Kardynalne zasady wybierania posłów do Sejmu RP, postulowane przez Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW), utworzony przez śp. prof. Jerzego Przystawę
(wytyczne dla ducha i litery prawa wyborczego, regulującego tryb wyborów sejmowych)
REGUŁA JOW – prezentacja PPT
1. Równa dla wszystkich pełnoprawnych obywateli Polski pełna swoboda indywidualnego kandydowania na posła. Zasada równych i otwartych możliwości: równość kandydowania obejmuje cały proces wyborczy, w tym czas trwania kampanii wyborczej i jej finansowanie wyłącznie ze środków niepublicznych, z limitem wydatków równym dla kandydatów niezależnych i partyjnych).
– W celu dokonania rejestracji, kandydujący stawia się osobiście w Okręgowej Komisji Wyborczej i składa pisemne poparcie co najmniej dziesięciu wyborców danego okręgu oraz dowód wpłaty kaucji, ze środków własnych kandydata, nie wyższej niż średnie miesięczne wynagrodzenie, zwracanej, jeśli kandydat uzyska minimum 5% ważnie oddanych głosów (taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje gwarantowane polską Konstytucją prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła, w przeciwieństwie do gwałcącej to prawo ordynacji partyjnych list wyborczych).
– Na karcie do głosowania nazwiska kandydatów umieszcza się w kolejności alfabetycznej, a informację o ich partyjnej przynależności, umieszcza się przy nazwisku kandydata.
2. Podział Polski na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych, dla wybrania takiej samej liczby posłów, zapisanej w Konstytucji. Poseł reprezentuje wszystkich wyborców okręgu. Małe okręgi, ok. 67 tys. wyborców, umożliwiają i niezależnym, i partyjnym kandydatom bezpośredni kontakt z wyborcami, przez co wyrównują ich wyborcze szanse. Więź wybranego z wyborcami realna. Odpowiedzialność przed nimi wymusza otwarty konkurs.
3. Posłem zostaje zdobywca największej liczby głosów oddanych w jednej turze głosowania. Zasada pierwszy na mecie: jedna tura chroni przed partyjnymi manipulacjami, nieodłącznymi przy wyborach dwuturowych, i mobilizuje wyborców do poparcia konkretnego kandydata. Przy remisie, decyduje losowanie; gdy jest tylko jeden kandydat, posłem zostaje bez głosowania, brak kandydatów, oznacza brak posła w danym okręgu.
4. Obywatelski i medialny nadzór głosowania w obwodach oraz publiczne liczenie głosów w okręgu:
– Urny wyborcze o konstrukcji zabezpieczającej przed nieupoważnionym dostępem.
– Przed rozpoczęciem głosowania obywatelski i medialny nadzór sprawdzenia urn wyborczych.
– Ciągły nadzór głosowania, od jego rozpoczęcia, aż do dostarczenia urn zabezpieczonymi pojazdami do miejsca liczenia głosów w Okręgowej Komisji Wyborczej.
– Publiczne liczenie głosów, z udziałem kandydatów, ich pełnomocników i członków komitetów wyborczych, prowadzi Okręgowa Komisja Wyborcza, której przewodniczy osoba lokalnego zaufania publicznego.
– Wynik liczenia oddanych głosów Okręgowa Komisja Wyborcza ogłasza natychmiast po jego zakończeniu.
(ww. rozwiązania, wzorowane na brytyjskich, chronią uczciwość przeprowadzenia wyborów)
Pierwsze wybory wg zasad zebranych w Regule wyborczej JOW, nie wcześniej niż pół roku po urzędowym ogłoszeniu prawa wyborczego, uwzględniającego te zasady. W tym czasie:
a. Szeroka prezentacja niniejszych zasad i ich pożytków, w porównaniu z ordynacją partyjnych list wyborczych.
b. Możliwość zawieranie porozumień; w okręgach, dla wyłaniania kandydatów wspólnych dla zbliżonych opcji politycznych oraz między okręgami, dla tworzenia ugrupowań politycznych o zasięgu regionalnym i krajowym.
c. Możliwość prezentowanie się wyborcom przez kandydatów – kampania wyborcza w 460 JOW.
Odwołanie posła w czasie trwania kadencji jest możliwe, ale troska o stabilność sceny politycznej oraz doświadczenia korzystających z systemu JOW, skłaniają do skorzystania z następującego rozwiązania:
Poseł jest odwołany, gdy zweryfikowana liczba podpisów wyborców, domagających się jego odwołania, zbieranych po roku od wyborów, przekracza liczbę głosów, jakimi został wybrany. Odwołany może kandydować ponownie.
Spełnienie wszystkich zasad Reguły wyborczej JOW w wyborach do Sejmu RP, warunkuje pełną wolność i uczciwość wybierania posłów, podejmujących działanie dla dobra wspólnego oraz rokuje następujące efekty:
– Odpowiedzialność posłów przed ich wyborcami (w okręgach).
– Partnerstwo władzy z obywatelami, upowszechniające wśród obywateli poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne, niezbędne w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego.
– Pozytywna selekcja kadr sprawujących władzę i stabilny rząd służący narodowi.
– W następstwie swobody kandydowania i podziału Polski na 460 JOW: decentralizacja życia politycznego, jego jawność i ożywienie, co sprzyja swobodnemu zawieraniu porozumień:
a) wewnątrzokręgowych, wyłaniających kandydatów o największych szansach zdobycia mandatu, wspólnych dla zbliżonych opcji politycznych;
b) międzyokręgowych, dla oddolnego tworzenia ugrupowań politycznych o zasięgu regionalnym i krajowym.
– Zmiana charakteru partii politycznych – z wodzowskiego na obywatelski.
– Utrudnienie dostępu do władzy dla ugrupowań skrajnych.
redakcja: Jerzy Gieysztor, aktualizacja 4 sierpnia 2015
mobile: +48665388826
http://prawica.net/39184
http://www.prawica.net/user/895
- Krótko na temat wojny o JOW i propozycji ordynacji mieszanej - 5 kwietnia 2016
- Media narodowe – po czym je poznamy? - 4 stycznia 2016
- Ponad pół miliona zdystansowanych – ostrzegawczy sygnał - 28 października 2015
- O roli partyj - 8 października 2015
- Czym powinna się różnić IV RP od III? - 22 lutego 2015
- Reglamentowana samorządność zamiast wolnych wyborów - 25 listopada 2014
- Ważniejszy komitet wyborczy, czy kandydat? - 28 września 2014
- Siedem dni ze Stanem Tymińskim - 5 sierpnia 2014
- Wolność pod władzą, czy partnerstwo z władzą? - 18 lutego 2014
- JOW a deficyt budżetowy - 4 listopada 2013
@Jerzy Gieysztor
Wielka sprawa, i wielkie wielkie dzieki dla wszystkich Panstwa. Sprobuje sie udzielic jakos komunikacyjnie w nastepnych dniach, ale przez natlok zadan teraz musze sie strescic: SREDNIA ZAROBKOW W POLSCE TO CALKOWITE OSZUSTWO – PONIEWAZ ROZKLAD STATYSTYCZNY w Polsce JEST tzw. niegausianski czyli SKOSNY I SREDNIA GO NIE POTRAFI STRESCIC, tj. nie informuje o faktach! Stad tez wymog kaucji na podstawie sredniej nie jest oparty na autentycznych danych! Mediana zarobkow moze byc bardziej adekwatna, ale o nia trudno bo ta organizacja podobno nie chce jej ujawniac oraz ukrywa pelne dane rozkladow ktore uzywaja; o wiele latwiej i niezaleznie od jakiegos tam nieprofesjonalnego G… GUS-u, to ustalenie kaucji poprzez „Minimalne wynagrodzenie ustawowe w Polsce”, ale NETTO – a to dlatego ze w Wielkiej Brytanii 1040 funtow tak jak wspomnialem to praktycznie zarobek minimalny NETTO – gdyz nie siega najnizszego progu opodatkowania; mysle ze 500 funtow kaucji brytyjskiej przeklada sie na ok. 600zl w Polsce.
Zalaczam tez artykul ilustrujacy problem:
http://www.forbes.pl/mediana-plac-w-polsce-dane-gus-za-2012-rok,artykuly,170191,1,1.html#
Musze zaznaczyc ze w biegu latwo sie pomylic: zamiast calkowite oszustwo moglem powiedziec niemal calkowite, zapewne nieuswiadomione, falszerstwo – srednia z rozkladu nienormalnego nie informuje o danych i nie pozwala przewidywac o populacji – GUS wykonuje badania na probkach danych ktore wymagaja gausiankich parametrow. Jakosc badan GUS to autentycznie znaczacy problem takze dla swiadomosci a wiec i bezpieczenstwa Panstwa – konkretne przepisy powinny im nakazywac publikowac wszystkie wartosci.
System reprezentacyjny republki parlamentarnej panstwa unitarnego nie przewiduje 'recall’, gdyz jest wbrew zasadzie suwerennosci narodowej. Wymusza on bowiem charakter wolny mandatu. Recall jest sprzeczny z art. 4 Konstytucji RP. Ordynacja wyborcza nie ma wladzy by to zmieni.
Ja jestem za tym, żeby okręgiem wyborczym był powiat ziemski. Czyli 314 okręgów ziemski. Dodatkowo pozostałe okręgi powinny zostać utworzone w największych miastach, tak aby jak najbardziej zbliżyć się do liczby około 70 tyś mieszkańców na jeden okrąg.
Uważam, że okręgi wyborcze powinny odzwierciedlać podział administracyjny kraju
na powiaty – bez żadnych dodatkowych okręgów dla miast na prawach powiatu.
Poseł / senator zostaje wybrany ze swojego okręgu i otrzymuje mandat w parlamencie niezależnie od tego ile procent głosów w skali kraju otrzymała jakakolwiek partia polityczna. Dodatkowo istnieje zakaz ukrywania kandydatów partyjnych pod naprędce zmyślonymi nazwami komitetów wyborczych – często tak się oszukuje wyborców.
Marcin ( 17. sie 2015, godz. 13:08 )Jednakowa ilość mieszkańców w każdym okręgu JOW to podstawowa zasada, której nie można kwestionować. Pozostałe stwierdzenia są powtórzeniem zasad Reguły, zatem jeżeli coś budzi wątpliwości, to proszę o telefon na numer 665 388 826.
@Jerzy Gieysztor
Regula jest wspaniala i jestem jej wielkim entuzjasta. Rownoczesnie, pewna watpliwosc w porownaniu do warunkow kandydowania w Wielkiej Brytanii budzi: „dowód wpłaty kaucji, ze środków własnych kandydata, nie wyższej niż średnie miesięczne wynagrodzenie” – średnie wynagrodzenie o wiele wyższy wymóg niż w Wielkiej Brytanii. Kaucja w na Wyspach to 500 funtów, mediana zarobków wynosi 517 funtów tygodniowo, zaś minimalne wynagrodzenie wynosi obecnie 1040 funtów (przy założeniu 6.5 funta za godzinę). Uważam, że byłoby lepiej dla Sprawy JOW gdyby reguła zakładała kaucję 'nie wyższą niż połowę minimalnego wynagrodzenia’. To chyba nie sprawi nikomu krzywdy jeżeli trochę więcej nazwisk znajdzie się na karcie wyborczej.
Serdecznie pozdrawiam,
Jan Sadowski (19. sie 2015, godz. 19:48) Dzięki za uznanie dla Reguły. Rezultatu zbiorowego wysiłku uczestników dyskusji, ogniskującego dorobek Ruchu. Przydatnego, gdy trzeba wskazać o co konkretnie walczymy. Przyjęliśmy powiązanie kaucji z wysokością średniej zarobków. Pytanie: Jak ją wyliczyć ? – GUS wlicza do niej pobory przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 10 pracowników. Gdy 1/3 przedsiębiorstw zatrudnia poniżej 10. Do dalszej dyskusji tego ważnego szczegółu zapraszam z wykorzystaniem telefonu +48 665 38 88 26.
Dopisywanie kandydatów tworzyłoby straszny bałagan. Z drugiej strony powinna być szansa oddania głosu „protestu”, gdy żaden z kandydatów nie wydaje się wyborcy odpowiedni. Coś w rodzaju „żaden z powyższych”. To by tym bardziej motywowało partie i organizacje do wystawiania odpowiednich ludzi bo w sytuacji gdy w danym okręgu wygrałby właśnie „żaden z powyższych” okręg byłby pozbawiony posła (np. przez rok, a potem przeprowadzano by wybory uzupełniające).
Pozdrawiam
Otóż sam uważam pomysł powiatów jako okręgów za niedorzeczny. Z prostej przyczyny – mamy w Polsce powiaty o skrajnie różnej liczbie ludności. Weźmy pod uwagę tylko tzw. ziemskie – największy ma ponad 300 tysięcy mieszkańców (poznański), najmniejszy zamieszkuje około 20 tysięcy osób (sejneński), czyli różnica jest ogromna.
