Ze względu na rozgorzałą właśnie dyskusję na temat optymalnej strategii Ruchu, jego formuły oraz skutecznych metod realizacji obranego celu, pozwalam sobie zwrócić Państwa uwagę na pewien dość istotny aspekt, o którym nie można zapominać. W niniejszej – intencjonalnie przeprowadzonej – analizie nie chcę bynajmniej dowodzić, iż pieniądz rządzi światem, ale chciałbym wskazać na to czym on jest, jak go wykorzystać i jak się można zabezpieczyć przed ewentualnymi niepożądanymi konsekwencjami jego użycia. Zwykle bardzo wstydliwie mówimy o pieniądzach i jest to poniekąd wytłumaczalne, zarówno kilkudziesięcioma laty gdy wpajano nam, że są one czymś złym, jak i ostatnimi piętnastoma, kiedy to na własne oczy mogliśmy się przekonać, że rzeczywiście są zdolne generować zło. Ale właśnie, same w sobie są one wyłącznie środkiem do realizacji określonego celu, a to czy zostaną wykorzystane do czynienia zła czy dobra zależy wyłącznie od podmiotu, który je wydatkuje, a konkretnie od tego na co je przeznacza i jaką działalność przy ich pomocy finansuje. W społeczeństwach od dawna kapitalistycznych to rozróżnienie jest czymś jak najbardziej oczywistym i pojawia się w świadomości przeciętnego obywatela nieomal automatycznie, my natomiast o tej prawdzie musimy sobie przypominać co chwilę. Amerykanin widzi pieniądz wszędzie i to go nie tylko nie gorszy, ale utwierdza w przekonaniu, że system gospodarki rynkowej działa poprawnie; Polak odkrywając, że za czymś stoi pieniądz, reaguje zaś oburzeniem i odbiera to jako naruszenie rzekomego idealnego porządku.
- JOW przez pryzmat pieniądza - 5 października 2004
- Dlatego chcemy ją zmienić: Konstytucja kontra PO - 15 września 2004