorządowych.
Wybitny polski socjolog ,prof. Sztompka (2001) traktując zaufanie jako zakład polegający na oczekiwaniu czegoś od kogoś, sformułował skalę i hierarchię tych społecznych oczekiwań . Na podstawie tej klasyfikacji, w świetle empirycznie zdefiniowanych zasad sprawności zarządzania, można dokonać krytycznej analizy działań administracji . Były one w zbyt dużej ilości przypadków ,zarówno w skali państwowej ,jak i samorządowej :
-
Amatorskie ,nieprofesjonalne ,a nie kompetentne i sprawne.
-
Nie oparte na precyzyjnej analizie kosztów i celów ,zysków i strat ,doraźne, dorywcze i emocjonalne ,doprowadzające do wysokiego , grożącego klęską finansową, zadłużenia zarówno w skali państwowej ,jak i większości jednostek administracji samorządowej .
-
Wyrażające się chaosem normatywnym ,zalewem niesprawnie przygotowanych zarówno centralnych ,jak i lokalnych regulacji prawnych.
-
Arbitralne i pozbawione odpowiedzialności prawnej za podjęte decyzje.
-
Nieprzejrzyste , a nie informacyjnie łatwo dostępne .
-
Słabo nadzorowane i kontrolowane .
-
Charakteryzujące się niedostateczną wyobraźnią strategiczną.
-
Odległe od wyborczych obietnic, a nie konsekwentnie je realizujące.
Przedstawione wyżej patologie zarządzania są ściśle związane relacjami przyczynowo-skutkowymi z dojmującym deficytem kapitału społecznego wyrażającym się:
-
upowszechnieniem indeferentyzmu moralnego stymulującego różnorodne, nieraz bardzo wyrafinowane formy korupcji i nepotyzmu,
-
niedostatkiem instynktu państwowego i akceptacją priorytetu interesu osobistego ,partyjnego i środowiskowego nad interesem narodu i państwa,
-
wyrachowaniem i wybujałym egoizmem charakteryzującym się zachłannością na szybkie osobiste dorobienie się ,
-
niedostatkiem upowszechnienia spolegliwości tj.: uczciwości, sumienności, staranności, lojalności ,punktualności , dokładności , systematyczności .
Prakseologiczne pojęcie „spolegliwości", słowo o śląskim etymologicznym rodowodzie, zdefiniowane przez profesora Tadeusza Kotarbińskiego, może być traktowane jako synonim współczesnego pojęcia „kapitał społeczny" używanego w literaturze anglosaskiej (social capital) ,a przyswojonego w Polsce przez Janusza Kochanowskiego (2001).To właśnie jego rażący niedostatek jest, moim zdaniem, podstawowym źródłem obecnej społeczno-ekonomicznej zapaści naszej Ojczyzny , europejskiego rekordzisty w wielkości bezrobocia i rekordzisty wśród kandydatów i członków Unii Europejskiej w poziomie korupcji .
Ze wszystkich czynników sprawnego działania decydujące znaczenie ma jednak człowiek : projektant , kierownik ,wykonawca , kontroler .Szereg badań wskazuje, że np. sprawny kierownik potrafi nawet w niesprzyjających warunkach zewnętrznych osiągnąć pozytywne rezultaty swojej organizacji .
Niestety niekorzystne dla nas były wyniki wielu badań, np. wywiadów i ankiet, przeprowadzonych przeze mnie w 1998 roku wśród grupy kanadyjskich biznesmenów rozwijających stosunki handlowe z krajami europejskimi, mające na celu dokonanie oceny stopnia spolegliwości . Były one (w skali od 0 do 10) następujące: Niemcy, Szwecja 9, Francja , Włochy Hiszpania ,Wielka Brytania 8, Węgry, Czechy 6, Polska 3.
Przy upowszechnionym niedoborze cech spolegliwości obserwujemy również zjawisko daleko posuniętej stratyfikacji społecznej. Obok nowopowstałych wielkich fortun wegetuje na granicy ubóstwa wysoki procent społeczeństwa z najwyższą w Europie , dochodzącą w niektórych rejonach do ponad 30% ,stopy bezrobocia .
Ta rażąca stratyfikacja społeczna nie znajduje swojej legitymacji w postaci zasady "równych szans" upowszechnionej w tradycyjnych społeczeństwach kapitalistycznych .Witold Morawski (2001) przedstawia wielokrotnie cytowane przeze mnie, wyniki bogatych badań ankietowych z których wynika ,że tylko co piąty Polak uważał w latach 90 -tych , że w naszym kraju zapewnia się równe możliwości startu. Podobnie, realizację merytokratycznej zasady :"każdemu wedle wysiłku" potwierdza w Polsce 16.8% do 22.6% badanych ,a w USA i w Niemczech zachodnich do 75% .
Diagnozę przyczyn tego stanu rzeczy przedstawił kardynał Józef Glemp. Zapytany jak widzi współczesną chorą polską demokrację, którą odsłoniła nam między innymi tzw. afera Rywingate (Rzeczpospolita 19 luty 2003s.A5) odpowiedział :
„Ta sprawa pokazuje jak nasze życie polityczne , społeczne jest zniszczone moralnie .Ludzie o formacji socjalistycznej przeszli szybko na kapitalizm i nihilizm ,nie mają ideałów ,ale mają ambicje .To jest sprawa braku sumienia. Sumienie jest niszczone bezkarnie zdobywaniem pieniędzy w sposób nieuczciwy ,oraz przez media ,które ukazują świat swawoli ,posiadania, świat bez wartości .Musimy przez to przejść. Człowiek może się zmienić ,wyzwolić z kompleksów, z pożądliwości ,tego wszystkiego co było pozorem.
Gdy chodzi o politykę ,to od lat widać to samo-tych ,którzy dostali się na szczyt władzy dosięga bakcyl pożądliwości. I dotyczy to zarówno lewej jak i prawej strony politycznej .Liczy się tylko to co zyskam ,czy będę miał wpływy, pieniądze, sławę ,układy. Od lat powtarzam swoją utopijną wizję ,że ci którzy są u władzy powinni wykonywać swoją służbę bezpłatnie na wzór zakonów."
Podobną sytuację w Czechach przedstawia b.prezydent Vaclaw Havel (Tygodnik Powszechny -26 październik 2003), który twierdzi ,że "do polityki delegujemy-za sprawą technicznych udogodnień-coraz większe zastępy niewłaściwych ludzi .A delegujemy ich tam na podstawie błędnych informacji: dziś właściwie wybieramy nie samych polityków ,lecz ich agentów od "public relations" .Jeśli ktoś jest najpopularniejszy to znaczy jest najlepszy".
Natomiast AdamMichnik (2003 idem ) twierdzi, że "alienacja naszych czasów polega na teatralizacji polityki i jej komercjalizacji. A wynika z załamania się wielkich systemów aksjologicznych i szeroko rozumianej korupcji życia publicznego."
2.Fikcja partyjnej ideowości
Zadziwiająca jest łatwość i szybkość transformacji poglądowej socjalistycznej nomenklatury PRL. Wyjaśnieniem jest pozorność, fikcja ideowości zdecydowanej większości PRL-owskiej kadry partyjnej. Ciekawym, demaskatorskiej rangi dokumentem są wyniki unikalnych badań przeprowadzonych przeze mnie i Zbigniewa Ładosia w 1956 roku w Centrali Narodowego Banku Polskiego.
W atmosferze odnowy Polskiego Października 1956 roku, w specyficznych warunkach spontanicznej destalinizacji podjętej przez samorzutny komitet pracowników centrali banku (Kieżun 1996), można było z wieloma członkami PZPR szczerze rozmawiać na temat ich motywów wstąpienia do partii ,a także uzyskać ich anonimowe odpowiedzi na ankietę.