Jedną z podstawowych zasad JOW do izb niższych w poszczególnych krajach jest możliwie równa liczba mieszkańców przypadająca na mandat, zwykle z odchyleniami w granicach 5–15% od normy. I, paradoksalnie, tak jest obecnie też w naszym Sejmie. Tworzenie okręgów niemal 15-krotnie większych od najmniejszych to kuriozum. Jak to się ma do równości głosu obywateli w poszczególnych częściach kraju? Taki powiat poznański powinien sam jeden wybierać 5 posłów…
Szanowny Panie,
380 okregow tworzyloby zbyt duzy dystans pomiedzy kandydatem a wyborca. Im wiecej okregow tym lepiej. Osobiscie jestem za likwidacja Senatu w obecnej formie, 560 JOWami do Sejmu, i powolaniem malego oszczednego Senatu zlozonego z bylych premierow, prezydentow, wicepremierow, i bylych marszalkow Sejmu.
Pozdrawiam,
Pomysł aby okręgiem wyborczym był powiat jest genialny. Powiaty są już bardzo dobrze ugruntowane w świadomości obywateli. Podział już istnieje, nie ma potrzeby tworzenia nowej konstrukcji. I teraz kilka opcji- łącznie powiatów jest w Polsce 380. W tym 66 miast na prawach powiatu. I tu pozostaje pole do dyskusji- czy uwzględniać tylko powiaty ziemskie (314)? W kwestii zasadniczej- nie ma przeszkód, aby przy zmianie Konstytucji zmienić liczbę posłów- 380 – ciu całkowicie wystarczy.
Tomasz. – Półroczny okres pierwszej kampanii wyborczej pozwoli na:
– Szeroką akcję edukacyjną przybliżającą nowe, prostsze zasady wybierania i eksponującą ich pożytki, w porównaniu z zasadami ordynacji partyjnych list wyborczych.
– Negocjacje środowisk o zbliżonych poglądach politycznych i zawarte w ich konsekwencji porozumienia wewnątrz okręgowe wyłaniające wspólnych kandydatów
– Negocjacje środowisk akceptujących wspólne programy i zawarte w ich konsekwencji porozumienia międzyokręgowe i ogólnokrajowe w celu utworzenia ugrupowań politycznych.
– Bezpośrednie prezentowanie się wyborcom przez kandydatów
niezależnych,
wyłonionych w wyniku w/w porozumień,
reprezentujących partie istniejące wcześniej.
4 ostatnie linijki tego wyjaśnienia mogą Panu pomóc w pozbyciu się obaw o rozproszenie Sejmu wybranego wg zasad reguły JOW. Ponieważ porozumienia międzyokręgowe i ogólnokrajowe, wyłaniające kandydatów to nic innego, jak nowo powstające ugrupowania polityczne. A oprócz tego na rynku politycznym będą także kandydaci dotychczasowych partii politycznych. Natomiast nie jest prawdą to, co Pan pisze, jakoby na Zachodzie nie było JOW w takiej wersji, jak proponowana przez nasz Ruch, gdyż jest ona wzorowana na systemie brytyjskim. A korupcyjne patologie w USA trudno uznać za argument przeciwko systemowi JOW. Ponieważ ujawnienie przypadku korupcji w krajach posługujących się systemem JOW skutecznie eliminuje z życia politycznego. W przeciwieństwie do naszej rzeczywistości partyjnych list wyborczych, znanej zapewne i Panu, Zatem, gdyby ordynacja JOW była wygodna, jak Pan pisze „dla cwaniaków” , to ci cwaniacy nie byli by jej głównymi wrogami. Z czego wynika, że krytykując JOW w sposób nieprzemyślany, stanął Pan z nimi w jednym szeregu. Mam nadzieję, że mimo woli.
Będziecie mieć w sejmie burdel , 460 posłów od sasa do lasa z poglądami którzy będą łatwi do skorumpowania i wzajemnie będą się kłócić.
Po prostu motłoch wejdzie do sejmu i narobi większego burdelu niż w tej chwili jest.
Po prostu zamiast w sejmie mieć 4 partie będzie teraz 460 jednoosobowych partii w sejmie- to bzdura w takiej wersji nawet na zachodzie nie ma JOW. a wybory wygrywa się dzięki finansowaniu kampanii a nie zapisom ile kto ma wyłozyć. W USA są JOW a i tak są patologie korupcyjne. JOW to ordynacja dla cwaniaków.
Zaczynając wywód od pytań : ” – Dlaczego, kandydat musi okazać 10 podpisów poparcia? A dlaczego nie 4 lub 100? – Dlaczego ma wpłacić taką czy inną kaucję? Kilka tysięcy a nie dziesięć lub 0 zł? Itd…” Pan Rafał Orlicki kwalifikuje postulat opisany przez Regułę JOW, jako rozwiązanie cząstkowe. I przeciwstawia mu wymyśloną przez siebie propozycję. Jest ona bardzo rozbudowaną wersją ordynacji większościowej, jednocześnie wykraczającą poza sferę samego wybierania posłów. Dla ich wyłonienia, przewiduje ona m.innymi rozłożone w czasie głosowanie aż w siedmiu turach. Elementem tej propozycji jest także wybór Premiera, Naczelnego lekarza oraz Króla, dokonywany przez Sejm z udziałem obywateli. Przy intelektualnej atrakcyjności, jednoczesną nie konstruktywność tej tej propozycji w dyskusji na temat postulatu opisanego przez Regułę JOW oraz rozmiary tekstu Pana Rafała, można uznać za przypadek z gatunku „zagadywania na śmierć”. Być może przy najlepszych intencjach autora.
„Odwróćmy piramidę władzy, która sprawia, że społeczeństwo jest na dole, zamiast na górze!”
Witam Państwa! Mam pytania do zwolenników JOW, występujących na tych stronach, odnośnie projektu reguł wyborów w trybie JOW;
– Dlaczego, kandydat musi okazać 10 podpisów poparcia? A dlaczego nie 4 lub 100?
– Dlaczego ma wpłacić taką czy inną kaucję? Kilka tysięcy a nie dziesięć lub 0 zł?
Itd…
Brakuje mi jednoznacznego wyjaśnienia niektórych rozwiązań. Co z czego wynika? Ponadto, pragnę zauważyć, że rozwiązania cząstkowe, zmierzające do naprawy polskiej demokracji, takie jak JOW, bez wprowadzenia precyzyjnych rozwiązań w innych obszarach prawa wyborczego, jak;
-sposób prowadzenia kampanii,
-wpływy medialne,
-sposoby odwoływania, zgłaszanie kandydatów i szereg innych,
może przynieść więcej złego niż dobrego. Może bowiem spowodować przejęcie i utrwalenia oraz powiększenie obszaru władzy i dominowania nad ogółem Narodu, przez pojedyncze ugrupowania polityczne (np. PO lub PiS) i na cale wieki zabetonować dostęp do procedur demokratycznych!
Jestem całym sercem za ideą JOW, bo jest słuszna od strony zwykłej sprawiedliwości – zwiększa zakres wolności politycznych obywateli, lecz musi być dokonana jako jeden z elementów szerokiego spektrum prawa wyborczego. Diabeł tkwi w szczegółach! To jest tak, jak w znanym wierszu; „Szli i krzyczeli; – Polska, Polska! Wtem pan Bóg wyjrzał zza mojżeszowego krzaka i zapytał; – Polska? Ale jaka?”. Rzecz tkwi w jakości całego prawa wyborczego.
WSTĘP
Najpierw przyjmijmy wytyczne moralne, a one pokierują nami dalej.
Uważam, że nie powinniśmy odstępować od podstawowych zasad wolnościowych (tworzymy swojego rodzaju nowe spojrzenie, czym jest sprawiedliwość w polityce, odwołując się do prostej, nie oprzymiotnikowanej sprawiedliwości, czyli jak gdyby wracamy do moralnych podstaw współczesnej cywilizacji), tworząc reguły wyborów większościowych, umożliwiające pełną realizację biernego jak i czynnego prawa wyborczego, jak też ustalając Jednomandatowe Okręgi Wyborcze zamiast wielomandatowych.
Nie twórzmy reguł, które nie mają żadnego uzasadnienia w zwyklej „sprawiedliwości” oraz sprawiedliwej (technicznej) funkcjonalności wyborów. Nawet, jeśli z takich czy innych powodów jakieś rozwiązanie zaistniało w Stanach, Australii czy Wielkiej Brytanii. Wszędzie dochodzą wcześniej czy później do głosu, partyjni technokraci i zaczyna się od jednej drobnej regulacji mającej coś niby poprawić, jakiś jeden precedens a po nim dziesiątki rzekomych udoskonaleń. Mamy własne, wielkie tradycje demokratyczne, że nie wspomnę o prawie kopnym, które może być znacznie starsze od demokracji greckiej (skoro R1a1 datuje się współcześnie w Europie na Bałkanach na 12 ts.p.n.e zaś w centrum na 8 tys.p.n.e) i gdzie zapewne od Słowian zawędrowało za pośrednictwem L-Achajów, ludu z naddunajskiej północy na obszar Peloponezu, łącznie z Kretą (cale wieki mówiono po Słowieńsku w Grecji, co nazwane zostało ze po Achajski, stad Saloniki/ czyli dawniej ‘Sołuń’). To nie przypadkiem, mieliśmy w Polsce demokrację szlachecką czy Unie Lubelska opartą na zgodzie nie podboju. To spadek dawnej kultury wieloplemiennej Słowian i prawa wiecowego. Nie wstydźmy się więc tworzyć własnych rozwiązań prawa wyborczego, korygując niepotrzebne zupełnie, technokratyczne wzorce zachodnie – społeczeństw na innym poziomie ekonomicznym oraz obyczajowym, suwerenne od wieków. Dorobimy się własnych, udoskonaleń, nie łamiąc po drodze „moralnych” zasad pod jakimi widzieć powinniśmy wolności polityczne o jakie dla obywateli w końcu walczymy. Nie zaś ten czy innym pomysł techniczno-organizacyjny. Nie o techniczność tych rozwiązań chodzi, tylko o zwyczajną SPRAWIEDLIWOSC!
Przyjmijmy wpierw, że nasze „moralne” wytyczne, to:
1. Sprawiedliwość, jako nieoprzymiotnikowana wartość moralna jest dobrem całego społeczeństwa i musi być chroniona w każdym obszarze życia społecznego, tym samym w każdej dziedzinie prawa, a więc również w obszarze prawa wyborczego.
2. Sprawiedliwość, realizujemy poprzez poszanowanie; życia, wolności, równości wobec prawa, własności prywatnej i publicznej, zmierzanie do prawdy dowiedzionej. Każdy z tych niezbywalnych elementów sprawiedliwości, wymaga ujęcia prawnego w każdej dziedzinie życia, w tym w polityce.
3. Prawo, nie oznacza, że jest ze swojej litery sprawiedliwe, lecz obowiązkiem ustawodawcy, w tym Narodu, jest, aby takim było.
4. Wolność, należy do podstawowych praw obywateli, w tym w obszarze wolności politycznych do których zaliczamy prawa wyborcze, takie jak; wolność kandydowania, wybierania i odwoływania.
5. Wolność polityczna obywateli, może być ograniczona tylko ustawą wobec osób; chorych, niepełnoletnich, karanych prawomocnymi wyrokami sądu, bądź regułami prawa wyborczego, gdy jej realizacja naruszałaby równość wobec prawa.
6. Wolność polityczna bez odpowiedzialności politycznej nie może istnieć, gdyż prowadziłoby to do powstawania bytów zagrażających dobru wspólnemu społeczeństwa oraz kształtowałoby porządek prawny oparty na nierówności. Dlatego tez, do obszaru prawa wyborczego muszą się zawsze zaliczać związane z możliwością realizacji odpowiedzialności politycznej, prawa „odwoławcze”, tym bardziej, że dotyczą one uprawnień wyborczych (Wyborców) obywateli.
7. Równość wobec prawa, oznacza w obszarze wyborczych praw politycznych obywateli, coś więcej niż równość wobec prawa w innych dziedzinach. Chodzi w niej bowiem, o dysponowanie takimi samymi, praktycznymi możliwościami wyborczymi a nie jedynie prawami, poza indywidualnymi zdolnościami intelektualnymi jednostek które jako jedyne nie mogą podlegać działaniom wyrównującym szanse głosujących, kandydatów czy odwołujących.
8. Równość wobec prawa w obszarze politycznym, dotyczącym wyborów powszechnych, wobec faktu, że dotyczy wyboru osób będących filarami dalszego działania prawodawczego (ustawodawców), wpływających później na kształtowanie prawa we wszelkich dziedzinach życia obywateli, nie jest jedynie równością możliwości dokonania aktu wyborczego ale musi gwarantować również równość dostępu do tego aktu oraz działania odwoławczego, a także, równość możliwości finansowych, technicznych i czasowych w przekazie informacyjnym dotyczącym realizacji prawa wyborczego.
