/Wybory w JOW nie wymagają zmiany Konstytucji

Wybory w JOW nie wymagają zmiany Konstytucji

Jedną z ostatnich inicjatyw ustawodawczych prezydenta Bronisława Komorowskiego jest wniosek z 12 maja 2015 r. o uchwalenie ustawy o zmianie Konstytucji RP, na mocy której z art. 96 ust. 2 wykreślony miałby zostać przymiotnik „proporcjonalne”. W teorii zmiana ta miałaby usuwać konstytucyjną przeszkodę na drodze do wprowadzenia wyborów w jednomandatowych okręgów wyborczych. Jednak, bliższa analiza powyższego przepisu prowadzi do wniosku, że bynajmniej nie stoi on na przeszkodzie wyborom w JOW.

Art. 96 ust. 2 stanowi: Wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne oraz odbywają się w głosowaniu tajnym.

Podkreślenia wymaga, że przepis ten mówi o „wyborach”, które mają być „proporcjonalne”, a nie „systemie wyborczym”, podkreślenia tym bardziej mocnego, że kwestia ta umyka wielu autorom wypowiadającym się w tej kwestii, pomimo faktu, że pojęcia te bynajmniej nie oznaczają tego samego (jeśli obecna sejmowa ordynacja wyborcza, zawarta w Kodeksie wyborczym, jest „proporcjonalna”, to oczywiście mowa o „systemie wyborczym”). Najnowszy przykład zawiera opinia prof. K. Pawłowicz, która używa zamiennie terminu „wybory” i „system wyborczy” w jednym zdaniu: Usunięcie z Konstytucji cechy „proporcjonalności” wyborów do Sejmu sprawi, iż konstytucyjna charakterystyka systemu wyborczego do Sejmu stanie się bardzo ogólnikowa, pojemna, zaś jego kształt w praktyce określać będzie mogła dowolnie i doraźnie aktualna większość sejmowa w swym partyjnym interesie politycznym.

Aby zakonkludować, że Konstytucja RP stoi na przeszkodzie wprowadzeniu systemu JOW w pierwszej kolejności konieczne byłoby ustalenie, co oznacza przymiotnik „proporcjonalne” na określenie wyborów, z wykorzystaniem narzędzi jakie ustawodawca stawia do dyspozycji.

Po pierwsze, pojęcie to należy interpretować z zastosowaniem co najmniej art. 8 ust. 2 Konstytucji (bezpośrednie stosowanie Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej). Skoro Konstytucja stanowi o „wyborach”, które mają być „proporcjonalne”, to nie oznacza to, że „system wyborczy” ma być „proporcjonalny” (cokolwiek to znaczy).

Po drugie, art. 100 ust. 3 Konstytucji nakazuje określić w ustawie zasady i tryb zgłaszania kandydatów i przeprowadzania wyborów oraz warunki ważności wyborów. Na tle tego przepisu można stwierdzić, że dosłownie rzecz biorąc, czyli bezpośrednio stosując Konstytucję – nie deleguje on uprawnienia do określenia „systemu wyborczego”, natomiast deleguje określenie „zasad przeprowadzania wyborów”, nie przesądzając w jaki konkretny sposób miałoby to zostać określone. Nawet, jeśli teoretycznie postawić znak równości między tymi sformułowaniami, to Konstytucja dopuszcza określenie w ustawie zasad przeprowadzania wyborów („systemu wyborczego”) zarówno w formule „proporcjonalnej”, jak i większościowej (JOW), gdyż brak innych sformułowań precyzujących, jakie cechy miałyby mieć te zasady i wybory, o ile tylko zasady te będą realizowały słynne zasady konstytucyjne wymienione w art. 96 ust. 2.

Pozostając ściśle w sferze analizy delegacji z art. 100 ust. 3, i pomijając aspekty wykładni ściśle językowej, należy zauważyć, że – jak wskazał Sąd Najwyższy na tle art. 103 Konstytucji – wykładnia przepisów Konstytucji nie może być dokonywana poprzez treść norm ustawowych, ale odwrotnie, należy stosować prokonstytucyjną wykładnię tych norm. Pogląd ten SN wyraził w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9.11.2011 r., III SW 169/11 (podobnie, w uzasadnieniu postanowienia III SW 168/11, z tego samego dnia).

Stosując ten postulat do zagadnienia systemu wyborczego, należy podkreślić, że nie można z faktu przyjęcia tzw. proporcjonalnego systemu wyborczego w drodze ustawy zwykłej (obecnie Kodeks wyborczy) wywodzić, że system tam ustalony stanowi wdrożenie konstytucyjnej zasady „proporcjonalności” („wyborów proporcjonalnych”), tylko należy poddać go krytycznej ocenie z perspektywy mających wyższą rangę przepisów Konstytucji, w tym art. 96 ust. 2. Jednak, na czym miałaby polegać „proporcjonalność” wyborów, to jeszcze należałoby ustalić. Być może z powodu ewentualnych trudności w ustaleniu co znaczy przymiotnik „proporcjonalny” w wyborach (bezpośrednie stosowanie), można byłoby go wykreślić z Konstytucji.

W konkluzji, przepis art. 96 ust. 2 Konstytucji nie stoi na przeszkodzie zaprojektowaniu nawet większościowego „systemu wyborczego”, o ile tylko w jego ramach będzie można przeprowadzić wybory, które będą „proporcjonalne”. Należy dystansować się od poglądu, że wybory w JOW nie są możliwe bez uprzedniej zmiany Konstytucji, oraz że jedynie wybory w formule list partyjnych stanowią realizację „proporcjonalności” wyborów.

Omawiana inicjatywa ustawodawcza odchodzącego z urzędu prezydenta prowadzi do utrwalenia błędnego poglądu, że na gruncie obecnej Konstytucji nie są możliwe wybory w JOW. Jest to pogląd rozpowszechniony i tam gdzie są możliwości, warto aby działacze Ruchu na rzecz JOW oponowali przeciwko tej interpretacji, korzystając z powyższych lub innych argumentów przedstawianych przez zwolenników JOW.