W centrali banku do PZPR należało około 15% załogi ,w sumie około trzystu kilkudziesięciu pracowników . W okresie do 1956 roku rygorystycznie była przestrzegana zasada partyjności całej kadry kierowniczej począwszy od naczelnika wydziału .Bezpartyjnym , zdolnym pracownikom proponowano stanowisko kierownicze pod warunkiem wstąpienia do partii. Bezpartyjny pracownik o najwyższych kwalifikacjach miał jedynie szansę awansowania do poziomu „pełniącego obowiązki „zastępcy naczelnika .
Udało się nam uzyskać metodą anonimowej ankiety , a także bezpośrednich rozmów z około 200 pracownikami oświadczenia o motywach wstąpienia do partii .Co do pozostałych ,to określenia ich motywacji dokonaliśmy na podstawie opinii osób dobrze ich znających. Olbrzymią zresztą większość znaliśmy osobiście pracując już wiele lat w tej instytucji i orientując się nieźle w ich postawie moralnej i politycznej .
Ostatecznie ustaliliśmy ,że można mówić o 12 następujących grupach motywacyjnych :
1."Racjonalni misjonarze" -ludzie akceptujący komunizm jako słuszną ideę sprawiedliwości społecznej bazującej na podstawie materializmu dialektycznego(„nie da się ukryć, że materializm dialektyczny jest jedyną naukową metodą wyjaśnienia rozwoju ludzkości, tylko na jego podstawie można zbudować autentycznie racjonalny system bezklasowego społeczeństwa ,w którym nie będzie wyzysku człowieka przez człowieka.")
2."Misjonarze wierzący"-ludzie którzy wierzą w komunizm jako słuszną ideologię ,jest ona dla nich substytutem religii ,w której czynnik racjonalny nie jest istotny („nie obchodzą mnie takie ,czy inne racjonalne argumenty ,jestem po prostu za ideą równości i sprawiedliwości społecznej „).
3."Tradycyjni lewicowcy"-przede wszystkim dawni członkowie Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) połączonej w 1948 roku z komunizującą Polską Partią Robotniczą (PPR),którzy nie akceptują metod stosowanych przez komunistów ,ale są zgodni co do strategicznych celów („zawsze byłem socjalistą ,nie zgadzam się z komunistyczną agresywnością ,ale dążymy do tego samego celu, do bezklasowego społeczeństwa i społecznej sprawiedliwości").
4.Ludzie wrogo nastawieni do kapitalistycznej rzeczywistości , do bogactwa wąskiej grupy i eksploatacji masy biednych ludzi ,mający osobiste doświadczenia z okresu przedwojennego kapitalizmu w Polsce („trzeba pamiętać o nędzy bezrobotnych w przedwojennej Polsce ,teraz nie jest cudownie , ale wszyscy mają pracę i można jakoś żyć ".)
5.Misjonarze ,którzy nie akceptują komunistycznej ideologii ,ale wierzą w wyższość komunistycznego systemu ekonomicznego: nacjonalizację, egali taryzm, sprawiedliwość społeczną. Ci ludzie pozostawali często wierzącymi chrześcijanami („nie mogę akceptować kapitalizmu z jego uwielbieniem pieniądza i szacunkiem dla każdego kto jest bogaty ,z jednoczesnym wyzyskiem pracowników. To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością społeczną i chrześcijańską hierarchią wartości ".)
6."Narodowi patrioci", ludzie ,którzy nie akceptują marksistowskiej ideologii ,ale chcą pracować dla dobra kraju na stanowiskach dostępnych jedynie dla członków partii („dobro mojej ojczyzny i polskiego społeczeństwa jest ważniejsze, niż jakakolwiek ideologia ,dzisiaj jest komunizm , jutro go nie będzie ,a Polska będzie zawsze").
7.Konformiści , którzy zawsze dostosowują się do otoczenia („wszyscy moi koledzy należą do partii, to i ja muszę być razem z nimi .")
8.Ludzie nastawieni na osobisty sukces zawodowy („możliwość wykonywania mojej pracy , która sprawia mi satysfakcję i jest moją jedyną specjalnością „.)
9.Oportuniści („co ja mogę zrobić ,chcę spokojnie pracować i dobrze wykonywać moją pracę ,która mi odpowiada ,a także awansować ,muszę więc być członkiem partii. Nie zapominajcie , że mam żonę i dwoje dzieci.")
10.Ludzie potrzebujący opieki („jestem słaby ,nie mam wysokich kwalifikacji ,partia może mi pomóc w utrzymaniu się na moim stanowisku".)
11.Karierowicze-arywiści ,nastawieni tylko na osobistą karierę ,cynicy ,którzy zaakceptują każdą ideologię ,jeśli udostępni im ona kierownicze stanowiska ,zaszczyty i pieniądze („jasne ,że nie będąc członkiem partii nie mam szans na kierownicze stanowisko.")
12.Potencjalni kryminaliści ,którym przynależność partyjna ułatwiała dokonanie nadużyć. Tej motywacji nie znaleźliśmy wśród pracowników Centrali Banku , ale musiała ona być wyróżniona ,bo największe nadużycia w oddziałach NBP w latach 1950-1956 (i później ) były dokonane przez aktywistów partyjnych .
-Parę milionów złotych skradzionych z bankowych wpłat wieczorowych sklepów Trójmiasta padło łupem dyrektora Oddziału NBP Nowy Port ,członka egzekutywy Gdańskiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR.
-Paręset tysięcy złotych z osobistego konta premiera Cyrankiewicza zdefraudował dyrektor VIII Oddziału Miejskiego w Warszawie, członek egzekutywy Komitetu Warszawskiego PZPR, a uprzednio szef personalny banku , ideolog wiedzy marksistowskiej .
-Defraudacja wielu milionów złotych poprzez stworzenie fikcyjnego rachunku bankowego była dziełem Głównego Księgowego Oddziału w Gnieźnie ,członka Komitetu Miejskiego PZPR i brata pułkownika Informacji Wojskowej.
-W 1950 roku ,w czasie wymiany pieniędzy ,nielegalnie przelał na swoje konto po korzystnym kursie Dyrektor Oddziału w Dzierżonowie ,aktywista partyjny ,który demonstrował swoją wierność ideologii marksistowskiej umieszczając, jako jedyny dyrektor banku w Polsce, duży portret Stalina w swoim gabinecie.
-Spektakularnej kradzieży 10 milionów złotych w jednym z oddziałów na Śląsku dokonał ,poprzez podkop pod skarbiec, sekretarz Podstawowej Organizacji Partyjnej tegoż oddziału.
Częstotliwość tych przypadków doprowadziła do tego, że inspektorzy Wydziału Inspekcji i Kontroli Banku przeprowadzając dochodzenia w oddziałach w których popełniono jakieś nadużycia rozpoczynali pracę od konfrontacji listy członków partii ze spisem pracowników w komórce w której mogło powstać nadużycie .
W wyniku naszych badań stwierdziliśmy ,że istnieją dwie grupy motywów wstąpienia do partii:
a) motywy ideowe ,niekoniecznie identyczne z ideologicznymi założeniami PZPR (pierwsze sześć pozycji w klasyfikacji ),
b) poza ideowe motywy związane jedynie z chęcią osiągnięcia indywidualnych korzyści (drugie sześć pozycji w klasyfikacji ).