9. W celu pogłębienia obszaru odpowiedzialności, osób wybranych na posłów (ustawodawców), czego powinni być świadomi przed swoim kandydowaniem w wyborach, zaraz po prawach wyborczych powinny iść prawa wyborców w zakresie realizacji uprawnień wyborczych do kontroli oraz motywowania właściwego w ich interesie działania posłów oraz wymuszania ich odpowiedzialności politycznej jako swoich przedstawicieli.
10. Poza najprostszym prawem wyborczym w obszarze restrykcyjnym, rzec można karno-wyborczym, przerywającym kadencję posła, bardzo istotne jest wyborcze prawo kontrolno-motywacyjne, skutecznie skłaniające posłów do zaangażowania w ich pracy, rozważnego składania i realizacji obietnic wyborczych, skutecznego rozwiązywania problemów państwa.
Wychodząc z założenia, że realizujemy w myśl powyższych 10 kardynalnych zasad prawa wyborczego, pełnię wolności politycznych oraz pełnię równości politycznych obywateli w obszarze prawa wyborczego (na razie rozpatrujemy tylko wybory do Sejmu), należałoby przyjąć, że obowiązywać powinno prawo wyborcze rozumiane następująco:
Projekt Prawa Wyborczego do Sejmu RP
(Jest to kompilacja projektów JOW-ZMIELENI i http://WWW.DGWIARYGODNI.PL)
1. W Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązuje pełna SWOBODA (wolność) oraz pełna RÓWNOŚĆ możliwości, dla każdego pełnoprawnego obywatela Polski, w obszarze prawa wyborczego do Sejmu RP, realizowanego za pomocą procedur wyborczych, w tym prowadzących do wszczęcia wyborów, tj. występujących w siedmiu obszarach prawa wyborczego:
1) kandydowanie
2) prezentowanie
3) wybieranie
4) motywowanie
5) kontrolowanie
6) karanie
7) rozliczanie
Ad:
1.1
KANDYDOWANIE
a) Dla dokonania rejestracji, kandydujący stawia się osobiście w Okręgowej Komisji Wyborczej i składa pisemne oświadczenie o kandydowaniu oraz informację, jaka organizacja do której należy, powinna znaleźć się przy jego nazwisku. Nie jest wymagane poparcie innych obywateli ani kaucja. (Uzasadnienie: podpisy poparcia 10 osób już są ograniczeniem swobody kandydowania a tak naprawdę nic nie gwarantują. Są bardzo wartościowe jednostki, których nie należy zmuszać do szukania niby niewielu, ale jednak – podpisów poparcia, bo je to poniża. Nigdy nie wystartują w wyborach. A jeśli mają coś cennego do zaoferowania społeczeństwu, to od rozpoznania tegoż, nie jest krążenie po znajomych czy wykorzystywanie licznej rodziny, tylko właściwa – równoprawna kampania wyborcza).
b) Z udziału w wyborach można się wycofać do 4 (? do ustalenia) miesięcy przed datą wyborów, jedynie poprzez zgłoszenie osobiście lub przez pełnomocnika – adwokata. W innym wypadku ponosi się kare pieniężną. (Za wprowadzanie w błąd wyborców).
c) Na karcie do głosowania, nazwiska kandydatów są umieszczane w kolejności losowej. (Uzasadnienie: Nie kolejność alfabetyczna, bo to od razu daje przywileje. Od tego jest losowanie, aby zlikwidować wszelką nierówność. Los decyduje. Inaczej, w Polsce można się spodziewać nawet zmiany nazwisk aby na licznej liście znaleźć się gdzieś na początku.)
d) Obok nazwiska kandydata, przy aktualnej organizacji do której przynależy, obowiązkowo umieszcza się; w nawiasie, skrótowo, organizacje polityczne do których należał wcześniej, wiek, wykształcenie, numer na wyborczej stronie internetowej z opisem sylwetki kandydata. (Uzasadnienie: podstawą uczciwych wyborów jest również pełna informacja o kandydacie. Tą informacje, należy zacząć budować już na etapie tworzenia list).
e) Każdy kandydat, może kandydować w dowolnie wybranym przez siebie, tylko jednym okręgu wyborczym z 460 (tyle okręgów ile jest miejsc poselskich w Sejmie RP), nawet, jeśli nigdy w nim nie zamieszkiwał. (Uzasadnienie: aktualnie, kandydaci skaczą po okręgach wyborczych jak ‘spadochroniarze’, jak im się tylko podoba i mimo, że nic nie wiedzą o życiu społeczno-gospodarczym tych okręgów, z których kandydują. Dlaczego więc taki zapis? Po to, aby nie musieli w nich się meldować, kupować mieszkań – co ograniczałoby prawa mniej uposażonych materialnie kandydatów i jest tylko pozorowaniem praworządności. Nie wprowadzam w tej propozycji obowiązku zamieszkiwania w okręgu iluś tam lat, gdyż przyszli posłowie powinni reprezentować w Sejmie znacznie większą cześć społeczeństwa polskiego niż tylko jakiś jeden okręg wyborczy. Oni sami zresztą, ryzykują, że obywatele jakiegoś okręgu ich nie zechcą wybrać bo nie byli aktywni społecznie czy politycznie w tymże okręgu. Tutaj, pozostawiamy samym obywatelom prawo eliminacji takich ‘skoczków’ zaś likwidujemy niepotrzebne pozory. A tą wadę, że liczne okręgi – jednomandatowe mogą likwidować dbałość przyszłych posłów o interes ogółu, że nie będą oni mieli zupełnie wiedzy o danym regionie – nie mówiąc o okręgu, likwiduje regulacja końcowa która nie narusza wolności kandydowania obywateli. Patrz. Poz. 1.7. Tak więc dowolne wybranie okręgu scala wspólnotę Polska, a zarazem nie ogranicza wolności kandydowania)
f) Rejestracja kandydatów odbywa się od pierwszego dnia po wyborach powszechnych do dwóch miesięcy.
g) Kandydat na posła nie może posiadać żadnych kredytów i innych zobowiązań bankowo – finansowych bądź wekslowych.
1.2
PREZENTACJA
a) Kandydaci, nie posiadają prawa do samodzielnego finansowania kampanii wyborczej ani korzystania z Śródków darowanych, za wyjątkiem zasad z poz.1.2.c . (Uzasadnienie: ten przepis kończy z nierównością amaterialną podczas kampanii wyborczej. Likwiduje notoryczne zwycięstwa plutokracji partyjnej lub zagrożenie zwycięstwem pupilków oligarchów biznesowych.)
b) Zabrania się: publikacji i rozpowszechniania ulotek wyborczych, posługiwania plakatami wielko i mało formatowymi, wykupywania czasów antenowych. (itd…. W duchu jak wyżej).
c) Prowadzenie kampanii wyborczej, odbywa się przez:
– samodzielne zamieszczenie przez kandydata, opisu swojej sylwetki i programu, na stronie internetowej udostępnionej bezpłatnie w państwowym, okręgowym serwisie wyborczym (Uzasadnienie: praktycznie to żaden koszt dla państwa, a kto z obywateli chce, niech czyta. Tak samo, jak ktoś nie umie pisać, to jego strata)
– występowanie w programach radiowych stacji publicznych, w równym innym kandydatom z okręgu czasie antenowym. (Uzasadnienie: ważniejsze są dla życia społecznego kampanie wyborcze, co ludzie kandydaci mają do powiedzenia – taki nieustający park wolnej myśli, niż kolejne emisje Bonda. Myślę, ze nawet jeśli takie studia wyborcze będą w godzinach nocnych, to też będzie to większa wartość i wykonywanie misji publicznej tych stacji, zamiast telewizyjnych wróżek i sex reklam. Najlepsi i tak się przebiją, a na pewno ci, którzy są znani lokalnie. Tak więc wyłączenie możliwości typowej kampanii, zmusi kandydatów do normalnej pracy w terenie, robienia czegoś dla ludzi, zamiast kręcenia kampanii za pomocą wyłącznie obrazów i kasy).
– występowanie w programach telewizyjnych, wyłącznie stacji publicznych (TV1 i TV2), w równym innym kandydatom czasie antenowym, w formule autoprezentacji (bez zadawania pytań).
c) Dopuszczalne prawem, użycie środków finansowych, wyłącznie własnych, na prowadzenie kampanii wyborczej, sprowadza się do:
– tworzenia własnego serwisu internetowego,
– występowanie w serwisach internetowych, zarejestrowanych organizacji o celach politycznych bądź społecznych,
– prezentowanie się na wewnątrzpartyjnych lub organizacyjnych spotkaniach, zarejestrowanych organizacji społecznych bądź partyjnych, (wstęp tylko dla członków),
– organizowanych przez szefa (komisarza) okręgowej komisji wyborczej, w budynkach użyteczności publicznej (szkołach, domach kultury), wystąpień wszystkich zarejestrowanych kandydatów w okręgu, przy czym terminarz, odstęp spotkań oraz czas wystąpień kandydatów, regulują osobne przepisy. Odpłatność kandydatów za wystąpienie, wynosi 25% minimalnego wynagrodzenia ustawowego (Uzasadnienie: czas takiego wystąpienia to będzie góra 30minut, a więc wydatkowane gdzieś 100zl na rok, co nie jest górą pieniędzy, aby uznać ja było można za ograniczanie prawa wyborczego kandydatów poprzez obciążenia materialne. Wreszcie, te puste popołudniami i wieczorami sale szkolne, na coś się przydadzą. Może też nie będą tak łatwo i sensu na likwidowanie tych szkół).
– za zgodą większości kandydatów z okręgu wyborczego, za pośrednictwem komisarza wyborczego, dopuszczalne jest organizowanie w okręgu większej dodatkowych liczby spotkań z wyborcami w budynkach użyteczności publicznej, przy czym nie częściej niż dodatkowo raz na pół roku na zasadach czasowych oraz finansowych i prawnych, analogicznych do w/w.
d) Prowadzenie nowej kampanii wyborczej, w tym za pomocą mediów publicznych (Radia i TV), rozpoczyna się dwa miesiące po zakończonych wyborach powszechnych i trwa do miesiąca przed końcową datą wyborów – ostatnia turą. (Uzasadnienie: po raz pierwszy, z powodu demokratyzacji kraju, znajdzie więc uzasadnienie ściąganie abonamentu R-TV, któremu w innym przypadku należałoby się przeciwstawiać. Kampania trwająca 4 lata a później nawet 7 lat, powinna dać wystarczająco dużo możliwości do pokazania się, wykazania w pracy dla okręgu, przy bardzo małych nakładach finansowych.)
e) W miesiącu wyborczym, od 1 kwietnia do 30 kwietnia, kampania radiowo-telewizyjna oraz prowadzona poprzez wystąpienia kandydatów na spotkaniach publicznych organizowanych przez komisarza wyborczego, zostaje zawieszona a przyznany czas wystąpień radiowo-telewizyjnych, rozpisany na nowo po wyłonieniu nowej listy kandydatów którzy zakwalifikowali się do następnej tury.
f) Kandydaci, mają prawo do używania w programach telewizyjnych i radiowych, własnej symboliki wizualnej oraz dźwiękowej.
g) Nie obowiązuje cisza wyborcza w promocji kandydatów za pomocą Internetu, zaś w ośrodkach radiowo – telewizyjnych oraz wystąpieniach publicznych (nie dotyczy spotkań organizacyjnych – zamkniętych, tylko dla członków organizacji), cisza wyborcza rozpoczyna się 01 kwietnia.
h) Zabronione jest posługiwanie się w kampanii wyborczej, bezpłatnymi lub płatnymi ogłoszeniami wyborczymi, w tym tekstami wymieniającymi adwersarza, jako kandydata w wyborach.
