/Wady JOW – Nadreprezentacja

Wady JOW – Nadreprezentacja

Witam wszystkich!

Jak każdy z tu obecnych, pewnego razu usłyszałem o pomysłach na zmianę ordynacji wyborczej. Usłyszałem o tym z ust Pawła Kukiza. Lubię jego muzykę, podzielam prezentowane przez niego poglądy, więc ma u mnie pewne zaufanie. Chciałbym tutaj mu bardzo podziękować za walkę, którą podejmuje w interesie nas wszystkich. Docierasz do ludzi, budzisz mózgi, świetnie!

Zacząłem od oglądania wykładów organizowanych przez Ruch Obywatelski na rzecz JOW. Następnie czytałem artykuły na stronach internetowych. Im więcej wiedziałem o JOW, tym więcej pojawiało sie pytań. Kontaktowałem się z reprezentantami poparcia JOW, jednak nie udało mi się uzyskać satysfakcjonujących odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Postanowiłem zatem szukać ich samodzielnie. Myślę, że wielu z was ma podobne refleksje do moich, więc chciałbym wam przedstawić do czego doszedłem.

Pierwszym problemem od którego chciałbym zacząć, jest tytułowa Nadreprezentacja. Co ona oznacza? Najlepiej wyjaśnię to na przykładzie. Przykład będzie wzięty z życia. Przyjrzyjmy się wynikom wyborów do Senatu 2011 w okręgu nr. 83 Kielce przeprowadzanym mechaniką większości względnej jednomandatowych okręgów wyborczych.

1 Banaś Grzegorz Piotr Wyborcy 9,71%
2 Góźdź Stanisław Szczepan PSL 22,33%
3 Kik Kazimierz SLD 10,51%
4 Koza Janusz Adam Wyborcy 7,87%
5 Pałka-Koruba Bożentyna Teresa PO 22,52%
6 Podlejski Jarosław Franciszek PJN 2,00%
7 Słoń Krzysztof Marek PIS 25,08%

Źródło

W powyższej tabeli przedstawiłem kandydatów na senatorów, ich komitet wyborczy oraz poparcie procentowe wyborców.

Nie trudno zauważyć, że mandat senatorski otrzymał pan Słoń Krzysztof Marek z poparciem 25,08%. W żadnym razie nie chcę kwestionować tego, że na niego zasłużył!

Zjawisko Nadreprezentacji polega na tym, że na zwycięzkiego kandydata głosuje mniejszość wyborców. Większość na niego nie głosuje.

Jednym ze sztandarowych sloganów zwolenników JOW jest: „Wygrywa najlepszy.”. Niestety mechanika JOW z zastosowaniem jednego głosu nie informuje o tym, kto jest uważany za najlepszego przez większość a o tym, kto jest uważany za najlepszego przez względną większość. Skąd mamy wiedzieć, czy przypadkiem wyborcy PO, PSL, SLD i komitetów bezpartyjnych, nie woleliby od pana Słonia pani Pałki-Koruby albo któregokolwiek innego kandydata? Przykładowo, gdyby zorganizować drugą turę wyborów, to pani Pałka-Koruba otrzymać mogłaby 74,94% głosów, pokonując pana Słonia.

Podałem przykład okręgu 83., dlatego, że w nim zwycięzca otrzymał stosunkowo najmniejsze poparcie w Polsce. Jednak nie jest to wyjątek i zjawisko nadreprezentacji występuje w większości okręgów w Polsce. Oto poparcie senatorów w Polsce(sam policzyłem, źródło):

Najwyższe
66,31%
Średnie
40,47%
Najniższe
25,08%

Jak widać z powyższych statystyk średnio 40,47% wyborców głosowało na zwycięzkich kandydatów, czyli 59,53% Polaków nie ma swojego reprezentanta w Senacie, który jest tworzony metodą JOW.