Ustaliliśmy ,że w Centrali NBP do pierwszej grupy członków partii można zaliczyć maksimum 15 osób, a więc mniej więcej 5% partyjnej organizacji. Ostatecznie okazało się ,że nasza ocena nie była w pełni trafna , bo z tych 15 osób 6 wyemigrowało później z Polski do krajów kapitalistycznych ,a jedna z nich nawet zaangażowała się w antykomunistyczną działalność dziennikarską, co wskazywałoby również na pozorność ich ideowego zaangażowania w PZPR.
Także były czołowy ideowy komunista ,naczelnik Wydziału Ochrony, będącego ekspozyturą Służby Bezpieczeństwa, rygorystycznie nadzorujący ideologiczną poprawność pracowników Centrali wyemigrował do Wenezueli gdzie z czasem został jednym z bogatszych biznesmenów w przemyśle naftowym.
Olbrzymia więc większość członków partii nie była ideowo związana ze swoją formalną przynależnością .Była to raczej trzymająca władzę grupa wspólnych interesów ,motywowana perspektywą osobistych korzyści jakie dawała przynależność do tej organizacji i wzajemna solidarna pomoc w ramach uformowanej towarzyskiej wspólnoty .
Ta pozorność ideowość i zachłanność na osobiste dorobienie się była niejednokrotnie podstawą łatwego przeobrażenia się w działaczy socjalnej demokracji negujących tradycję swego komunistycznego rodowodu. Spowodowała również nagromadzenie wielu przykładów nagannych zachowań ,różnego rodzaju nielegalnych form dorabiania się i podejmowania decyzji szkodliwych dla interesu państwowego .Nawet obecną afera Rywina ujawniła styl działania „towarzystwa" nawiązujący do starej tradycji środowiska łączonego wspólnotą interesów , a nie etosem pracy dla realizacji określonej idei .
Badania przeprowadzone w roku 2003 przez Sopocką Pracownię Badania Opinii Publicznej wykazały, że, zdaniem respondentów, jedynie 9% członków partii politycznych kieruje się motywacją ideologiczną
Podobny wniosek można wysnuć chociażby z faktu ,że w roku 1999 nowo wybrani samorządowcy (różnych opcji politycznych), już na pierwszych posiedzeniach rad powiatowych i wojewódzkich z reguły ustalali horrendalnie wysokie pensje dla kierowniczej kadry samorządowej (np.14 999 zł dla starosty) , co wywołało oburzenie opinii publicznej i zmusiło Sejm do podjęcia tzw. Ustawy Kominowej.
Również były redaktor naczelny nieoficjalnego organu SLD Trybuna, Janusz Rolicki, zwraca uwagę ,że :"motywacje osób wstępujących w ostatnich czasach w świat polityki są przeróżne . Prasa chętnie pisze ,że w szeregi stupięćdziesięciotysięcznego Sojuszu wstąpiło bardzo wielu ludzi łakomych władzy "(Rzeczpospolita -21 -10-2003).
Współczesna aberacja moralna wiąże się też z rozwojem filozofii postmodernizmu głoszącej, jak pisze prof.Wnuk -Lipiński,(2001), że „nie ma nic takiego jak wartości absolutne , że rozmaite normy ,które wytwarza lokalna kultura są równoważne".
W ten sposób pewne tradycyjnie naganne formy zachowań stały się upowszechnionym obyczajem traktowanym jako coś o znikomej społecznej szkodliwości .Tradycje fikcji organizacyjnej w pełnieniu roli społecznej poprzez pozorny partyjny akces, zdemoralizowały polskie społeczeństwo upowszechniając model partyjnej , a nie merytorycznie uzasadnionej kariery administracyjnej .
Do społecznie akceptowanego obyczaju awansowały różne formy korupcji, nepotyzmu , przybierające nieraz wyrafinowaną postać ,odległą od prymitywnej formy wręczania koperty z gotówką.
Mamy masę przykładów tzw."przekrętów" ujawnianych przez prasę , których uczestnikami są działacze zarówno lewej jak i prawej strony działalności politycznej. Nawet część tych afer ,które udało się objąć postępowaniem sądowym ,ciągnie się bez końca ,co z kolei uzasadnia konkretne zarzuty pod adresem aparatu sądowego.
Viceprzewodniczący SLD ,Andrzej Celiński , zastanawiając się co szkodzi rządzącej partii pisze (Rzeczpospolita 18-19 październik 2003):"Przede wszystkim rozmaite zachowanie wybitnych i mniej wybitnych polityków ,którzy z rekomendacji SLD zajmują wysokie stanowiska i nie wypełniają tych oczekiwań jakie opinia publiczna słusznie do nich kieruje .Przeciwnie, pokazują się jako ludzie prywatnego interesu lekceważący sobie reguły zachowania w państwie prawa."
3.Aksjologiczny deficyt
Skala korupcji ujawniona przez Transparency International uzasadnia twierdzenie, że Polska jest nie tylko europejskim rekordzistą w ilości bezrobotnych ,ale również najbardziej skorumpowanym krajem na zachód od Bugu .
W rankingu 2003 roku ,ta międzynarodowa organizacja wzięła pod uwagę 133 kraje ,po raz pierwszy uwzględniając nawet tak egzotyczne jak Oman , Bahrajn, Katar ,Kubę .W skali 0-10 (10 kraj najmniej skorumpowany) Polska uzyskała zaledwie 3.6 punktów, podczas gdy rok temu została oceniona na 4.2 punkty , a w 1996 na 5.6.
Dwa lata temu Polska wyprzedzała Bułgarię, Chorwację, Czechy , Słowację i Łotwę . W roku 2003 wszystkie te kraje mają lepsze oceny. Stan daleko idącej degeneracji moralnej ,upadku kapitału społecznego jest więc niezaprzeczalnym faktem .Warto przytoczyć przykłady aktualnych ocen stopnia korupcji :
Finlandia 9.7
Islandia 9.6
Dania 9.5
Wielka Brytania 8.7
Niemcy 7.7
USA 7.5
Francja 6.9
Węgry 4.3
Czechy 3.9
Polska 3.6
Ten aksjologiczny deficyt wiąże się również z akceptacją zasady, że to co nie jest przez prawo zabronione, jest moralnie dozwolone. Przyjęcie tej zasady w administracji publicznej doprowadza do zagubienia niezbędnego imperatywu, że pewnych zachowań nie można akceptować pomimo, że formalne prawo ich nie reguluje .
Chodzi tu o tzw. przyzwoitość , która oceniana była w greckiej tradycji sądu skorupkowego .Tutaj ostracyzm opinii publicznej powinien stymulować utrzymanie wysokiego poziomu "przyzwoitości " kadry administracyjnej . Jednak ,jak wykazały badania oceny opinii społecznej w jakich sytuacjach urzędnik administracyjny winien sam zrezygnować ze swego stanowiska ,istnieje daleko idący liberalizm opinii publicznej (Wasilewski 2002). Odsetek odpowiedzi ,że powinien zrezygnować ze stanowiska w przypadku gdy przyjął łapówkę wynosi 78% ,popełnił oszustwo podatkowe -66%, publicznie skłamał 51%, zdradzał współmałżonka 20%..