1.3
WYBORY
a) Obowiązują cztery tury wyborcze w pierwszym (PRZEJŚCIOWYM) okresie nowej ordynacji wyborczej, zaś docelowo siedem tur wyborczych (Uzasadnienie: duża liczba kandydatów wymaga ich ograniczenia na pierwszym etapie wyborczym, w celu umożliwienia tym, którzy pozostaną, szerszego przedstawiania swoich racji poprzez dysponowania większym czasem na prezentację. Ponadto, jedna tura wyborów zagraża przejściem znacznie gorszych kandydatów, jeśli w danym okręgu będzie kilka atrakcyjnych osobowości, które doprowadzą do rozbicia głosów. Jedna tura wyborów, zmuszałaby kandydatów do rezygnacji z udziału w wyborach tuż przed ich rozstrzygnięciem na podstawie badań preferencji wyborczych, miałoby miejsce publiczne przekazywanie głosów – a więc manipulacje między partyjne. Cztery tury wyborów a później siedem, angażują społeczeństwo w śledzenie przekazu kandydatów oraz w życie społeczno-polityczne, ograniczając takie manipulacje w końcowej turze do zera.)
b) Pierwsze wybory (pierwsza tura) odbywają się po roku, od ogłoszenia wyników ostatniej kampanii. W wyniku ich rozstrzygnięcia, do dalszych wyborów przechodzi maksymalnie 12 kandydatów w okręgu wyborczym, którzy uzyskali największą liczbę głosów. Z listy odpadają kandydaci, którzy otrzymali jednakową liczbę głosów, zajmując jej ostatnie miejsca.
c) Druga tura wyborów, jak każda inna (poza wyborami przyspieszonymi) odbywa się w czwartym miesiącu (kwiecień) drugiego roku od zakończenia poprzednich wyborów. W turze tej, do następnej tury wyborów przechodzi 6 kandydatów.
d) Trzecia tura wyborów, rozpoczyna się w trzecim roku od poprzednich wyborów. W razie śmierci kandydata, choroby uniemożliwiającej kandydowanie lub z powodu innych okoliczności, do tury tej przechodzi inny kandydat o odpowiednio wyższej liczbie głosów z wyborów drugiej tury. W turze tej, do dalszych wyborów przechodzi 2 kandydatów
e) Czwarta tura wyborów rozpoczyna się po roku od trzeciej tury. Posłem zostaje zdobywca największej liczby głosów z czwartej tury wyborów. W razie remisu, decyduje dogrywka przeprowadzona w ciągu 15 dni a przy powtórzeniu się remisu, losowanie. Brak kandydatów, oznacza brak posła w danym okręgu.
f) Równocześnie z wyborami posłów, dokonuje się wyboru osób do zasiadania w Trybunale Konstytucyjnym, Trybunale Stanu, oraz w Sądzie Najwyższym a także Prokuratora Generalnego, raz na 7 lat, w osobnych turach wyborczych.
g) Równocześnie z wyborami posłów, w każdej turze wyborczej, nie częściej jednak niż raz w roku, wyborcy głosują zgłoszone w oparciu o odpowiednie przepisy, zagadnienia referendalne.
h) Dla zgłoszenia projektu referendalnego, należy uzyskać 1000 podpisów poparcia w wybranym dowolnie okręgu wyborczym i następnie poddać je głosowaniu przy okazji dowolnej tury wyborczej. Jeśli w turze tej, tylko w tym jednym okręgu, projekt ustawy referendalnej uzyska ponad 50% podpisów poparcia uprawnionych do głosowania obywateli z danego okręgu, referendalny projekt ustawy uważa się za przyjęty do powszechnego głosowania i poddaje go głosowaniu w całym Regionie wyborczym z pominięciem okręgu, w którym był już głosowany.
i) Zagadnienia referendalne, poparte przez ponad 50% wyborców z minimum 50% okręgów wyborczych w Regionie kraju (o regionalizacji piszemy dalej), lub przez ponad 50% posłów z Regionu, muszą być poddane glosowaniu w ciągu jednego roku przy następnych turach wyborczych we wszystkich okręgach wyborczych w kraju z pominięciem tych w których były już głosowane. W przypadku poparcia ich, przez co najmniej 4 Regiony, lub ponad 50% posłów do Sejmu, uważa się je za obowiązujące i Sejm jest zobligowany wprowadzić je z mocą ustawy w terminie 1 roku, chyba, że treść projektu ustawy poddanej referendum, podaje termin późniejszy.
(Uzasadnienie: Jak widać, łączymy system jednomandatowy, większościowy, oraz powszechny dostęp do w zasadzie bezpłatnych kampanii wyborczych, z systemem referendalnego wpływania na zarządzanie krajem i w ten sposób tworzenie ustaw. To najwyższy poziom demokracji, o jakim można by marzyc. W naszym rozwiązaniu nie opieramy się na możliwości bezustannego zwoływania referendum, (co innego referenda samorządowe), jak to jest w Szwajcarii gdzie mamy ich kilkadziesiąt w roku, ale raz w roku w czasie kolejnej tury wyborczej. To obniża koszty a jest na tyle częstą i zarazem prostą możliwością, że nie możemy mówić o ograniczaniu swobód obywatelskich.)
1.4
MOTYWOWANIE WYBORCZE
Ten dział projektów przepisów wyborczych, ma na celu coś, o czym nikt dotąd nie myślał, a jest wielkiej wagi czynnikiem, jaki powinien zależeć wprost od wyborców. Chodzi o bieżące motywowanie posłów do wydajnej i mądrej (nie chodzi o ilość ustaw tylko o dobre ustawy) pracy. Rozwiązanie to, jest wzorowane na prywatnych zakładach pracy, gdzie bieżące wynagrodzenie zależy od bieżących efektów pracy, kontrolowanych przynajmniej raz w roku, a nie dopiero po 4 czy 7 latach pracy!
1) Premiowanie finansowe
(Uzasadnienie: Nie mamy się co oszukiwać. W sytuacji, gdy rynek gospodarczy nie zapewnia licznych, dobrze płatnych stanowisk pracy, obywatele garną się na funkcje poselskie z powodów przeważnie materialnych. Mało jest wśród nich, idealistów mających naprawdę coś ważnego do zaoferowania Polakom. Stąd właśnie, nie następują w naszym kraju szybkie, pozytywne zmiany ustrojowe a gospodarka grzęźnie w bardzo powolnym rozwoju. Posłowie martwią się głównie o bycie wybranym z kadencji na kadencje, nie interesując się poważnie wynikami gospodarczymi kraju. Motywator – ekonomiczny, ma za zadanie to zmienić.)
a) W czasie ostatniej tury wyborczej, obywatele otrzymują uśrednione porównanie wyników gospodarczych kraju, z uśrednionymi wynikami z ostatniej kadencji wyborczej. W zakres takich wyników opartych na raporcie GUS, wchodzą:
– poziom bezrobocia,
– przeciętne wynagrodzenie (nie średnie na które wpływają bardzo wysokie uposażenia, również polityków!),
– poziom warunków prawno-organizacyjnych sprzyjających rozwojowi biznesu prywatnego (w tym rolnictwa), z wyłączeniem dotacji finansowych oraz infrastrukturalnych,
– poziom PKB w zakresie tworzenia wartości dodanej produktu narodowego brutto, z wyłączeniem dochodów generowanych przez sferę budżetową (bez; administracji, edukacji powszechnej, służby zdrowia itd),
– poziom przeciętnej dostępności mieszkań (stosunek siły nabywczej z przeciętnej pensji do ceny 1m2 przeciętnego standardu mieszkania z kilku lokalizacji w kraju),
– poziom przeciętnej pensji do cen podstawowego koszyka dóbr, (czynsze za mieszkanie, opłaty za podstawowe media, artykuły spożywcze, odzież),
– poziom dzietności w całym kraju,
– poziom emigracji i reemigracji obywateli polskich.
b) Obywatele, głosując podczas ostatniej tury wyborczej, decydować będą poprzez zakreślenie odpowiedniej rubryki, czy wyrażają zgodę na wypłacenie posłom tzw. „premii poselskiej”, czy też ulegnie ona przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Decyzja ponad 50% obywateli biorących udział w wyborach we wszystkich okręgach wyborczych, jest wiążąca i nie może być cofnięta.
c) Wynagrodzenie należne posłom z racji pełnieni mandatu poselskiego, dzielone jest na dwie części; wynagrodzenie podstawowe, wynagrodzenie premiowe – zabezpieczone. Cześć wynagrodzenia zw. „zabezpieczonym”, stanowi 50% uposażeń poselskich i zostaje zabezpieczona na kontach indywidualnych posłów, prowadzonych przez Bank Sejmowy.
d) W przypadku podjęcia przez obywateli decyzji o nie wypłaceniu posłom „zabezpieczonej” części uposażeń, na mocy tej decyzji, w momencie końca kadencji, tracą oni nieodwracalnie, prawo do odebrania 25% wypracowanych uposażeń (czyli 50% ze 100% zabezpieczenia).
(Uzasadnienie: zapis ten, prawdopodobnie ogromnie zwiększy frekwencję wyborczą obywateli, jeśli dobrze znam naturę moich rodaków. Odda w ich ręce, chociaż cześć uprawnienia płacowego – bo to w istocie Naród jest pracodawcą dla posłów a więc i on płaci za ich pracę, tym samym powinien tą prace oceniać tak jak pracodawca, za pomocą wynagrodzeń pieniężnych)
e) Jeśli wyborcy postanowili nie wypłacić części ‘zabezpieczonej’ na rzecz 25% premii poselskich uposażeń, a wyniki co najmniej 4 z 8-miu wymienionych w poz. 1.4/1/a mierników, będą gorsze od wyników z roku poprzedniego, posłowie, automatycznie, z mocy ustawy nie otrzymają również pozostałej części „zabezpieczenia”, czyli w sumie 50% uposażeń.
f) podstawowe wynagrodzenie poselskie na warunkach uwzględniających powyższe przepisy, zostanie uchwalone przez wyborców w odpowiedniej ustawie, na poziomie nie wyższym niż 2 krotność przeciętnych wynagrodzeń oraz analogicznie w takiej samej wysokości jako zabezpieczenie premiowe. Posłowie nie mają prawo do wnioskowania zmiany ustawy o wynagrodzeniach poselskich jedynie w trybie przeprowadzenia referendum krajowego w tej sprawie.
g) likwiduje się wszelkie kredyty dotowane z ‘Banku’ Sejmowego (obecnie, posłowie maja preferencyjne kredyty które sami sobie uchwalili).
2) Nagradzanie ponownym wyborem
a) Poseł, którego imię i nazwisko, zgłosiło co najmniej 50% biorących udział w ostatniej turze wyborczej w danym Regionie wyborczym przez wpisanie go do osobnej rubryki, uzyskuje prawo do ponownego (pod rząd) uzyskania mandatu poselskiego. Jest on wówczas nazywany „posłem honorowym” i uzyskuje wszystkie uprawnienia poselskie. W takim wypadku, okręg z którego poprzednio kandydował, nie traci mandatu na jego rzecz, lecz „poseł honorowy”, zajmuje dodatkowe, jedne z siedmiu miejsc w ławach poselskich po stronie lewej od Prezydium.
b) Poseł który trzy razy pod rząd uzyskał wybór jako „poseł honorowy”, dożywotnio zasiada w Sejmie z pełnia uprawnień poselskich i nie musi brać udziału w kolejnych wyborach. Poseł taki, jednak również podlega odwołaniu oraz skażeniu przed Trybunał Stanu.
1.5
KONTROLOWANIE WYBORCZE
1) Kontrola kampanii wyborczej
(do ustalenia)
2) Kontrola przebiegu wyborów.
– Obywatelski i medialny monitoring głosowania w obwodach oraz publicznego liczenia głosów, przeprowadzanego w okręgach:
– urny wyborcze o konstrukcji zabezpieczającej przed nieupoważnionym dostępem;
– przed rozpoczęciem głosowania obywatelski i medialny monitoring sprawdzenia urn wyborczych;
– monitoring (jw.) głosowania trwający permanentnie od jego rozpoczęcia aż do dostarczenia urn, autami do przewozu gotówki, do miejsca liczenia głosów w Okręgowej Komisji Wyborczej;
– monitoring (jw.) publicznego liczenia głosów, z udziałem kandydatów, ich pełnomocników i członków komitetów wyborczych;
– Okręgowej Komisji Wyborczej przewodniczy osoba lokalnego zaufania publicznego;
– wynik liczenia ogłaszany natychmiast po jego zakończeniu (w/w rozwiązania, wzorowane na brytyjskich, chronią uczciwość przeprowadzenia wyborów).
3) Kontrola pracy posłów
(do ustalenia)
1.6
KARANIE WYBORCZE
1) Odwołania
a) Posła nie można odwołać wcześniej jak przed upływem roku pełnienia kadencji poselskiej (Uzasadnienie: dopiero po ok. roku pełnienia kadencji, można powiedzieć jak poseł pracuje, jak realizuje swój program wyborczy. Od karania za zachowania w postaci łamania prawa bądź zwykłego braku kultury w życiu czy Sejmie, są odpowiednie przepisy prawa niezależnie działające od wyborów obywateli. Obywatele, powinni oceniać przede wszystkim pracę poselska, bo tego nikt za nich nie zrobi)
b) Odwołanie posła przeprowadza się w pierwszej, drugiej, trzeciej lub kolejnej turze wyborów, poprzez skreślenie widniejącego w osobnej rubryce imienia i nazwiska aktualnego posła z okręgu. Jeśli liczba skreśleń przekroczy połowę głosów osób uprawnionych do głosowania, poseł zostaje odwołany. (Uzasadnienie: takie stałe umieszczanie nazwiska posła co roku, wzorowane na corocznym zwyczaju udzielania absolutorium w Spółdzielniach Mieszkaniowych dla członków Zarządów – które od przedwojni są chyba najbardziej demokratycznymi strukturami w Polsce //– przez co są przez PO jak i PiS, szykowane ciągle do likwidacji w zamian za wprowadzenie wspólnot mieszkaniowych gdzie nie ma możliwości natychmiastowego zwolnienia zarządu przez Radę Nadzorczą, obowiązku badań lustracyjnych, obowiązku prowadzenia pełnej księgowości i obowiązku badań biegłego rewidenta//, wymuszać będzie na posłach cały czas porządną pracę)
c) Odwołanie posła, oznacza, że w jego miejsce wchodzi kolejny poseł, który otrzymał w ostatnich wyborach największą liczbę głosów (Uzasadnienie: dość trudne będzie odwołanie przez osiągniecie ponad połowy uprawnionych osób, ale jest to celowe, gdyż zapobiega politycznym manipulacjom, aby wyborcy nie odwoływali posłów bez wyraźnych powodów – tylko wtedy, gdy wyraźnie im szkodzą. Stabilność kraju opiera się w dużej mierze na stabilności parlamentu. Z drugiej strony, taka procedura odwoławcza nie wymaga zbierania żadnych podpisów i jest niezwykle łatwa organizacyjnie.)
d) Poseł odwołany, może startować ponownie w wyborach, w kolejnej turze, poza sytuacją, gdy został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu lub Trybunału Stanu.