Teraz porównajmy Senat wybierany metoda JOW z Sejmem wybieranym metodą WOW(Wielomandatowe Okręgi Wyborcze).

Chciałbym zacząć od odniesienie się do wpisu pana Mariusza Wisa:

Zestawiłem wyniki ostatnich wyborów, do Sejmu w 2011 r (dalej PL) i do parlamentu Wielkiej Brytanii w 2010 r. (dalej GB). Co się okazało. Średnia wartość uzyskanych głosów w okręgu wyborczym przez posła w PL i MP (Member of Parliament) w GB wynosi: w GB – 47,2% głosujących, a w PL – 4,9% głosujących.

Bynajmniej nie polemizuję z faktami. Muszę jednak stwierdzić, że popełnione zostało pewne niedopatrzenie. Porównane zostało średnie poparcie zwycięzcy w JOW ze średnim poparciem zwycięzcy w WOW. Wbrew pozorom nie jest to porównanie właściwe.

W JOW mandat otrzymuje jeden kandydat. W WOW mandat otrzymuje wielu kandydatów. Właściwym porównaniem byłoby zatem porównanie średniego poparcia zwycięzcy w JOW ze średnim poparciem zwycięzców w WOW. Gdy spojrzymy na sprawę z uwzględnieniem faktycznych różnic między JOW i WOW, statystyki okażą się inne. Oto poparcie zwycięzkich kandydatów do Sejmu w Polsce(obliczeń dokonałem sam w oparciu o źródło):

Najwyższe 85,1%
Średnie 53,2%
Najniższe 44,11%

Widać wyraźnie, że średnie poparcie posłów w Sejmie(53,2%) przewyższa średnie poparcie kandydata w Wielkiej Brytanii(47,2%) oraz średnie poparcie senatorów w Senacie(40,47%).

Widać wyraźnie, że wielomandatowe wybory do Sejmu wypadają lepiej niż jednomandatowe wybory w Anglii i w Polsce do Senatu.

Zwykle osoby głosujące na kandydata z danej listy, popierają ogólny kierunek obierany przez jej wszystkich kandydatów. Czyli jak ktoś Popierał w Warszawie pana Palikota, to raczej popierał stanowiska pozostałych kandydatów z tej samej listy. Gdybyśmy uwzględnili ten fakt i obliczyli średnie poparcie dla stronnictw politycznych, uzyskalibyśmy jeszcze lepszy rezultat – w Sejmie zasiadają kandydaci z list popieranych przez średnio 90,64% społeczeństwa. Takie porównanie miażdży wyniki reprezentatywności jednomandatowego Senatu.

Gdybym miał wybrać między większością względną JOW i obecnym WOW, wybrałbym WOW.

Istnieje jednak sposób na zwiększenie reprezentatywności JOW. Tym rozwiązaniem jest metoda głosowania preferencyjnego. Stosowana jest m. in. w Australijskich JOW. Eliminuje on wszelkie niepewności oraz ewentualną konieczność istnienia więcej niż jednej tury. W jednym głosowaniu preferencyjnym wyborca precyzyjnie stwierdza na kogo w jakim stopniu się godzi.

Metoda preferencyjna gwarantuje złoty środek – zapewnia największe zadowolenie z wyników wyborów największej ilości wyborców.

Nie rozwiązuje to jednak problemu braku reprezentacji mniejszości społeczeństwa.

Zachęcam do zapoznania sie z zarysem ryzyka, które niesie ordynacja wiekszościowa(JOW):

http://s4.ifotos.pl/img/Nadreprez_nparrhw.JPG

Podsumowując.

Jeżeli zależy nam na zachowaniu obecnego poziomu pluralizmu w polityce, należy zachować ordynację Wielomandatowych Okręgów Wyborczych.

Jeżeli jednak chcemy koncentracji polityki w dwóch partiach, najrozsądniejszym jest JOW preferencyjny.

About Baccalus Baccalus

2 069 wyświetlen