W tym samym badaniu na pytanie czy wysoki urzędnik państwowy przeciwko któremu toczy się śledztwo powinien zrezygnować ze swego stanowiska-50% badanych odpowiada – nie-dopóki nie skaże go sąd. Skądinąd słuszna zasada domniemania niewinności kłóci się tu z zasadą szczególnej odpowiedzialności osób piastujących stanowisko publiczne. Socjolog Jacek Wasilewski ( 2002) trafnie twierdzi że :" Rygorystyczne wymogi uczciwości ,rzetelności i odpowiedzialności formułowane pod adresem klasy politycznej najwyraźniej w opinii wielu Polaków nie kłócą się z przyzwoleniem na piastowanie funkcji zaufania publicznego przez osoby o wątpliwej kondycji moralnej. "
Ta postawa daleko idącego liberalizmu społecznego jest zrozumiała na tle aktualnej diagnozy prof. Mariańskiego (2001),który pisze :"W świetle badań socjologicznych można stwierdzić ,że moralność większości Polaków nie ma charakteru pryncypialnego ,nie opiera się na oczywistości tego co etyczne. Przywiązanie do ogólnych , uniwersalnych wartości i norm ma ograniczony charakter .Normy są względne ,to znaczy jednostka czuje się z nimi związana w zależności od określonej sytuacji (…)Granice miedzy dobrem a złem zacierają się , a w pewnych kręgach są rozmyte lub zniesione (dezorientacja moralna ). Wzmacnia się erozja świadomości społecznej Polaków ".
Powyższa teza prof. Mariańskiego znajduje potwierdzenie także w wyniku badań Polskiego Generalnego Studium Wyborczego (2001) stwierdzającego, że tylko 3% Polaków określiło swoje zainteresowanie polityką jako bardzo duże, a dalsze 11% jako duże, 21% jako nikłe i 15% jako żadne. Ponad połowa Polaków nie głosuje do parlamentu ,a około 2/3 nie głosuje w wyborach lokalnych .W ostatnich w październiku 2003 roku wyborach na wakujące stanowisko senatora głosowało 5.6 % uprawnionych.
Na tle tej obywatelskiej alienacji i erozji moralnej pouczające są dawniejsze i aktualne przykłady wrażliwości na utrzymanie się w ramach przyzwoitości w szeregu zachodnich krajach .W 2003 roku zrezygnował ze stanowiska ministra spraw zagranicznych Portugalii Antonio Martina da Cruz ,który prosił swego kolegę z resortu szkolnictwa Pedro Lynce, o pomoc w przyjęciu jego córki na studia ,mimo ,że nie uzyskała wymaganej liczby punktów na egzaminie wstępnym.
Pamiętam też świetnie ewenement z panią premier Kanady, z połowy lat 90 -tych , która została zbojkotowana w wyborach do parlamentu , gdy w audycji telewizyjnej nieprzyzwoicie wykpiła skrzywioną wargę swego ówczesnego konkurenta z partii liberalnej, a do grudnia 2003 roku premiera ,Jacques Chretiena ,bądź pani minister w Szwecji rezygnującej ze stanowiska w związku z ujawnieniem faktu dokonywania zakupów prywatnych (choć później systematycznie refundowanych) na służbową kartę kredytową , czy niegdyś ukarania ministra spraw wewnętrznych NRF za drobne przekroczenie szybkości prowadzonego prze siebie samochodu i wyróżnienie pochwałą policjanta wymierzającego karę ministrowi. W kanadyjskim środowisku akademickim pamiętam historię profesora , który w pisemnej polemice zaproponował ażeby jego przeciwnik wrócił do szkoły podstawowej . Jednogłośną uchwałą rady wydziału został pozbawiony prawa do przedłużenia umowy o pracę i musiał zrezygnować z kariery naukowej .
4..Dobór elity administracyjnej
Nie ulega wątpliwości ,że niesprawność organizacyjna i daleko idąca degeneracja moralna poważnej części, również samorządowej, elity administracyjnej jest istotnym źródłem ekonomicznej i społecznej zapaści .
Pojęcie elity ma swoje historyczne konotacje . Słowo to pochodzi od łacińskiego „eligere"-dokonywać wyboru Elita to wyodrębniona grupa przywódcza będąca wzorem dla społeczeństwa, reprezentująca postawy i kwalifikacje zgodne z akceptowaną społecznie hierarchią wartości .To wiodąca kadra administracji publicznej, kierownicy urzędów państwowych i samorządowych , członkowie ich zarządu ,a także członkowie centralnych i terenowych organów ustawodawczych: radni wszystkich szczebli ,posłowie i senatorowie .Wszyscy oni są członkami elity kraju i jako tacy powinni odpowiadać sprecyzowanym kryteriom doboru zdefiniowanym w teorii organizacji i zarządzania .
Potencjalny członek elity administracyjnej zarówno wykonawczej jak i ustawodawczej każdego szczebla musi:
-
Być godnym zaufania
-
Wiedzieć
-
Umieć
-
Umieć być
-
Chcieć
-
Rozumieć
4.1."Być godnym zaufania"
Człowiekiem godnym zaufania jest ktoś ,kto odpowiada kryteriom prakseologicznej spolegliwości zdefiniowanej przez profesora Kotarbińskiego jako: niezawodność ,punktualność ,lojalność , solidność ,solidarność, dotrzymywanie słowa i obietnic i oczywiście-bezkompromisowa uczciwość .
Tego typu postawa leżała u podstaw purytańskiego kalwinizmu w okresie wczesnego kapitalizmu w Stanach Zjednoczonych . Metafizycznie uzasadniony system motywacji stymulował wysoki stopień samokontroli w celu osiągnięcia sukcesu ekonomicznej działalności ,która już sama w sobie dawała satysfakcję samo-urzeczywistnienia się .Ta pełna poświęcenia i rygorystycznej dyscypliny „fair play"-uczciwa gra – wykształciła idealistyczną nadbudowę odwołującą się do godności,honoru , kształtując strukturę ostracyzmu społecznego w stosunku do zachowań ocenianych jako nieprzyzwoite.
Niestety dalszy rozwój kapitalizmu , jak pisze Suchodolski (2003) „dał początek bardzo zróżnicowanej orientacji , którą przywykliśmy określać jako postawę konsumpcyjną. Taka orientacja zmierzała do wykorzystania sukcesów, przywilejów i zysków materialnych jako środków do zorganizowania życia w dobrobycie ,pojmowanego jako gra podniet i zaspokojeń."
W Polsce, na przełomie XIX i XX wieku wykształciła się średnia klasa specjalistów wolnych zawodów , handlowców i przemysłowców. Jednocześnie jednak ,w tym okresie w którym w Europie rozwijał się „zmysł państwowy" obywateli rozwijających się państw narodowych ,w Polsce, pod wrogimi zaborami upowszechniała się antypaństwowa postawa lekceważenia i uchylania się od respektowania prawa.
Efekt krótkiego okresu niepodległości II Rzeczypospolitej został w czasie II Wojny Światowej gruntownie zniszczony fizycznym zlikwidowaniem najbardziej ideowej części polskiej inteligencji przez Niemcy i ZSRR ,a okres PRL upowszechnił w społecznej skali sprytne formy niestosowania się do przepisów prawa i nie mógł w warunkach quasi-socjalistycznego totalitaryzmu odbudować etosu obywatelskiego II RP.
Odbudowa kapitału społecznego do poziomu czołowych pod tym względem krajów Unii Europejskiej, Finlandii, czy Szwecji, wymagałaby opracowania i rygorystycznego wprowadzenia w życie planu sanacji ,przy użyciu środków masowego przekazu. Fakt ,że przeciętny obywatel polski spędza ponad 3 godziny dziennie przed telewizorem stwarza możliwość podprogowego oddziaływania na jego świadomość i skutecznego kształtowania jego postaw.
Globalny wielopłaszczyznowy plan sanacji moralnej nie jest jeszcze przedmiotem zorganizowanych działań ,istotnym jego elementem jest jednak kształtowanie kadr administracyjnych godnych zaufania .
W tym celu proponowałbym następujące rozwiązania :
a) Wprowadzenie jedno-mandatowej większościowej ordynacji wyborczej we wszystkich jednostkach samorządu terytorialnego i ,wzorem kanadyjskiej prowincji Quebec ,depolityzacji samorządu terytorialnego.