(Uzasadnienie: jak widać, to wyborcy maja posiadać szybkie narzędzia do karania posłów, nie zaś ich konkurencja – inni posłowie. Skończą się wyborcze gruszki na wierzbie w czasie kampanii! Ludzie zaczną zwracać uwagę na to co się im obiecuje, posiadając łatwe narzędzie odwoławcze. Odwołanie zależeć będzie w praktyce od Okręgowej kampanii odwoławczej oraz odpowiedniej frekwencji za odwołaniem)
2) Trybunał Stanu
a) Wyborcy z obszaru całego kraju, raz na 7 lat wybierają sędziów Trybunału Stanu, spośród obywateli którzy od co najmniej 10 lat nie są członkami żadnej partii politycznej, posiadają dowolne wykształcenie wyższe, nie są posłami ani senatorami i uzyskali poparcie ustawowej liczby obywateli, określone w drodze procedury weryfikacyjnej przy okazji wyborów poselskich, analogicznie jak zgłaszanie i zatwierdzanie projektów ustaw referendalnych.
b) W przypadku oskarżenia popartego przez co najmniej 50% posłów, skierowanego przeciwko posłowi lub senatorowi do Trybunału Stanu, Trybunał jest zobowiązany rozpatrzyć wniosek i wydać werdykt nie później niż w ciągu 6 miesięcy. Wydanie wniosku potwierdzającego oskarżenie, pozbawia osobę mandatu poselskiego lecz zachowuje jej prawo do odwołania na drodze Sądowej.
c) Wyborcy, maja prawo skierować wniosek przeciw dowolnemu posłowi wyłącznie z ich regionu wyborczego, do Trybunału Stanu, w drodze zebrania ponad 25% podpisów za wnioskiem w całym Regionie.
1.7
ROZLICZANIE
(Uzasadnienie: częściowo rozliczanie wchodzi w zakres motywowania, jednak tutaj bardziej od środków nacisku, chodzi nam o informację o pracy posłów i jasny przekaz skierowany do wyborców, gdyż na informacji – tak jak to wyjaśniam na końcu, w ogromnej mierze opiera się prawdziwa demokracja)
1) Rozliczanie, to przede wszystkim spojrzenie w spisany program wyborczy kandydata, z okresu jego kampanii i wypunktowanie (rola dziennikarzy) co kandydat pełniąc funkcję poselską realizował a czemu się sprzeniewierzył, oraz podanie tego do publicznej wiadomości. Dlatego, każdy kandydat powinien mieć zaprowadzana kartę (Internet), opisująca jego tezy programowe, a przy nich wykaz jego głosowań w tym temacie. Jak tez informacje, czy podjął działania inicjatywne w celu realizacji swoich tez programowych. W ten sposób należy kontrolować przedstawicieli Narodu, aby nie robili z gęby cholewy a z ludzi frajerów i nie obiecywali rzeczy, których wcale nie zamierzają realizować.
2) Oficjalne strony netowe wszystkich posłów, powinny umożliwiać śledzenie ich obecności na posiedzeniach Sejmu, zmiany barw klubowych czy partyjnych, głosowań. To wszystko, powinno być widoczne jak na dłoni.
2.
PRZEPISY DODATKOWE i objaśnienia
1) Pierwsze wybory, według zasad „Reguły JOW” nastąpią nie wcześniej, niż pół roku po urzędowym ogłoszeniu prawa wyborczego uwzględniającego te zasady, (bowiem potrzebny jest czas na dłuższą kampanię wyborczą, umożliwiającą kandydatom zaprezentowanie się wyborcom i ukształtowanie porozumień wewnątrz okręgowych i międzyokręgowych, oddolnie tworzących ugrupowania polityczne).
2) W celu należytego przygotowania kandydatów do dłuższej niż dotąd kadencji wyborczej (docelowo 7 letniej), następne wybory odbędą się w 2021r.
3) Przeprowadzenie pierwszych wyborów dla pełnej kadencji 7-letniej za pomocą 7 tur wyborczych, odbędzie się następująco:
a) 1 Tura. Zaczynamy, np. pierwsze wybory w kwietniu 2021r. W tych wyborach, startują wszyscy zgłoszeni w okręgach jednomandatowych kandydaci. Przechodzi dalej maks. 12 kandydatów.
b) Po roku, w kwietniu 2022 mamy 2 Turę. Przechodzi dalej maks, 10 kandydatów.
c) Po roku w kwietniu 2023 mamy 3 Turę. Przechodzi maks. 8 kandydatów.
c) Po roku w kwietniu 2024 mamy 4 Turę, przechodzi 6 kandydatów.
d) Po roku, w kwietniu 2025 mamy 5 Turę, przechodzi 4 kandydatów,
e) Po roku w kwietniu 2026 mamy 6 Turę, przechodzi 2 kandydatów
f) Po roku w kwietniu 2027 mamy 7 Turę, przechodzi 1 kandydat
(Uzasadnienie: reguła odpadania zawsze 2 kandydatów, będzie łatwa do zapamiętania. Wyborca będzie musiał zawsze skreślić dwa nazwiska i wtedy jego głos jest ważny.)
4) Wybory są ważne bez względu na liczbę biorących udziale w glosowaniu.
5) Po wprowadzeniu 7 tur wyborczych oraz odpowiednio 7 letniej kadencji w pełnieniu mandatu poselskiego, wprowadza się ograniczenie kadencji (bez względu na czas pełnienia kadencji) do jednej kadencji pod rząd. Co oznacza, ze dopiero po upływie kolejnej kadencji wyborczej, były poseł ma prawo ponownie brać udział w wyborach. Nie dotyczy to posłów „honorowych”. (Uzasadnienie: przerwiemy tym samym umacnianie poselskich koterii i więzi na styku poseł-lobby biznesowe. Podobne rozwiązanie posłowie wprowadzili dla Rad Nadzorczych spółdzielni mieszkaniowych //gdzie często zupełnie nie ma chętnych do pracy w tych organach i zwykle nie pobiera się wynagrodzeń//, ograniczając prawo wyboru do 2 kadencji pod rząd. Nie zechcieli jednak tego uczynić dla siebie samych! Są niezastąpieni, chociaż mamy w Narodzie tylu chętnych na ich miejsce. I tutaj znowu wracamy do celowości 7 letniego okresu pełnienia mandatu – czyli jego wydłużenia. Taki okres, pozwoli uczciwie rozliczyć kluby poselskie, partie i poszczególnych posłów. Nie można się będzie zasłaniać spadkiem po poprzednikach. Ponadto, da wystarczająco dużo czasu, na wykazanie się w pracy poselskiej i otrzymania szczególnej nagrody jaką jest opisany w poz. 1.4/2/a-b, zaszczyt dla ledwie 7 osób, dopuszczenia do kolejnej kadencji pod rząd, jako posłowie „honorowi”.)
6) Regiony wyborcze, polegają na tym, że obszar całego kraju zostaje podzielony na 7 wielkich regionów historyczno-kulturowo-wyborczych. Nie będę ich tutaj rysował, ale nie są one sobie równe powierzchniami. Na wschodzie będą mniejsze bo tak to z historii wynika, a dzięki temu obywatele tamtych bardziej zaniedbanych stron, zyskają trochę łatwiejsze wpływy np. w popychaniu projektów referendalnych. I tak, będą to;
A) Region POMORSKI,
B) Region MAZURSKO-PRUSKI (nie wstydźmy się odnowy tej starej nazwy ludu słowiańsko-baltyjskiego jakim byli Prusowie przed krwawym wytępieniem ich przez Zakon Szpitalników Domu Niemieckiego. Wróćmy do niej bo inaczej na zawsze stracimy prawa, nawet moralne oparte na niegdyś bliskiej z Prusami kulturze, do Prus północnych, gdzie swoja kolonie zaprowadziła Rosja – gdzie nigdy wcześniej nie żyli Rosjanie. Myślmy dalekowzrocznie)
C) Region WIELKOPOLSKI
D) Region MAZOWIECKI
E) Region WSCHODNIOPOLSKI
F) Region ŚLĄSKI (zwolennicy secesji czy autonomii Śląska, niech sobie nie Myśla, że taka regionalizacja coś tutaj im da w tym kierunku, bo będzie wręcz odwrotnie! Ona ma za zadanie, wzbudzenie większej konkurencji legislacyjnej – referendalnej i gospodarczej, bez jakiej nie ma żadnego postępu. Dzięki czemu regiony będą się szybciej rozwijać i będzie to w większej mierze zależało od samych mieszkańców. Regiony służyć będą również, większemu rozliczaniu posłów z działań na rzecz ich większych ziem a nie tylko okręgów – czyli właśnie regionów)
G) Region MAŁOPOLSKI
6) Posłowie zasiadają w sejmie według swych ziem (Regionów), pod ich Godlami i Barwami, nie zaś blokami partyjnymi, (Rozwiaznaie to przerwie pogaduchy partyjne podczas obrad, rozbije nieco koterie koleżeńskie, podniesie rangę kulturową regionów – ziem polskich, jaka jest wielką wartością, kolorytem naszego Narodu)
7) Wyborcy, w pierwszej turze głosowania, po przeprowadzeniu kampanii wyborczej, dokonają równocześnie wyboru spośród osób które objęły mandaty poselskie i kandydują do tej roli jak też i spoza nich:
a) Premiera RP – zwierzchnika Rady Ministrów, odpowiedzialnego za gospodarkę kraju i jego infrastrukturę oraz finanse państwa i sprawy zagraniczne w powyższym zakresie.
b) Do czasu wyboru Premiera, jego obowiązki pełnić będzie poseł wybrany przez Sejm.
c) Sejm, może odrzucić Premiera wskazanego przez wyborców, po upływie 10 miesięcy, zwykłą większością głosów, co powoduje, że następna osoba desygnowaną na to stanowisko zostaje kolejna osoba wskazana w wyborach powszechnych. (Naród będzie wskazywał praktyków i organizatorów gospodarczych nie zaś jak Sejm – polityków).
d) Kandydat na Premiera, musi posiadać co najmniej 7 letnia praktykę w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej bądź zarządzanie firmą prywatną. Wyklucza się doświadczenie w zarządzaniu jednostkami budżetowymi.
