W związku z pojawiającymi się pytaniami przypominamy, że Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych nie startuje w wyborach do Sejmu RP. Natomiast uczestnicy naszego Ruchu mogą indywidualnie angażować się w różne inicjatywy. Mówi o tym między innymi to oświadczenie (http://jow.pl/oswiadczenie-uczestnikow-ruchu-obywatelskiego-na-rzecz-jow/).
Inicjatywa JOW Bezpartyjni jest tworzona przez wielu działaczy Ruchu JOW, którzy wcześniej prowadzili kampanię prezydencką Pawła Kukiza, a którzy później nie chcieli zgodzić się na upartyjnienie i kierunek, w którym zmierza projekt „Ruchu Kukiza”. Nie należy jednak tej inicjatywy utożsamiać z całym Ruchem JOW, w skład którego wchodzi wiele bardzo różnych środowisk.
Ruch JOW cały czas będzie prowadził działania edukacyjne, których potrzebę wyraźnie pokazało ostatnie referendum. Zapraszamy wszystkich do wsparcia tych działań, bez względu na bieżące zaangażowanie w różne inicjatywy polityczne. Pamiętajmy, że sukces osiągniemy dopiero wtedy, gdy Polacy naprawdę zrozumieją wagę i istotę problemu systemu wyborczego – i to jest nasz główny cel.
Wojciech Błasiak
Krzysztof Bukiel
Andrzej Czachor
Jerzy Gieysztor
Patryk Hałaczkiewicz
Wojciech Kaźmierczak
Tomasz Kaźmierski
Wojciech Kulesza
Mateusz Milian
Anna Niedziałkowska
Agnieszka Przystawa
Tadeusz Rogowski
Marek Zagajewski
- Apel otwarty do Prezydenta RP i kandydatów na Urząd Prezydenta - 7 lutego 2025
- Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia JOW – 29.06.2024 - 13 czerwca 2024
- 30-lecie Ruchu JOW. Relacja video - 9 stycznia 2024
- Program VIII Listopadowej Konferencji Ruchu JOW - 29 października 2022
- VIII Listopadowa Konferencja Ruchu JOW – 5.11.2022 - 25 października 2022
- Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia JOW - 16 czerwca 2022
- Konferencja Ruchu JOW – 20.11.2021 - 17 listopada 2021
- Debata ustrojowa – Finansowanie partii politycznych - 19 października 2021
- Walne Zgromadzenie Stowarzyszenia JOW - 6 lipca 2021
- Debata ustrojowa – system prezydencki czy parlamentarno-gabinetowy - 27 czerwca 2021
Pozostaje ponowne zbieranie podpisów o referendum. Radzę jednak bardziej sprecyzować cel np: pytanie o JOWy westminsterskie w powszechnym referendum bez zapory frekwencyjnej poprzedzonym roczną debatą obywatelską…. i cały czas oko na nowe ustawy w sejmie.
Dodatkowa uwaga do poprzedniego wpisu. Nie jestem prawnikiem i w państwie bezprawia penie nie ma to większego sensu, ale domyślam się, że w referendach podobnie jak w wyborach powinna być możliwość wniesienia protestu wyborczego. Zastanawiam się czy nie można by spróbować zakwestionować to referendum ze względu na stronniczość całokształtu mediów i storpedowanie przewidzianej prawem merytorycznej kampanii referendalnej. Oczywiście łatwiej by było zabrać się do tego ze zebranymi danymi monitoringu mediów od momentu ogłoszenia referendum a takich pewnie nikt nie robił. Albo trzeba by włączyć prokuraturę z meldunkiem podejrzenia popełnienia wyborczego przestępstwa i zażądać od mediów odpowiednich raportów na temat wszelkich programów dotyczących przedstawiania kwestii referendalnych.
To jest oczywiście luźna i może naiwna myśl, ale może chwilę można by się nad tym razem z jakimś prawnikiem zastanowić. Więc tak wrzucam na chybił trafił.
To jest ważne oświadczenie, bo sytuacja była nad wyraz zagmatwana a nawet gorsząca. Gorsząca nie dlatego, że Ruch JOW by ewentualnie startował, ale właśnie dlatego, że niejasna. Bo jak się zmienia jedno z fundamentalnych pryncypiów Ruchu, to trzeba to zrobić w sposób bardzo wyraźny, jasny i mocno umotywowany. Takie jest moje zdanie.
Polacy zrozumieli i kwestię jednomandatowych okręgów wyborczych zamknęli nieodwołalnie 🙂
Tak pewnie będzie twierdzić od teraz propaganda „UBekistanu”. To pewne. Ten „argument” mają. Ale jak zawsze u tej propagandy będzie to argument wątpliwy i kłamliwy.