Pierwsza próba wprowadzenia tego typu ordynacji przy bezpośrednich wyborach prezydentów ,burmistrzów i wójtów dała zaskakujące rezultaty powszechnego zwycięstwa bezpartyjnych kandydatów .Podobnie ankieta dotycząca kandydatów na stanowisko prezydenta Rzeczpospolitej dała przygniatające zwycięstwo bezpartyjnej Jolancie Kwaśniewskiej ,cenionej za Jej konkretną pozapartyjną działalność charytatywną , pozostawiając daleko w tyle wybitnych partyjnych prominentów różnych opcji politycznych.
Jednomandatowa większościowa ordynacja wyborcza stwarza możliwość publicznej oceny konkretnego kandydata kształtując jednocześnie jego poczucie odpowiedzialności w stosunku do wyborców . Natomiast likwidacja partyjnej aktywności na szczeblu terenowego samorządu zlikwiduje kosztowny i nieefektywny system budowy partyjnych koalicji , podziału "łupów" i obsady stanowisk według kryterium przynależności partyjnej ,co w niektórych okręgach przybiera wręcz humorystyczne formy utrzymywania równowagi partyjnej na najniższych stanowiskach operacyjnych .
Przy depolityzacji samorządu terenowego decyzje ideologiczne ,jak np. czy można legalnie uśmiercać płód ludzki, a jeśli tak to do ilu tygodni jego istnienia , lub ,czy można i jak uśmiercać nieuleczalnie chorych staruszków są podejmowane na szczeblu sejmowym grupującym przedstawicieli organizacji partyjnych i bezpartyjnych przedstawicieli społeczeństwa również wybieranych w systemie demokratycznej jedno-mandatowej większościowej ordynacji wyborczej.
Zdaję sobie jednak sprawę z trudności wprowadzenia proponowanej koncepcji, bo zmiana ordynacji doprowadziłaby do radykalnego przekształcenia struktury osobowej i partyjnej organów władzy, a prawdopodobnie żadna partia nie zaakceptuje perspektywy swego upadku w imię nadrzędnego interesu państwowego. Tego typu decyzje muszą być jednak podjęte w dramatycznych sytuacjach kryzysowych; ponieważ, zgodnie z elementarnym rachunkiem prawdopodobieństwa, istnieje bardzo wysoki procent możliwości, że czeka nas tragiczny kryzys finansowy państwa, stąd istnieje szansa ich zaakceptowania .
b) Dalszą formą procesu budzenia zaufania są moralne kryteria doboru zarówno aparatu ustawodawczego jak i wykonawczego . Konieczne jest tu przyjęcie zasady ,że osoba znajdująca się w aktualnym Rejestrze Skazanych , lub /i będąca podmiotem aktualnego śledztwa policyjnego ,lub/i objęta aktualnym aktem oskarżenia nie może być, ani kandydować do pozycji radnego, posła, senatora ,lub funkcjonariusza i urzędnika administracji publicznej i samorządowej .Jednocześnie należałoby zreformować działanie immunitetu poselskiego i senatorskiego poprzez przyśpieszenie procedury jego anulowania w przypadku podejrzenia o popełnianie przestępstwa. Stawiana już parokrotnie koncepcja jego likwidacji , czy jednoznacznego ograniczenia do odpowiedzialności za działalność polityczną jest jednak bardzo niebezpieczna , grozi bowiem akcją nieuzasadnionego oskarżenia o czyny przestępcze dla wyeliminowania przeciwnika z bieżącej gry politycznej.
Parę niedawnych ,nagłośnionych przez prasę, przypadków spektakularnego, chwilowego pozbawienia wolności osób z takich ,czy innych względów politycznie niewygodnych ,z całym widowiskowym arsenałem działań uzbrojonych oddziałów policji ,czy ABW , uzasadnia taką obawę.
c) Odrębnym wymogiem ,w pewnym stopniu utrudniającym wejście w orbitę ustawodawczej i wykonawczej samorządowej działalności administracyjnej, jest uzyskanie opinii o nienagannym poziomie moralnym kandydata wystawionej przez "osobę wysokiego zaufania społecznego". Jest to szeroko rozwinięta praktyka kanadyjska , gdzie nawet składając podanie o paszport należy uzyskać podpis takiej właśnie osoby potwierdzający jej opinię ,że petent jest godny posiadania zagranicznego paszportu, w domyśle ,że nie skompromituje swojej ojczyzny w podróżach zagranicznych .
Informacja dla wyborców ,że kandydat na radnego, prezydenta , burmistrza , wójta posiada poświadczenie kogoś cieszącego się społecznym zaufaniem jest poważnym argumentem dla ich decyzji .
4.2. "Wiedzieć"
Zakres posiadanej wiedzy teoretycznej przez personel administracji terytorialnej , a także i przez radnych jest ściśle związany z nowoczesnym, słabo jeszcze w Polsce upowszechnionym modelem administracji. .
Mniej więcej od połowy lat 70-tych obserwujemy, głównie w bezapelacyjnie przodujących w dziedzinie organizacji Stanach Zjednoczonych A.P daleko idącą transformację metod pracy administracji. Sztywna ,hierarchiczna ,biurokratyczna struktura przekształca się w elastyczną ,nawiązującą do wolnorynkowych organizacji gospodarczych-(market-base)-formę publicznego zarządzania.
Tradycyjna forma organizacyjna administracji była praktyczną repliką Weberowskiego modelu biurokracji . Natomiast nowoczesny model zarządzania publicznego (public management ,lub public governance) wyraźnie nawiązuje do nowych paradygmatów współczesnych teorii organizacji i zarządzania ,afirmuje również intelektualny charakter pracy w administracji wymagający inteligentnej przedsiębiorczości funkcjonariusza ,nawet na operacyjnym stanowisku. Eliminuje bowiem tradycyjną ,upowszechnioną postawę ,która niejednokrotnie była źródłem mojej irytacji : "taki jest przepis , a że jest bzdurny to nie moja sprawa".
Nowoczesny model publicznego zarządzania (Czaputowicz 2001) to stopniowe odchodzenie od sztywnych struktur hierarchicznych przekształcających się w zdywersyfikowane, elastyczne, doraźnie tworzone struktury organiczne i ukierunkowanie działań nie na wewnątrz i na procedury ,ale na zewnątrz i na potrzeby.
Zmienia się też horyzont podejmowanych działań-z krótkookresowego na długookresowy z założonymi stałymi zmianami innowacyjnymi permanentnego usprawniania pracy i struktur. Zasada zarządzania zmienia się z imperatywnej na interaktywną .Rozwija się partnerstwo z organizacjami innych sektorów .Cała organizacja państwa przekształca się z dominacji układów monocentrycznych i resortowych na układy samorządowe i autonomiczne .
Jeśli dodamy daleko idący proces informatyzacji i rozwoju wirtualnych jednostek terenowych z możliwością załatwiania indywidualnych spraw obywatela z urzędem w formie wirtualnej, to cecha "Wie" wymaga wysokich kwalifikacji teoretycznych na poziomie wyższych specjalistycznych studiów z dziedziny zarządzania dla dużej części terenowego aparatu administracyjnego.
Nowoczesne studia administracyjne dopiero zaczynają się rozwijać, dotychczasowa polska praktyka dydaktyczna wiązała bowiem administrację ze studiami prawniczymi ,z minimalnym zakresem wiedzy organizacyjnej .