8) Wyborcy, w drugiej turze glosowania, po przeprowadzeniu kampanii wyborczej, dokonają wyboru spośród osób które objęły mandaty poselskie i kandydują do tej roli jak też i spoza nich:
a) Prezydenta RP – zwierzchnika sił zbrojnych i środków przymusu oraz obrony cywilnej kraju, zwierzchnika Rady Bezpieczeństwa – skupiającej dowództwo armii oraz ministrów cywilnych w zakresie bezpieczeństwa państwa,
9) Wyborcy, w trzeciej turze głosowania, po przeprowadzeniu kampanii wyborczej, dokonają wyboru spośród osób które objęły mandaty poselskie i kandydują do tej roli jak też i spoza nich:
a) Głównego Lekarza Kraju – zwierzchnika Krajowej Rady Lekarskiej, odpowiedzialnego niezależnie od Premiera, za funkcjonowanie służby zdrowia,
10) Wyborcy, w czwartej turze głosowania, po przeprowadzeniu kampanii wyborczej, dokonają wyboru spośród osób które objęły mandaty poselskie i kandydują do tej roli jak też i spoza nich:
c) Monarchy RP – zwierzchnika Gabinetu Koronnego (Króla), odpowiedzialnego za dziedzictwo kulturowe Narodu Polskiego, prawdę historyczną i edukacyjną w tym obszarze, obronę godności Narodu polskiego, zarówno w kraju jak i poza jego granicami. (Uzasadnienie: Wybieralny jak pozostali niezależni urzędnicy, na 7 letnią kadencje. W niektórych krajach kadencje są właśnie 7 letnie, 8 czy nawet 12-to, chociaż przeważnie dotyczy to Prezydentów miast, jak we Francji czy w Niemczech. Czemu nie może obowiązywać taka kadencja dla w/w osób? W Polsce, proponowanie powołania (nawet wybieralnego) Urzędu Króla, jest wysoce ryzykowne z powodu możliwości ośmieszenia tego pomysłu a tym samym proponującego go ruchu społecznego i utraty głosów wyborczych jego kandydatów. Aby wyjaśnić obywatelom, że to jest bardzo dobry pomysł, potrzeba kilku lat odpowiedniej prezentacji tego zamierzenia. W tym miejscu, chcę tylko wymienić cztery najważniejsze powody. Po pierwsze – reprezentacja kultury polskiej i dziedzictwa narodowego jakiej nie jest w stanie spełnić i jak do tej pory nie spełnia, żaden Prezydent, Minister kultury czy inny urząd, bo nie dysponuje odpowiednią rangą duchową jaka stoi za ich urzędem. Po drugie – całkowita niezależność tego urzędu od Premiera, który ma zwykle inne, „ważniejsze’ zadania na głowie niż zajmowanie się kulturą, rocznicami, historią Narodu, innym aspektami spuścizny po przodkach. Po trzecie – urząd ten nie powinien nic więcej kosztować niż Ministerstwo kultury czy mu odpowiadające, gdyż jest to właśnie, jedynie wydzielone, niezależne ministerstwo. Po czwarte wreszcie – urząd Korony państwa czyli właśnie wybieralny zgodnie z polską tradycja Król Polski, będzie bardzo silnym, dodatkowym czynnikiem scalającym rodaków na całym świecie oraz przysparzającym im odpowiedniego reprezentanta wśród licznych, koronowanych głów Europy i Świata. A taki pijar narodowy, powinien bardzo się liczyć, bo kosztować będzie mniej, niż spoty reklamowe o Polsce emitowane z naszych pieniędzy w zachodnich telewizjach. Już zupełnie na zakończenie, pragnę zwrócić uwagę czytelnikom, że termin ‘król’ nie pochodzi wcale od niemiecko-frankonskiego Karola Wielkiego, którego imienia medale tak chętnie przyjmuje Donald Tusk. Mimo, że ów władca wymordował liczne plemiona Słowian Naddunajskich oraz zachodnich i zaprowadzał chrześcijaństwo ogniem i mieczem. Nie jest to nazwa od jego imienia, tylko właśnie to imię, przybrał on sobie najprawdopodobniej od owalnej ozdoby głowy, jaką na wzór arystokratycznych Etrusków dla wyróżnienia nosił. Lud słowiański przeżywał go raczej ‘Karłem Wielkim’ bo był podłego charakteru oraz bardzo niskiego wzrostu. Oby to przezwisko, nie zaciążyło kiedyś podobnym epitetem dla obdarowanych jego medalami osób. Korona, ozdoba skroni jaką Etruskowie stosowali dla zaznaczenia swego szlachectwa oraz duchowości, zwykle była wykonywana ze splotów roślinnych, laurowych lub innych. Etruskowie, zasiadali w nich podczas biesiad. Nazywali je ‘uruna’ bo początkowe głoski słowiańskie, zwykle opuszczali w wymowie oraz zapisie. A była to po prostu ‘curuna’, czyli ‘koruna’ ; ‘ko-ruń’ gdzie ‘ko/ku’ to okrąg zaś ‘ruń’ to włosy. A więc ‘kolo na włosach’. Od niej, wzięło się słowo ‘koral’ a później ‘koenig’ czy nasz ‘krol’. Ale to moja językoznawcza hipoteza, którą podaję tutaj jedynie jako ciekawostkę i po to, abyśmy byli dumni z naszej prasłowiańskiej cywilizacji)
11) I odpowiednio dalej; do Sędziów Najwyższego Sądu Cywilnego (tyle że oczywiście spośród prawników), Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokuratora Generalnego, Trybunału Konstytucyjnego – w kolejnych turach wyborów, co powinno zwiększyć frekwencję wyborczą oraz uniezależnić politycznie wszystkie te funkcje. Wymaga to oczywiście szczegółowego dopracowania procedur wyborczych, odwoławczych oraz przyznawania środków budżetowych. Zwracam jednak uwagę, że w Szwajcarii, mimo że to kraj bardzo mały, istnieje aż kilkanaście kantonów po to właśnie – aby decyzje wyborcze sprowadzić jak najbliżej obywateli. Bo to się po prostu opłaca! Pozornie kosztowny system referendalny (w naszej regule byłby znacznie tańszy), skutkuje coraz lepszym prawem i do tego stabilnym (brak tak częstego jak u nas reformowania niedawnych reform) a w efekcie, są to wymierne korzyści finansowe dla całego kraju.
12) Tak więc wszyscy czterej najwyższej rangi Urzędnicy państwowi oraz pozostali, wybierani w ten sposób, zyskają zależność (poza Premierem) wyłącznie od wyborców, czyli wysoką niezależność urzędu oraz specjalistyczne funkcje. Sejm, będzie jedynie przyznawał ich działom określone środki budżetowe. (Uwaga: Obywatele podobnie jak to jest w Szwajcarii, powinni mieć możliwość zakwestionowania ustawy budżetowej i zmuszenia Sejmu na inne rozdysponowanie środków, a nawet na takie ich ułożenie jak tego chce Naród. Dlaczego, danie Narodowi prawa do rozdzielania środkami budżetowymi dla Działów Rządowych, będzie kiedyś pokonaniem ostatniej bariera na drodze wyzwolenia Narodu i skierowania go na drogę pełnej demokracji.)
ZAKOŃCZENIE
Kiedy wzięlibyśmy do reki tekturową, równoboczną piramidę i pomalowali każdy jej bok na inny kolor z palety czterech podstawowych barw, następnie ustawili ją pionowo na osi jakiegoś szybkiego silnika a następnie go uruchomili, puszczając w ruch obrotowy, to naszym oczom ukaże się jeden obraz. Będzie to mianowicie, biała, trujkatna płaszczyzna. Dopiero kiedy ten silnik zatrzymamy, ujrzymy, że są to cztery obszary gdzie każdy posiada inny kolor. Podobnie jest z naszym życiem, w którym nie dostrzegamy wpływu prawdziwych ośrodków władzy, na nasze Życie. Wszystkie się nam zlewają w jedno, gdyż są wprowadzone w bezustanny ruch i mieszają się z innymi obszarami życia społecznego. Tym bardziej, że prawo jest właśnie tak ukształtowane, aby wpływ tych obszarów zamącić. Aby łatwiej było w tej mętnej wodzie robić łatwe interesy za plecami wyborców i wpływać na sterowanie zachowaniami całych społeczeństw, Narodów. Dopiero sprecyzowanie podstawowych obszarów władzy i takie skonstruowanie przepisów prawa aby były łatwo dostrzegalne oraz kontrolowane przez społeczeństwo, doprowadzi do zbudowania Narodu, który jest rzeczywistym podmiotem prawa, a nie przedmiotem w rękach stojących za nimi ośrodków władzy.
Ośrodki te, manipulują społeczeństwami odgórnie, pozorując demokrację, gdy ma ona miejsce i to w sposób zmanipulowany, jedynie w dniu wyborów. Bo dzień ten, jest zmanipulowany poprzez przewagę wyjściową partii rządzących (dofinansowanie i wpływy w mediach). Tak się dzieje na całym świecie, poza Narodami które tak jak Szwajcarzy, zbudowali system oparty na absolutnej kontroli i wyborach całego Narodu.
Czterema głównymi ośrodkami władzy, tymi które składają się na symboliczną piramidę władzy anty demokratycznej, są:
1) obszar władzy informacyjnej (opiniotwórczej, czyli rożnego rodzaju media oraz edukacja powszechna), MEDIA
2) obszar władzy finansowej (czyli ci którzy dają kasę, banki, budżet państwa, lobbyści), PIENIĄDZ
3) obszar władzy politycznej (czyli partie i ich liderzy, parlament, rządy), POLITYKA
4) obszar władzy kulturowej (czyli religie, kultura, rodzina, obyczaj) ŚWIATOPOGLĄD.
Wszystkie te obszary władzy, rządza za pomocą wpływów bytowo-materialnych (2,3) lub emocjonalnych (1,4) i wpływają na system prawny, ustawy jakie rządzą naszym codziennym życiem oraz na sposób ich przestrzegania – egzekucję prawa przez Sądy. Dlatego też, obywatelom każdego społeczeństwa, tak trudno jest dobić się pełnej Demokracji, rządów Narodu – jego Ludu. Bo powyższe, cztery obszary realnej władzy, są potężne i ściśle ze sobą współpracują, zwykle przeciw samostanowieniu Narodu.
Zauważmy, że Narodu, praktycznie w tych czterech obszarach władzy, jako zwykłych obywateli, nie ma! Bowiem, nawet jeśli zwykli obywatele działają w sferze mediów, czy w sferze religijnej bądź politycznej czy tez w bańkowości, to są tylko drobnymi trybikami w masie innych trybików. Są jedynie pracownikami – niewolnikami całego systemu, wykonując wole swoich przełożonych. Dlatego tak ważne jest, aby nieustająco, przez cale życie dorośle, obywatele posiadali prawo do oddolnego kształtowania prawa oraz wybierania i odwoływania i kontrolowania swoich przedstawicieli. Aby nie dali się im zastępować i jedynie wybierali ich raz na kilka lat. Tylko taki bezustanny wpływ ustawodawczo – wyborczy, przełamuje władze wskazanych obszarów władzy, bo rok po roku, Naród pozbywa się wówczas uprzywilejowanej pozycji tych obszarów. Staja się one zwyczajnym składnikiem życia, lecz nie panem tego życia.
Nad sobą, nad całą tą piramidą, mamy jako Naród, zawieszoną w niezależnej przestrzeni, odizolowaną stylem życia, możliwościami materialnymi oraz własnym – elitarnym środowiskiem, mniejszą piramidę. Która możemy porównać do „wszechwidzącego oka”, widniejącego jako taka właśnie unosząca się mniejsza piramida, na dolarze amerykańskim. To celowy bądź przypadkowy symbol odizolowania, niezależności od społecznych dołów, od Narodu. Symbol masonerii która chciała zza kulis rządzić społeczeństwami. Nie jest to żaden symbol Boga!
Tam, w tym odizolowanym od społeczeństwa obszarze, znajdują się centra decyzyjne, największych sił, rządzących w czterech wskazanych obszarach, czyli; właściciele największych banków, szefowie funduszów walutowych, najsilniejsze rządy lub ich bloki, centra religijne, największe korporacje medialne. My wszyscy, jesteśmy tylko ich pracownikami i gówno możemy zrobić ze swoim życiem społecznym, Narodowym, w takim systemie! A jako wyborcy, jesteśmy zaledwie płaszczyzną w podstawie tej piramidy! To ona decyduje jak glosujemy, jakie mamy preferencje wyborcze, jakie prawo akceptujemy. Urabia nas jak ciasto!
Nasz cel, nasza wolnościowa, pokojowa rewolta, powinna więc polegać na tym, że stworzymy całościowy system, zaczynając od procedur wyborczych poprzez prowadzenie kampanii wyborczych, ich kontrolę, itd.., Dzięki temu prostemu w założeniach zabiegowi, ale niestety trudnemu w początkowym okresie organizacji, cała ta rządząca nami piramida, zostanie odwrócona jak klepsydra i stanie na swoim wierzchołku. Naród, cała ta wielka podstawa, znajdzie się na górze. A wierzchołek piramidy, będzie sobie mógł działać, lecz zostanie pozbawiony bezpośredniego wpływu na decyzje ustawodawcze bo Naród będzie nad nim (pomijając przekupstwo i manipulacje pozaprawne, które zawsze będą miały miejsce).
Dlatego, odwróćmy piramidę władzy, aby to jej podstawa – Naród, znalazł się na górze!
RAFAL ORLICKI
Tak nawiasem mówiąc, czy nie warto byłoby się właśnie teraz zastanowić w kręgach JOW i Zmielonych nad Kampanią na Rzecz Bojkotu Niedemokratycznych Wyborów do Sejmu RP. Taka kampania powinna służyć nie tyle propagacji konkretnej ordynacji wyborczej, lecz edukacji obywatelskiej w zakresie istoty działania demokracji oraz wykazaniu, że aktualna ordynacja wyborcza nie ma nic wspólnego z demokracją. Może taką kampanię należałoby przeprowadzać całkiem niezależnie od wymienionych inicjatyw.
No to jak już zacząłem tę zabawę w recenzenta i marketingowca, to doprowadzę ją do końca.
Do punktu 8 nie mam zastrzeżeń.
Punkt 7 – tutaj znowu bym wyłagodził nieco styl nawet kosztem długości rezygnując z modelu stenograficznych skrótów myślowych na płynniejszy model zdaniowy. Moja propozycja:
7. Posłem zostaje zdobywca największej liczby głosów ( w razie remisu decyduje losowanie, jeden tylko zgłoszony kandydat zostaje posłem bez głosowania, brak kandydatów oznacza brak posła z danego okręgu).
