/Dyscyplina partyjna – Tusk i Piechociński dają nam okazję by się popastwić nad partyjniactwem

Dyscyplina partyjna – Tusk i Piechociński dają nam okazję by się popastwić nad partyjniactwem

Drodzy, waleczni woJOWnicy. 

Naczeną bronią partyjniactwa jest dyscyplina partyjna. Ale ona, z drugiej strony, jest sprzeczna z Konstytucją. 

Daje to nam możliwość do zaatakowania wypowiedzi pierwszego i drugiego ministra (czyli – żwywając makaronizmów – Premiera i vice-Premiera). Prponuję, by każdy z woJOWników, który poczuje w swoim sercu wolę walki i którego zaswędzi prawica, by chwycił w nią pióro posłał w eter słowa ostre jak miecz, powalające na ziemię partyjniaków. 

Poniżej zamieszczam swój wpis pod jakimś artykulikiem na ten temat:

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/818322,Tusk-porozmawia-z-Piechocinskim-o-koalicji

Zalogujecie się na tę strone i ją komentujcie, niezależnie wysyłając swoje światłe myśli, krytykujące dyscypline partyjną gdzi tylko się da, do wszystkich mediów, siedzib partii itp, by narobić wokół tematu trochę zamieszania. 

Ja się zobowiązuję ze swojej strony zawiadomić o tym przestępczym działaniu pierwszego i drugiego ministra (bezczelna próba wpływania na sumienie posła, jednego zaś posła złamanie moralne – ajajajaj, niedobrze! :))  następujące instytucje:

– Urząd Prokuratora Generalnego, coby ścigał przestępców

– Urzędującą Marszałkinię Sejmu, coby im  wszczęła Sąd Dyscyplinarny i zagroziła im, że im powie, że działają nieetycznie

– Urzędującego Prezydenta RP, żeby stał na straży i bronił niezawisłości poselskiej jak Reytan bronił honoru Ojczyzny

Może być śmiesznie, choć pisząc wszystkie nasze pisma i wpisy należy zachować pozory powagi. 

Pozdrawiam woJOWników, poniżej cytując mój wpis ze strony wyżej wymienionej, może podziała inspirująco?

Matador (to moja ksywka jako Gościa):

Znowu dyscyplina partyjna! Artykuł 104 Konstytucji mówi, że "posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców" oraz każdy poseł przed rozpoczęciem sprawowania mandatu składa przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej." Nie wiążą posła żadne instrukcje wyborców, tym bardziej grup wybranych wyborców, przynależących do jakiejś partii, koła gospodyń wiejskich, czy stowarzyszenia wielbicieli starych samochodów. Mają działać "dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli". Ale któż ma ocenić, czy to co czynią, czynią "dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli". No przecież nie kolega partyjny, ani nawet wódz partyjny, szczególnie zaś wódz partii, do której nie należy poseł. Chyba nie będzie zbyt odkrywczym stwierdzenie, że to sam poseł OSOBIŚCIE ocenia co jest  "dla Ojczyzny pomyślne i dla obywateli dobre". Pomaga mu w tym jego (czyli POSŁA) sumienie. Po co nam poseł, który zdając sprawę wyborcom ze swojej działalności byłby mówił: "Ależ drodzy moi wyborcy, ja mam własne zdanie, ale się z nim nie zgadzam". Poco nam poseł,który wezwany na dywanik będzie mówił Fuererowi swojej partii "Przepraszam mein Fuerer, co prawda ja mam własne zdanie, ale się z nim nie zgadzam. Bo zgadzam się z Twoim zdaniem, mein Fuerer, to Ty jesteś słońcem na moim firmamencie, moje Ty Słońce Peru, to od Ciebie zależy mój los, od Ciebie zależy, czy przez następne 4 lata będę miał komputer i dostęp do internetu za darmochę, darmowe bilety na kolej, i ryczałt na znaczki pocztowe, super tanie obiadki u Hawełki (to taka wykwintna knajpka w gmachu Sejmu, ale mają dobre ceny – na poziomie baru mlecznego), a także dostęp do tanich kredytów i pożyczek od Pani Marszałek, którą bardzo lubię." Takie słowa działają kojąco na duszę jednego z Przywódców Narodu znajdujących się na wysuniętej, odpowiedzialnej placówce Przewodniczącego jednej z Partii, które to partie, jak powszechnie wiadomo,  zyskały zaufanie Wyborców…  Ale może gdyby tak w Polsce przywrócić znaną z naszej pierwszej Konstytucji – Konstytucji 3 maja – Trójpodział Władz, popularyzowany jakiś czas temu przez myśliciela, niejakiego Monteskiusza i wybory JOW (4xJ), które nie pozostawiają wątpliwości, że poseł głosi SWOJE  poglądy, a nie poglądy Fuerera, "z którymi się prywatnie nie zgadza".

953 wyświetlen