Nowoczesną koncepcję zarządzania publicznego rozwijał w Polsce Instytut Administracji i Zarządzania ,podległy Urzędowi Rady Ministrów, przekszta łcony z dawnego Instytutu Doskonalenia Kadr Kierowniczych , a później Instytutu Organizacji Zarządzania i Doskonalenia Kadr zorganizowanego ze współpracą z ONZ-etem (International Labor Organization.)
Instytut ten już w latach 70-tych XX wieku rozwijał koncepcję wdrażania dyrektyw teorii organizacji i zarządzania do praktyki administracyjnej ,również dla szczebla terenowego, współpracując z podobnymi instytutami we Francji (Fontainebleau) i w Szwajcarii (Genewa) , gromadząc największy w Polsce księgozbiór dzieł z zakresu zarządzania , głównie w języku angielskim.
Niestety, został on nierozważnie zlikwidowany w 1990 roku, a jego księgozbiór, materiały dydaktyczne i pomoce naukowe np. filmy dydaktyczne zostały częściowo rozproszone , a w większości uległy zniszczeniu .Na jego miejsce powołano Krajową Szkołę Administracji Publicznej mającą szkolić nową kadrę administracyjną , ale z daleko idącym zapoznaniem idei "Public Management" ,głównie z nastawieniem na tradycyjny program znajomości dyscyplin prawniczych ,struktur administracji i elementów politologii.
Zakładając ,że w perspektywie administracja terenowa będzie także musiała mieć funkcjonariuszy służby cywilnej (przynajmniej skarbnika i sekretarza) w każdej gminie , powiecie i województwie ,istnieje otwarty problem systemu doskonalenia kadr administracyjnych , poprzez sieć odpowiednich instytutów .
Chodzi tu zarówno o personel wykonawczy , urzędniczy jak i kadrę kierowniczą z wyboru. Nowo-wybrany prezydent , burmistrz , czy wójt powinien przejść kurs doskonalenia kadr według programu uzależnionego od posiadanych kwalifikacji i praktyki .Jest to warunek sine qua non wymagany w programach reform administracyjnych ONZ. Ten sam obowiązek dotyczy personelu samorządowego , a także i radnych .Oczywiście skala zakresu szkolenia i jego organizacji wymagałaby precyzyjnego zaprojektowania. Chodzi o to ,że cały personel zarówno stacjonarny jak i doraźnie funkcjonujący, tak jak radni, musi mieć wystarczający zakres wiedzy zarówno o roli demokratycznego samorządu jak i idei państwa obywatelskiego .
W ONZ-etowskich projektach usprawnień administracji planuje się dla nowo-rekrutowanych pracowników i radnych 30-godzinny obowiązkowy intensywny kurs poświęcony idei demokracji ,elementów obywatelskiego państwa prawa i podstawowych zasad publicznego zarządzania "public management".
4.3 "Umieć , Umieć Być "
Tylko teoretyczna znajomość zagadnień administracji publicznej jest oczywiście nie wystarczająca , stąd też i niezbędny wymóg praktyki w postępującej drodze kariery urzędniczej .Powstaje tu problem kierowniczych stanowisk z wyboru. Może zaistnieć sytuacja podobna do obecnej w Kalifornii, gdzie gubernatorem został wybrany popularny aktor grający rolę supermena. Oczywiście nie posiadający wiedzy i praktyki administracyjnej .
Takie przypadki są jednak rzadkością ,z reguły kandydują na wybieralne stanowiska kierownicze ludzie z posiadaną praktyką ,ewentualnie doświadczeni na niwie gospodarczej. Formalnym wymogiem jest posiadanie wyższego wykształcenia. W stosunku do radnych podstawowym wymogiem jest posiadanie przynajmniej ogólnego ,czy zawodowego wykształcenia średniego ,sądzę, że od tej zasady mogą być wyjątkowe odstępstwa w radach gmin. W gminie ludzie lepiej znają kto ma wiedzę zdobytą wykształceniem.
Objęcie samorządu terytorialnego ,wzorem praktyki państw zachodnio europejskich ,systemem racjonalnej otwartej służby cywilnej rozwiązałoby ten problem w stosunku do podstawowej kadry operacyjnej. Reguluje ona bowiem zarówno wiedzę ,jak i okres praktyki kandydatów na określone stanowiska .
Istotnym problemem jest "umieć być". W grę tu wchodzi przede wszystkim podstawowa zautonomizowana zasada uprzejmości i życzliwości w stosunku do każdego obywatela niezależnie od formy jego kontaktu z urzędem samorządowym . Amerykańska praktyka uśmiechu i standardowego pytania 'Can I help You?", w czym mogę Pani/u pomóc?" ,są szablonem ,który jednak od razu kształtuje wzajemny stosunek "obywatel-urząd" we właściwych kategoriach usługi ,służby społecznej . Upowszechnienie tego typu postawy wymaga przejścia odpowiedniego testu psychologicznego na etapie rekrutacji. Ponury osobnik, instytucjonalnie niechętny ,podejrzliwy i niekomunikatywny nie powinien być dopuszczony do pracy w urzędzie administracji , obojętnie państwowym ,czy samorządowym .
Inna rzec ,że wiąże się to z typową , społecznie upowszechnioną postawą instytucjonalnego pesymizmu .lub instytucjonalnego optymizmu. Badania przeprowadzone wiele lat temu przez moich studentów w Seton Hall University (New Jersey) wykazały ,że aż 95 % wśród kilkuset zapytanych Amerykanów w podnowojorskich miejcowościach Oranges; "How are you"? odpowiadało optymistycznie- "Fine" . Stąd i popularny amerykański dowcip . Zapytany Amerykanin :jak się masz? , nie typowo odpowiedział : i dobrze i źle. Zdziwionemu rozmówcy wyjaśnił : źle, bo dom mu się spalił ,a dobrze, bo teściowa także.
Ten projekcyjny optymizm ,niejako zaklinający powodzenie, oczywiście ułatwia autonomizację życzliwego odzewu pracownika administracyjnego urzędu. Rudolph W.Giuliani , b. burmistrz (mer) New Yorku przeprowadził niegdyś olbrzymią akcję pod hasłem :"bądź uprzejmym , miłym i uśmiechnij się" (Keep smiling). Była ona jednym z elementów wielkiego sukcesu transformacji Nowego Jorku, niegdyś ponurego , niezwykle niebezpiecznego i brudnego miasta .
Instytucjonalny pesymizm , stałe narzekanie wiążące się z upowszechnioną postawą roszczeniową są raczej typowe dla polskiego społeczeństwa , stąd też i trudności w wykształceniu tej formy międzyludzkiego kontaktu w naszej biurokratycznej rzeczywistości .
Dalsze kryterium "Umieć być " to realizacja zaleceń Europejskiego Kodeksu Dobrej Administracji 06-2001 stymulującego, obok wspomnianej już życzliwości w stosunku do obywatela , likwidację: opieszałości , przewlekłości działań , niestaranności , nieracjonalności, nieprzejrzystości i akcentowania dystansu między reprezentantami władzy ,a obywatelem.
Ta ostatnia cecha jest jedną z typowych patologii uosobionych w prawie tzw. Czterech Jeźdźców Apokalipsy Biurokracji (Kieżun 2000) ,a mianowicie luksusomanią. Jest to atawistyczna tendencja do wyróżniania się ludzi władzy zewnętrzną formą luksusu i komfortu. Klasycznym ,zachowanym do tej chwili zwyczajem np. w monarchii brytyjskiej jest wspaniały wystrój konnych pojazdów królewskich , bogactwo pałaców królewskich i ceremoniał różnych uroczystości . Podobnie zachowało się dużo tej tradycji w centralnej biurokracji francuskiej , w której wiele ministerstw mieści się we wspaniałych, pełnych złoceń i pięknych mebli pałacach i utrzymała się ceremonia wprowadzania gości na spotkanie z kierownictwem przez woźnego-kamerdynera ze złotym łańcuchem na czarnej marynarce.