Punkt 6 – ten punkt stworzył mi największe kłopoty. Z jednej strony jest to punkt bardzo dla sprawy istotny, z drugiej strony wręcz eksploduje rozmiarem i technicznymi szczegółami. Do tego jest trudny by go zwięźle ująć. Ale spróbuję. Moja propozycja:
6. Obywatelska kontrola przebiegu głosowania oraz publiczne liczenie głosów:
– Obywatele i strony zainteresowane nadzorują w sposób nieskrępowany przebieg głosowania, począwszy od przygotowania urn wyborczych, poprzez procedurę oddawania głosów, aż do zabezpieczania urn z głosami i ich bezpiecznego przetransportowania do okręgowych komisji wyborczych.
– Urny są publicznie otwierane a głosy publicznie liczone z udziałem kandydatów, ich pełnomocników, chętnych obywateli oraz członków komitetów wyborczych.
– Wynik wyborów jest ogłaszany natychmiast po zakończeniu publicznego liczenia głosów.
– Okręgowej Komisji Wyborczej przewodniczy osoba lokalnego zaufania publicznego.
(powyższa procedura, wzorowana na brytyjskiej, gwarantuje uczciwość przeprowadzenia wyborów).
Uzasadnienie: Generalnie wyrzuciłem terminy techniczne (monitoring, konstrukcje zabezpieczające, samochody do przewozu gotówki itd.) na rzecz podkreślenia istoty nadzoru i opisu w języku bardziej potocznym głównych faz procedury głosowania. W sumie jest to niewiele krótsze, ale wydaje mi się, że bardziej przystępne.
Pierwsze zdanie można wyrazić może jeszcze zwięźlej w formie:
– Obywatele i strony zainteresowane nadzorują w sposób nieskrępowany przebieg głosowania we wszystkich jego fazach (oddawanie głosów, przygotowanie, zabezpieczanie i transport urn, itd.)
I to by było na tyle.
@Bisnetus. Dziękuję za zaangażowanie i jego rezultat, w postaci zgłoszonych sugestii ulepszenia „Reguły JOW”. Część tych sugestii została wykorzystana w tekście prezentowanym na tym portalu od dnia 15.IX br. Nie zastosowałem sugerowanej przez Pana zmiany kolejności kardynalnych zasad, ponieważ zachowanie priorytetu chronologii zdarzeń i czynności wyborczych, uważałem za słuszniejsze. Dlatego najpierw wymieniam liczenie głosów, a potem stwierdzenie o tym, kto zostaje posłem, bo jest to rezultat tych głosów policzenia.
Dziękuję za życzliwe zainteresowanie.
Jakby co to zawsze do usług.
Juz gdzies ten nik mi sie pojawil, szybkie wyszukanie i udalem sie na blog, gdyz zachecil mnie wpis. Niestety szybko sie okazalo, ze zamiast tresci jest duzo manipulacji slowem. Stwierdzilem wiec, ze dobrze by bylo podzielic sie z autorem kilkoma spostrzezeniami.
Wszystkie Twoje argumenty obalajace 'kompromitacje’ JOW sa niemerytoryczne. Ty i ja doskonale wiemy, ze JOW sprzyja partiom politycznym, a nie kandydatom niezaleznym czy niezrzeszonym, a przeciez taki argumnet byl kreowany przez zwolennikow JOW. Slowo 'kompromitacja’ dotyczy wlasnie tego argumentu, a nie stawiania jakichs znakow rownosci miedzy izbami parlamnetu. Co wiecej powoluje sie pan czesto na system Zjednoczonego Krolestwa, a przeciez on jest doskonalym przykladem tego jak JOW betonuje scene polityczna.
Swiat nie odchodzi od JOW. To raczej swiatowa literatura fachowa krytykuje go za bycie najmniej demokratycznym sposobem wyboru reprezentacji. Znow doskonalym przykladem UK. JOW maja trwala pozycje w krajach, gdzie istnieje konsolidacja opcji politycznych. W naszym, kraju moga prowadzic do zaburzenia zasady pluralizmu politycznego. Prosze mi powiedziec, ktore republiki parlamentarne uzywaja tego rodzaju ordynacji wyborczej?
Naistotniejsza rzecza, o ktorej nie wspomniales jesli chodzi o frekwencje wyborcza to fakt, ze wplywa na sile legitymizacji wladzy. W mlodych demokracja przymus glosowania sie sprawdza. W naszym spolecznestwie moglby stac sie rozwiazaniem chwilowym. Narzedzie to oczywiscie nie zastapi spolecznstwa obywatelskiego. Jedynym krajem anglosaskim z niska frekwencja wyborcza w wyborach parlamentanych sa Stany Zjednoczone, ale to zrozumiale gdyz pelnie niezaleznej wladzy wykonawczej w tym kraju sprawuje Prezydent. Jest logicznym, ze Amerykanie przykladaja wieksza wage do wyborow prezydenckich, gdzie frekwencja wynosi juz znacznie wiecej. Oczywiscie zapomniales wspomniec, ze ten anglosaski kraj to federacja z zamknietym podzialem kompetencji, dlatego dla wielu Amerykanow istotniejsze sa wybory stanowe, gdyz to wlasnie one w najwiekszej mierze decyduja o ich codzienym zyciu. Nie twierdze oczywiecie, ze Amerykanie nie sa spolecznenstwem obywatelskim ze zle dzialajacymi instytucjami panstwowymi, wykazuje jedynie ze Twoj argument w rzeczywistosci go nie tworzy.
W ktorym miejscu ordynacja proporcjonalna nie wpisuje sie w art. 25 MPPOiP?
Mandat imperatywny nie moze byc czescia skladowa Jednomandatowych Okregow Wyborczych bo jest to niezgodne z prawem konstytucyjnym.
Przepraszam najmocniej za forme. Chcialem zachowac przyjazny wyraz i pisac na Ty, niemniej w pewnym momecie tekstu popelnilem gafe walac Ci na pan. Oczywiscie jesli sobie zyczysz moge zwracac sie do Ciebie na pan. Jeszcze raz przepraszam.
Szanowny Panie Jerzy Gieysztor,
W moim przekonaniu jeśli jedyną korzyścią z możliwości dopisania kandydata byłaby „osobista satysfakcja z wrażenia swojego niezadowolenia tego wyborcy, którego nie przekonuje żaden ze zgłoszonych kandydatów” to również byłby to plus. Im więcej wyborcy mają satysfakcji z demokracji tym lepiej – tym stabilniejszy jest to system.
Ponadto wpisani już kandydaci będą musieli bardziej starać się o głosy wyborców i bardziej wsłuchiwać się w ich wolę, bo mogą stracić głos nie tylko na rzecz innych zarejestrowanych kandydatów, ale również na rzecz kandydatów nie-zarejestrowanych.
Z punktu widzenia wyborców im ostrzejsza rywalizacja tym lepiej. Kandydaci powinni walczyć o to aby ich programy satysfakcjonowały możliwie dużą liczbę wyborców i aby nikomu nie przyszło na myśl wpisywanie kogoś spoza listy.
Następnie wyborcy uzyskają większa możliwość wyrażenia swojej woli. Wskazując na kandydata pośrednio również wskazują, że lokalni kandydaci nie spełniają wszystkich oczekiwań wyborców. To może zachęcić do wystartowania w najbliższych wyborach nowych kandydatów.
Następnie można sobie wyobrazić, że popularna lokalnie osoba nie startuje bo jest szantażowana – np. grozi się jej zwolnieniem współmałżonki z pracy w razie startu w wyborach. Tak być może zdarzało się przy ostatnich wyborach do sejmu, gdy ponoć starano się zniechęcić kandydatów PJN. Można sobie wyobrazić również poważniejsze groźby np. wobec dzieci kandydata itd. Możliwość wpisywania kandydatów ograniczy możliwość wystąpienia takiego zjawiska.
Przypadki zastraszania potencjalnych kandydatów konkurencyjnych prawdopodobnie mają miejsce nawet w Anglii i to w Londynie (!). Przypuszczalnie świetnym przykładem są na to wybory lokalne do rady tzw. London City (nie mylić z wyborami do tzw. Wielkiego Londynu). W wyborach do rady London City zawsze (!!!) startuje tylko jeden kandydat (!!!). Inni kandydaci rezygnują przed wyborami (!!!) albo się w ogóle nie zgłaszają. Przypuszczalnie wynika to z silnych powiązań pomiędzy Lokalnym Światem Finansów (mającym właśnie swe budynki i siedziby w London City) a lokalną politykami, którzy blokują start kandydatów niezależnych.
Problem wyborów w London City jest opisany w książce Nicholas Shaxson “Treasure Islands: Tax Havens and the Men who Stole the World” ISBN-10: 0099541726 ISBN-13: 978-0099541721 w rozdziale ostanim pod tytułem “Grifin”. Gorąco polecam tę książkę: http://www.amazon.co.uk/Treasure-Islands-Havens-Stole-World/dp/0099541726
Jeżeli takie problemy występują w London City to mogą wystąpić również w Polsce. Możliwość wpisywania kandydatów ograniczy możliwość wystąpienia takiego zjawiska.
Można sobie wyobrazić również sytuację, że w wyborach początkowo zarejestruje się tylko dwóch kandydatów – np. kandydat rządu i lokalnej opozycji, ale w przeddzień wyborów kandydat lokalnej opozycji zostanie zmuszony do rezygnacji przy pomocy gróźb. I wtedy opozycja pozostaje bez kandydata.
Inny ciekawy przypadek miał miejsce przy okazji wyborów uzupełniających do Senatu w Pile w 2011 r. kiedy to z nieznanych przyczyn PiS nie zarejestrował swojego kandydata. Wtedy lokalnie wyborcy mieli możliwość albo zagłosować na PO albo na Stokłosę i wygrał Stokłosa. Gdyby mieli możliwość dopisania kogoś innego może Stokłosa by nie wygrał.
Następnie, można sobie wyobrazić, że ktoś nie startuje gdyż nie wierzy w zwycięstwo lub z innych powodów, ale wiele osób w lokalnej społeczności chce aby ona ich reprezentowała. Właśnie przyszedł mi na myśl świetny przykład – Paweł Kukiz!:) – cały czas wzbrania się od kandydowania, ale gdyby wyborcy i tak go wybrali to mógłby wygrać. Na pewno poważniej by podszedł do funkcji posła niż większość parlamentarzystów.
Np. poprzez wpisanie został zachęcony do udziału w wyborach prezydent Dwight Eisenhower: http://en.wikipedia.org/wiki/Write-in_candidate
Jestem przekonany, że taki lokalny społecznik gdyby została został wybrany to prawdopodobnie wyborcy muszą go bardzo wysoko cenić i prawdopodobnie na to poparcie sobie zasłużył i poważniej potraktowałby sprawę aniżeli inni kandydaci. Jak wyborcy widza, że startują sami niepoważni kandydaci a np. energiczny działacz lokalnego komitetu na rzecz referendum nie startuje to mieliby możliwość dopisania go.
Prof. Przystawa pisał, że czasem w Anglii zgłasza się tylko jeden kandydat. Jeżeli mieszkańcy nie mają możliwości zagłosowania na kogoś innego, wówczas nie przeprowadza się wyborów. U nas w Polsce też się zdarza, że jest jeden kandydat na wójta i wówczas przeprowadza się referendum zatwierdzające, a tymczasem wyborcy mogliby zachęcić kogoś innego, kto może nie ma odwagi przeciwstawić się wójtowi.
Jest jeszcze jeden powód – często przed wyborami część kandydatów rezygnuje aby zwiększyć prawdopodobieństwo zwycięstwa innego np. z tej samej opcji politycznej. Ale powstaje pytanie co powinno się stać, jeśli np. kandydat lokalnej opozycji w danym regionie który został zarejestrowany zginał w wypadku samochodowym 2 dni przed wyborami albo nagle popełnia samobójstwo? – wtedy opozycja nie weźmie udziału w wyborach. Natomiast możliwość dopisania kandydata da możliwość wystawienia nowego kandydata i wzięcia udziału w wyborach pomimo, że opozycja nie ma formalnie zarejestrowanego kandydata.
Z wyrazami szacunku,
Jan Nowak
@Jan Nowak
Proszę pamiętać, że intencją Autora jest sformułowanie zasad kardynalnych JOW. Kardynalne, jak sama nazwa wskazuje są to absolutnie podstawowe i fundamentalne zasady. I tylko te podstawowe mają być wymienione i jak najłatwiej zapamiętane. Można oczywiście dopisywać 20 spraw drugorzędnych, do tego 500 możliwych opcji, tylko tego już nikt nie przeczyta, a już w ogóle nie zapamięta. A przecież nie o to autorom chodzi.