Tę porażkę trzeba będzie jeszcze przetrawić, ale już dzisiaj skłaniam się do poglądu, że to referendum nie jest wiążące i ważne i o niczym nie świadczy. Wynika to z następujących przesłanek:
Cała ta akcja referendalna była aktem sabotażu i torpedowania przez klasę polityczną wraz z instytucjami zdegenerowanego państwa instytucji referendum i prawa narodu do wolnego wyrażania woli. Począwszy od pytań, terminów, bezprzykładnej w dziejach kampanii dezinformacyjnej, stronniczości w mediach również tych publicznych, blokowaniu dostępu do informacji w ogóle i informacji publicznej. Zaryzykuję twierdzenie, że w cywilizowanych państwach prawa wszystkie te instytucje i partyjki włącznie z sędziami z PKW i kierownictwami stacji medialnych już by siedziały na ławach oskarżonych i odpowiadały za przestępstwa kryminalne i przestępstwa przeciwko narodowi i państwu. W tych krajach w czasie referendów obowiązują prawa, które nakazują wszystkim instytucjom, nawet prywatnym zapewnienie właściwego dostępu do informacji, zachowanie bezstronności oraz starań o obiektywność i zrównoważenie debaty publicznej. Często nad zachowaniem tych zasad czuwają bezpośrednio sędziowie.
W Polsce natomiast widzieliśmy przykład skrajnego bezhołowia, bezkarności i bezczelności władzy publicznej w standardach dużo gorszych niż nawet te ruskie. Wprawdzie należy uznać, że skuteczność tego sabotażu była imponująca i pouczająca a stopień wandalizmu całej sfery publicznej przez tę pseudwładzę osiągnął w Polsce nowe niewyobrażalne dotąd granice, ale to nie wystarczy lecz wręcz szczególnie skłania do twierdzenia, że całe te referendum nie ma mocy wiążącej i jest nieważne, ponieważ naród nie miał możliwości wyrażenia swej wolnej woli. Taką można osiągnąć tylko w odpowiednich warunkach dla jej wyrażenia.
Gdyby naród udał się w 40-50-60 procentach do urn referendalnych i powiedział wyraźnie, że nie chce JOW-ów, to byłoby to właśnie wyraźne wyrażenie woli narodu a ja Ruchowi JOW sam był radził samorozwiązanie. I teza kolegi byłaby prawdziwa. Teraz wiemy tylko, że ani referenda ani wybory w tym państwie w stanie rozkładu nie mają najmniejszego sensu, bo ani w referendach ani w wyborach Polacy nie mają ani dostępu do informacji, ani wsparcia od instytucji państwa, ani podstawowych praw obywatelskich i wyborczych (na przykład prawa swobodnego kandydowania). I to jest dla mnie jedyny wniosek z tego referendum. Demokracja jest niemożliwa w państwie bezprawia.
PS.
Tak nawiasem mówiąc, to jeśli kolega twierdzi, że Polacy w referendum zadecydowali przeciwko JOW-om to w logicznej konsekwencji musi kolega również uznać, że Polacy zadecydowali, że wszelkie wątpliwości w sprawach podatkowych mają być rozstrzygane na korzyść urzędów skarbowych. Czy kolega tak twierdzi? Czekam na potwierdzenie.
Referendum już przebrzmiało.
Edukacyjny charakter Ruchu JOW (działający już od wielu lat) przyniósł wymierny efekt ok.8% wyedukowanych.(taka jest oficjalna wersja)
Znane jest powiedzenie ,że człowiek uczy się całe życie ,a umiera i tak …
Wiara i nadzieje pozostaje.Minie również i trwająca obecnie kampania wyborcza.
Kurz opadnie.Rodacy zajmą się swoimi sprawami.Być może przypomną sobie o JOW-ach przy okazji kolejnych kampanii wyborczych ,o ile powstanie jakieś inne ugrupowanie startujące do Sejmu i reprezentujące ideę JOW-ów
Obecny ruch Kukiza popierający JOW-y i startujący w wyborach parlamentarnych miałby szansę już zaistnieć i robićdobrą robotę .Zależy to od aktywności i poparcia wszystkich zwolenników JOW-ów.(własne ambicie odsunięta dla dobra sprawy)
Jeśli uda mu się wprowadzić jedynie kilku posłów ,istnieje zagrożenie ,że zostaną wchłonięci przez inne ugrupowania i po JOW-ach zostanie tam tylko wspomnienie.Z pewnością sami oprócz „nieszkodzenia sprawie JOW-ów” wiele nie zdziałają ,ale duch JOW-ów byłby już w Parlamencie obecny.Trzeba mieć nadzieję,że są to ludzie rozsądni i drobne nieporozumienia
w trakcie docierania się raczkującego ruchu społecznego nie staną się powodem do naśladowania złych wzorców branych z partii politycznych.
Tu trzeba zwrócić uwagę ,że szersze nagłośnienie sprawy JOW-ów dla przeciętnego obywatela nie zajmującego się polityką miało miejsce przy okazji wyborów prezydenckich ,gdzie główną postacją była OSOBA Kukiza.(nie JOW-Kukiz ale KUKIZ-JOW)
Warto się nad tym zastanowić ,aby nie wyciągać wniosków podobnych do tych po odbytym Referendum , że Polak przed szkodą i po szkodzie zawsze jest …….