W Polsce ta tendencja powszechnie wyraża się w komfortowym wystroju pomieszczeń administracyjnych, głównie gabinetów kierownictwa, luksusie wszelkiego typu przyjęć, coctaili , spotkań i najdroższych samochodów. Ciekawie ,że ten styl jest w wysokim stopniu upowszechniony również w najbiedniejszych krajach, w poważnym stopniu ,stanowiąc zbyt duże budżetowe obciążenie finansowe .
"Umieć być" to także rozumieć że nie ma potrzeby zewnętrznego manifestowania swojej władczej pozycji na koszt obywatela. Klasycznym pozytywnym przykładem właściwej skromnej postawy administracji wszystkich szczebli jest Kanada "pachnąca żywicą ", gdzie np.istnieje styl skromnej elegancji jednolitego umeblowania biur administracji, niezależnie od hierarchicznej pozycji .
4.4. "Chcieć i Rozumieć"
Te niezbędne cechy kadr administracyjnych niezależnie od szczebla i typu jednostki organizacyjnej łączą się blisko z cechą :"Umie Być". Wyrażają się one bowiem również pewną zewnętrznością będącą odbiciem akceptowanej świadomości . Chodzi tu przede wszystkim o rozumienie i chęć akceptowania swojej roli jako swego rodzaju powołania . Praca w administracji ma charakter podobny do pracy sędziego ,lekarza i kapłana jakiegokolwiek rytuału religijnego .
Są to wszystko funkcje realizujące usługi- służbę społeczną . Nie jest to pozycja zapewniająca wysoką karierę materialną. Jeśli ktoś głównie marzy o zrobieniu majątku, to nie powinien decydować się na żadną z wyżej wymienionych pozycji społecznych , choć oczywiście marzenie prymasa Glempa , ażeby funkcjonariusze administracji upodobnili się do ślubujących ubóstwo zakonników ,jest nierealne. Godziwa zapłata za pełnione tego rodzaju funkcje jest oczywista , ale nie może ona być podstawową motywacją. Angażowanie się w służbę administracyjno-kierowniczą nie może być uzasadnione chęcią szybkiego dorobienia się .
Jak wiemy skala motywacji aktywnego działania jest bardzo bogata i można znaleźć sporo ludzi znajdujących autentyczną satysfakcję osobistą z pełnienia służby społecznej. Taka postawa jest pierwszym podstawowym wymogiem doboru kadr i to na każdym stanowisku administracyjnym .
Jednocześnie wyobrażam sobie, że administracyjna kadra kierownicza to muszą być ludzie poważni. Niejednokrotnie nagłaśniane przez media przypadki prowadzenia po pijanemu samochodu przez różnego typu prominentów , pijackie i erotyczne skandale w Hotelu Sejmowym, czy organizowanie np. przez kierownictwo jednej z warszawskich gmin dwudniowej konferencji w Kazimierzu kończącej się codziennym pijaństwem w towarzystwie przedstawicielek miejscowej agencji towarzyskich ,świadczą o prymitywiźmie kulturowym, niezgodnym z charakterem służby społecznej. Nawiasem mówiąc, styl częstego i chętnego balowania również najwyższych luminarzy administracji był już trafnie skrytykowany publicznie przez prezydenta Kwaśniewskiego .
Należy zwrócić uwagę, że akceptowanie nieprzyzwoitych zachowań i ich tolerowanie na wysokim centralnym szczeblu stanowi niebezpieczny wzór działania dla aparatu terenowego. Takie rażące przypadki ,jak np. nie wyciągnięcie żadnych konsekwencji za fakt samochodowej ucieczki przed policyjną kontrolą sekretarza stanu zatrzymanego wreszcie dzięki blokadzie samochodów policyjnych świadczą o tym ,że cecha "Rozumie" nie jest w Polsce niestety wystarczająco upowszechniona w środowisku władzy administracyjnej .
Dalszym ważnym elementem świadomości kadry administracji samorządu terytorialnego jest zautonomizowana wrażliwość na utrzymanie elementarnego porządku społecznego , upowszechnienie zachowań ,które umożliwiają spokojne bezkonfliktowe funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie nie narażonej na różnego rodzaju stresy.
Chodzi tu o autentyczną realizację sankcji za przekroczenia przepisów Prawa o Wykroczeniach dotyczących np. terroru hałasu , wandalizmu niszczenia ławek w parkach ,czy autobusach ,graffiti na murach , rozwieszania ogłoszeń na latarniach , drzewach w parkach , na drzwiach klatek schodowych, śmiecenia i nie-usuwania śmieci , picia alkoholu na ulicy itp.
Te wydające się nam nieważne zaniedbania mają jednak zasadnicze znaczenie. Wybitni kryminolodzy angielscy G;L Kelling i C.M. Coles (2000) są zdania ;że "przesunięcie punktu ciężkości z oskarżania i aresztowania przestępców na działania mające na celu utrzymanie porządku w mieście przyczynia się do obniżenia statystyki zbrodni , a mieszkańcom dodają otuchy".Trafność tej tezy sprawdziła się w doświadczeniach transformacji Nowego Jorku. Warto tu też przypomnieć trafny aforyzm Karola Capka: "Demokracja jest pojęciem daleko szerszym niż ustrój polityczny -to ład życiowy".
5.Konkluzje i wybrane wnioski
Konsekwentne stosowanie racjonalnych kryteriów doboru i oceny kadr administracji terytorialnej jest ściśle związane z realizacją konstytucyjnego celu ukształtowania i utrzymania obywatelskiego państwa prawa. Ta idea jest jednak funkcją aktualnego stanu środowiska społecznego ,jego kapitału społecznego .
Jak wynika z dotychczasowych wywodów jesteśmy świadkami daleko idącej erozji aksjologicznej społeczeństwa polskiego , w minimalnym stopniu wykazującego obywatelską aktywność i co gorzej- dalekiego od immanentnej akceptacji ładu prawnego.
Stąd też i pierwszy generalny wniosek konieczności opracowania globalnego programu sanacji i upowszechniania nowoczesnych postaw uczciwości , przyzwoitości i aktywności obywatelskiej w dobrze zrozumianym indywidualnym interesie każdego z nas.
Teoria Organizacji i Zarządzania już dawno wykształciła racjonalne zasady kształtowania postaw ludzkich niezbędnych dla sprawnego działania. Warto przypomnieć (Kieżun 1998) ,że wymienia się tu cztery podstawowe mechanizmy :
-autonomizację ,czyli tworzenie potrzeb i celów wtórnych ,
-naśladownictwo,
-ocenę społeczną ,
-autorytet.
Autonomizacja oznacza ,że regularne nagradzanie lub karanie określonych zachowań powoduje ,że stają się one po pewnym czasie celem samym w sobie, odpada więc konieczność każdorazowego ich wymuszania .W ten sposób okres ostrego reżymu dyscypliny , punktualności , sumienności, staranności w procesie pracy w kapitalistycznych przedsiębiorstwach upowszechnił te cechy w rozwiniętych społeczeństwach zachodnich pracujących obecnie z parokrotnie większą wydajnością ,niż notowaną u nas.
Współczesna kultura elektroniczna stwarza olbrzymie możliwości upowszechnienia pożądanych zachowań poprzez np. systematyczny przekaz telewizyjny oddziaływujący również pod-progowo do naszej podświadomości . Ta metoda, z wielkim powodzeniem stosowana w reklamie, dała również niezwykłe pozytywny wynik w wieloletnim telewizyjnym i radiowym oddziaływaniu w Ameryce na zmianę obyczaju palenia papierosów. Jeszcze 30-40 lat temu ten szkodliwy nałóg obejmował swoim zasięgiem 70-75% dorosłych. Obecny statystyczny wskaźnik spadł do 17 %. .
Wstępny zarys planu sanacji i ukształtowania społeczeństwa obywatelskiego z wysokim poczuciem ładu prawnego mógłby obejmować następujące posunięcia:
1.Wprowadzenie wzorem Belgii, Grecji i Australii obowiązku głosowania w wyborach parlamentarnych i samorządowych . Jeśli mamy obwarowany sankcjami karnymi obowiązek nauki dzieci i młodzieży, to dlaczego nie zastosować go również do nauki obywatelskiej aktywności pełnoletnich obywateli? W Belgii , w której kara za nieuzasadnione nie głosowanie jest równowartością miesięcznego uposażenia ,głosuje ponad 90% obywateli. Sądzę ,że ten zwyczaj już zautonomizował się w wysokim stopniu. Wiedząc ,że muszę głosować ,że jest to mój obowiązek w stosunku do państwa ,które pełni ważne dla mnie funkcje opiekuńcze stopniowo, coraz bardziej będę się interesować programami wyborczymi i śledzić ich wykonanie kształtując w ten sposób również poczucie odpowiedzialności wybranych reprezentantów
2. Intensywna permanentna akcja antykorupcyjna oparta głównie na planie legalnej prowokacji . Ta skromnie już zapoczątkowana metoda dała w ostatnim okresie pozytywne rezultaty ,np. w Czorsztynie w stosunku do miejscowego wójta ,chroniąc budżet gminy przed stratą ponad 4 milionów złotych , czy w Białymstoku i w Kielcach w stosunku do lekarzy uniemożliwiając nielegalnie przyznanie rent.
W Stanach Zjednoczonych tego typu legalna prowokacja zastosowana w połowie lat 80 -tych w stosunku do osób na stanowiskach odpowiadających mniej więcej pozycji naszych podsekretarzy stanu, szeroko i imiennie nagłośniona w mediach , zakończona wyrokami ponad 100 lat więzienia, radykalnie zmniejszyła chęć tego typu manipulacji.
3. Systematyczna akcja oddziaływania świadomościowego i podprogowego na kształtowanie się zautonomizowanych postaw uczciwości i przyzwoitości poprzez odpowiednio sterowane programy telewizyjne. Nie chodzi tu o powrót do prymitywnych form propagandy z czasów PRL ,ale o inteligentnie przemyślaną strukturę i treści np. odpowiednio dobranych filmów ,sztuk teatralnych czy żywych dyskusji.
4.Upowszechnienie ,wzorem Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźminskiego w Warszawie, studiów administracyjnych w wydziałach zarządzania, ( a nie łączenie ich ze studiami prawniczymi) dla upowszechnienia nowoczesnej wiedzy zarządzania publicznego . Wiąże się to również z przekształceniem istniejącej Krajowej Szkoły Administracji w instytut permanentnego doskonalenia kadr administracji posiadający terenowe filie dla administracji terytorialnej.
5. Wprowadzenie większościowej jedno-mandatowej ordynacji wyborczej we wszystkich jednostkach terytorialnych , niezależnie od liczby mieszkańców .
6. Wprowadzenie zasady pełnej depolityzacji w strukturach administracji samorządu terytorialnego zarówno na etapie wyborów jak i funkcjonowania .
7. Konsekwentne stopniowe wprowadzenie Służby Cywilnej w urzędach administracji ,również samorządu terytorialnego.
8. Radykalna zmiana uprawnień w zakresie biernego prawa wyborczego odpowiadającego niewątpliwemu poziomowi moralnemu, poprzez wyelimino wanie z grona kandydatów do wszystkich wybieralnych pozycji administracyjnych i ustawodawczych osób znajdujących się w Rejestrzc Skazanych , będących podmiotem aktu oskarżenia ,lub bieżącej procedury śledczej i wprowadzenia wymogu imiennego poświadczenia poziomu moralnego przez osobę wysokiego zaufania społecznego.
Również cofnięcie czynnego prawa wyborczego dla wszystkich osób odbywających bieżącą karę pozbawienia wolności i obciążonych aktualną karą więzienia w zawieszeniu do czasu jego wygaśnięcia .
9. Rygorystyczne stosowanie kryteriów :"Godny zaufania , Umie , Wie ,Umie być , Chce i Rozumie" przy wyborze, rekrutacji i permanentnej ocenie wszystkich funkcjonariuszy samorządu terytorialnego (oczywiście i aparatu centralnej i wojewódzkiej administracji państwowej.)
10. Aktywna ,energiczna działalność samorządu celem doprowadzenia do respektowania Prawa o Wykroczeniach traktowanego jako punktu wyjścia do upowszechnienia postawy poszanowania prawa.
6.Referencje
Czachor.A(2002) :Pętla dławi Polskę – Pętla ordynacji proporcjonalnej .Wirus
Partiokracji. Nasza Polska nr. 46-12 listopad
Czaputowicz J.(2001):Implikacje integracji z Unią Europejską dla polskiej
służby cywilnej.W :Kudrycka B. Rozwój kadr administracji publicznej.
WSAP. Białystok
Kamiński A.Z.(2000) :Dwa Systemy -dwie ordynacje . Interes publiczny .4
numer specjalny -23 wrzesień
Kaźmierski T.J.(2000 ):Matematyka i polityka . Rzeczpospolita nr. 168-20
lipiec
Kieżun W.(1996):Jak destalinizowaliśmy bank centralny .W: Bratkowski S. red. Październik 1956.Pierwszy Wyłom w Systemie .Prószyński i S-ka Warszawa
Kieżun W. (1998):Sprawne Zarządzanie Organizacją.Wydawnictwo SGH. II wyd. Warszawa
Kieżun W.(2000):Czterej jeźdźcy apokalipsy polskiej biurokracji .Kultura. nr. 3/630.Paryż
Kelling G.L.Coles C.(2000):Wybite szyby .Media Rodzina .Poznań
Lazarowicz R. Przystawa J.(1999 ) red. Otwarta księga . O jedno-mandatowe okręgi wyborcze .Spes. Wrocław
Morawski W. (2001)Sprawiedliwość społeczna w Polsce . W:Krytyczna Teoria organizacji. WSPiZ.Warszawa
Przystawa J.(2003):Jedno-mandatowe okręgi wyborcze. Wydawnictwo: Wektory" Wrocław
Przystawa J.(2003) :Sposób.Wydawnictwo Radia Rodzina Archidiecezji Wrocławskie . Wrocław
Sztompka P.(2001):Zaufanie podstawą relacji społecznych W:Pięciolecie Seminarium Krytycznje Teorii Organizacji . WSPiZ.Warszawa.
Suchodolski B.(2003):Edukacja Permanentna .Towarzystwo Wolnej Wszchnicy.Warszawa
Wasilewski J.2002):Moralność elit politycznych .W:Kondycja moralna społeczeństwa polskiego.Wydawnictwo WAM.PAN.Kraków
Wnuk-Lipiński E.(2001):Gdy przyzwoitość staniała Tygodnik Powszechny nr. 2 z 14 stycznia
Zybertowicz A.(2002): O wpływie ordynacji na fasadowość demokracji.Znaki Nowych Czasów .nr. 2. listopad -grudzień
www.jow.prv.pl
- List prof. Witolda Kieżuna do Uczestników V Zjazdu w Koninie - 4 kwietnia 2005
- Patologie zarządzania państwem - 1 stycznia 1970