Pańskie propozycje, podobnie jak propozycja odwoływania posłów nie spełniają kryteriów zasad kardynalnych, zwłaszcza dla proponowanego przez Ruch JOW wariantu systemu JOW-ów.
@Jan Nowak. Dziękuję za obszerny wywód uzasadniający wprowadzenie możliwości dopisywania na karcie do głosowania nazwiska osoby nie zgłaszającej swojej kandydatury przed głosowaniem. Pańską argumentacją zostałem przekonany o sensie takiego rozwiązania. Ale uważam, że jego wprowadzenie do katalogu kardynalnych zasad postulatu JOW zmniejszałoby prostotę i jasność tych zasad. Które chociaż proste i jasne, są w świadomości społecznej nowe. A każda komplikacja pogarsza docieranie do świadomości. W chwili obecnej nie służyłoby to naszej sprawie. Ale, żeby nie polegać na własnej ocenie sytuacji, przeprowadziłem telefoniczne konsultacje. Moi rozmówcy byli równie powściągliwi. Zatem pańskiej propozycji nie wykorzystałem w zasadach „Reguły JOW”. Jeszcze raz dziękuję za pouczającą argumentację i liczę na pańskie dalsze zaangażowanie.
Szanowny Panie,
Dziękuję serdecznie za przeanalizowanie argumentacji i jej konsultację!:) Jednocześnie zważywszy, że postulat nie znajdzie się wprost w spisie zasad kardynalnych, prosiłbym o ich modyfikację poprzez zniesienie zasady, iż w razie „gdy [jest] tylko jeden kandydat, posłem zostaje bez głosowania, brak kandydatów, oznacza brak posła w danym okręgu”.
Wprowadzenie możliwości dopisywania kandydatów sprawia, iż nawet jeśli żaden kandydat się nie zgłosi, lub też gdy zgłosi się tylko jeden kandydat, wówczas wciąż przeprowadzenie wyborów ma sens gdyż można dopisać kandydatów do listy.
W uzupełnieniu argumentacji z poprzednich wpisów dodam jeszcze przykład ostatnich wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, kiedy to najpoważniejszy przeciwnik Tuska tj. Grzegorz Schetyna nie zdecydował się na udział w wyborach. Jedynym odważnym okazał się Jarosław Gowin. Sam Tusk stwierdził: „wiem, znam z własnej historii, że to wymaga takiej cywilnej odwagi i determinacji, by stanąć do wyborów z urzędującym szefem własnej organizacji”.
Na uwagę zasługuje, że pomimo, że było dwóch kandydatów to wielu głosujących skreślało oba nazwiska a część wręcz wprost dopisywała nazwisko Grzegorza Schetyny. Gdyby była możliwość dopisania własnego kandydata – wynik wyborów byłby znacząco inny albo przynajmniej zmusiłby kierownictwo partii do większej wrażliwości na postulaty programowe tzw. dołów partyjnych.
Źródło: „Dopisywali Schetynę na kartach, dwóch członków PO złożyło rezygnację?” http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,14484403,Dopisywali_Schetyne_na_kartach__dwoch_czlonkow_PO.html
Na koniec jeszcze zadam pytanie co Państwo sądzą o postulacie przeprowadzenia obowiązkowych prawyborów regulowanych ustawowo, na wzór USA, w których to prawyborach mogliby wziąć udział wszyscy mieszkańcy (zarówno głosując jak i kandydując)?
Proszę o potwierdzenie otrzymania powyższej wiadomości.
Z poważaniem,
Jan Nowak
Anna. O sprawie odwołania posła pisałem, odpowiadając na wpis internauty podpisującego się „Genezis”, zanim ukazał się Pani wpis. Zaliczanie odwołania do zasad kardynalnych ma zbyt wielu przeciwników, żeby tak uczynić. Ale możliwość powinna istnieć i to sugerujemy. Pozostając w przekonaniu, że pełne przestrzeganie zaproponowanych ośmiu zasad wystarczy dla zapobieżenia patologiom.
Pan Jan Nowak. Szanowny Panie. Pańskie propozycje są oparte na doświadczeniach amerykańskich. My korzystamy z doświadczeń głównie brytyjskich, a uwagami o skutkowaniu tamtejszych rozwiązań dzieli się z nami Profesor Tomasz Kaźmierski, mieszkający w UK. Polskie parametry wyborcze tj., obszar kraju, liczba ludności i jej struktura, są bez porównania bardziej zbliżone do brytyjskich, niż amerykańskich. Ale niezależnie od tego, w naszych warunkach, przy naszych parametrach wyborczych, zaproponowane przez nas rozwiązanie w zakresie swobody kandydowania nie uzasadnia konieczności wychodzenia poza to rozwiązanie tym, którzy naprawdę chcą kandydować. Natomiast nie bardzo rozumiem, co można uzyskać w praktyce przez zaproponowaną przez Pana możliwość dopisywania na karcie wyborczej nazwiska z poza listy kandydatów. Bo jeżeli taka osoba jest w danym okręgu popularna i wyraża chęć kandydowania, to nasze rozwiązanie, jednakowe szanse kandydowania stwarza dla każdego. A jeżeli ta osoba nie chce kandydować, to nacisk przymuszających przez dopisywanie na kartach do głosowania jej nazwiska, nie służy wyłonieniu poważnego reprezentanta społeczności wyborców. Jedyną korzyścią pozostaje osobista satysfakcja z wrażenia swojego niezadowolenia tego wyborcy, którego nie przekonuje żaden ze zgłoszonych kandydatów.
Errata: W propozycji kolejności punktów zamieniłbym jednak miejsca punktu 3 i 4. Tak będzie logiczniej (najpierw kardynalne zasady wyborcze, potem zasady proceduralne)
Punkt 4 – to jest chyba jedyny punkt, który budzi moje wątpliwości merytoryczne.
Nie rozumiem, dlaczego partiom nie wolno finansować kampanii wyborczych. Jestem ciekaw, gdzie się podobne rozwiązania praktykuje. Może tutaj brak mi po prostu wyobraźni lub wiedzy. Limit wydatków jest moim zdaniem dużo istotniejszy. A kto finansuje jest sprawą trzeciorzędną. Czy obywatele niezależni, czy obywatele partyjni, czy nawet business. Tutaj oczekiwałbym krótkich słów wyjaśnienia. A może nawet całkowitego tego punktu skreślenia. Postulaty powinny być jasne a nie rodzić wielkie znaki zapytania.
I generalnie powinny być pozytywne. Tutaj powinny wyrażać raczej pro-obywatelskość, niż anty-partyjność. Chociaż partie w Polsce mają paskudną sławę i słusznie budzą u ludzi wściekłość, to jednak odwoływania się do takich negatywnych emocji bym nie polecał.
Do punktu 5 nie mam żadnych uwag. Uff.
Do punktu 6 mam kupę uwag (jest bardzo ważny ale zbyt szczegółowy i techniczny), ale to nie dzisiaj.
Zwrócę tylko uwagę ogólną na kolejność reguł. Moim zdaniem uporządkowanie jest nieco chaotyczne. Ja bym je dyskretnie przegrupował tak, by na początku były kardynalne zasady wyboru a potem następowały zasady bardziej techniczne. Moja propozycja byłaby w skrócie taka:
1. Równa swoboda kandydowania
2. Podział Polski na 460 JOW-ów
3. Jedna tura głosowania (5)
4. Posłem zostaje zdobywca największej liczby głosów (7)
5. Równy limit wydatków (3)
(6.) Kampanię wyborczą kandydat opłaca z wpłat własnych i wyborców (4)
7. Obywatelski monitoring głosowania oraz publiczne liczenie głosów (6)
8. Vacatio legis
To wszystko na dzisiaj.
Widzę, że moje propozycje znalazły odzwierciedlenie w punkcie 1. Cieszy mnie to. Proszę traktować to jako czysto stylistyczne i subiektywne propozycje. Sam nie jestem jakimś stylistą, ale mówię co w moich oczach lepiej wygląda i co lepiej brzmi. Inni mogą mieć jeszcze lepsze wyczucie. Chodzi o to by postulaty wyrazić zwięźle, bo tak trzeba, ale przy okazji również zgrabnie i jasno. Tak żeby były łatwiej przyjmowane i zapamiętywane.
Moje kolejne uwagi:
Punkt 2 sformułowałbym tak (czysto stylistycznie):
2. Podział Polski na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych (w każdym jednomandatowym okręgu, liczącym ok. 67 tys. wyborców, wybiera się jednego posła. Taki podział zwiększa swobodę kandydowania i równość szans wyborczych, umożliwiając kandydatom partyjnym i niezależnym bezpośredni kontakt z wyborcami, a wybranemu posłowi realną więź z wyborcami).
Uzasadnienie: zobrazowanie małych okręgów przesunąłem do przodu. W tym tle lepiej się czyta wynikające z tego korzyści. Z jednego z sfomułowań „zwiększa swobodę kandydowania” i „równość szans wyborczych” można by chyba nawet zrezygnować, bo to mnie więcej o to samo chodzi. Jak już to bym wybrał „… zwiększa równość szans wyborczych”. Ale może zostać też podwójnie. Dodałem kandydatów „partyjnych i niezależnych” by nawiązać do „równości szans wyborczych”
Punkt 3 sformułowałbym tak:
3. Równy dla wszystkich kandydatów limit wydatków na kampanię wyborczą w wysokości 10-krotności średniego jednomiesięcznego wynagrodzenia (służy to uniknięciu patologii w finansowaniu kampanii wyborczych oraz wyrównaniu szans wyborczych bez względu na stan majątkowy zarówno kandydatów, jak i grup wpływu ich popierających).
Uzasadnienie: Całkowicie wywaliłem uwagę co się stanie z nadwyżką. Mnie to nie obchodzi, czy będzie zwrócona, czy przeznaczona na cele dobroczynne, czy komisyjnie spalona. To jest informacja czysto techniczna, którą można ustalić w drobnicy przepisów ustawowych. W kardynalnych zasadach pasuje jak pięść do nosa.
Dlaczego jest to 10-krotność a nie np. 12-, 15- czy 20-krotność, to dokładnie nie wiem. Może to należałoby bliżej wyjaśnić w dodatkowej uwadze. Ta zasada jest w zasadzie prosta. Albo zrezygnowałbym z dodatkowej uwagi w ogóle, albo wpisałbym mój domysł intencji autorów, który powyżej wpisałem. Albo uzasadnienie, którego się nie domyślam.
cdn. (za chwilę)
Szanowny Panie Jerzy Gieysztor,
Do zgłoszonych wyżej nowych postulatów dołączyłbym jeszcze jeden dodatkowy – trzeci:
3) wprowadzenie możliwości zagłosowania na opcję – „żaden z powyższych” tak aby w przypadku, gdy żaden z kandydatów nie odpowiada wyborcom, mogli oni wyrazić tę opinię bez potrzeby bojkotowania wyborów lub oddawania nieważnych głosów.
Proszę o potwierdzenie otrzymania obu powyższych wiadomości.
Z poważaniem,
Jan Nowak
Szanowny Panie Jerzy Gieysztor,
Ja proponowałbym dodanie do powyższych postulatów:
1) wprowadzenie obowiązkowych prawyborów regulowanych ustawowo, na wzór USA, w których to prawyborach mogliby wziąć udział wszyscy mieszkańcy (zarówno głosując jak i kandydując). Prawybory można sfinansować tak jak Francuzi sfinansowali prawybory prezydenckie poprzez pobranie uprzedniej drobnej opłaty rejestracyjnej od osób chętnych do wzięcia udziału w prawyborach. Możliwe, że jednak dla społecznej partycypacji byłoby lepsze aby udział w prawyborach był bezpłatny.
2) wprowadzenie możliwości zagłosowania na osobę nie zamieszczoną na liście kandydatów poprzez jej dopisanie do listy kandydatów, tak jak to jest stosowane w USA. W ten sposób wybory wygrała jako niezależny kandydatka Lisa Murkowski pomimo iż nie uzyskała nominacji ani Partii Republikańskiej ani Demokratycznej: http://en.wikipedia.org/wiki/Lisa_Murkowski
Proszę o potwierdzenie otrzymania niniejszej wiadomości
Z poważaniem,
Jan Nowak
Bisnetus. Dziękuję za słuszne uwagi. Uwzględniłem je z niewielkimi zmianami. Zainspirowały mnie one do dalszych uzupełnień lub udoskonaleń. Kolejny raz, poprawioną wersję tekstu „Reguła JOW” zamieścimy wkrótce.
Czy i kiedy doczekamy się ujawnienia tożsamości „Bisnetusa” ? – Prawdziwy zwolennik JOW nie ukrywa się pod pseudonimem.
Ja się nie ukrywam pod pseudonimem. Ja występuję w sieci pod pseudonimem. To jest jednak różnica.
Powiedzmy, że jestem jak Pan staroświecki. Pan nabrał staroświeckości w tradycyjnym świecie realu. Ja natomiast nabrałem staroświeckości w świecie Internetu i virtualu. A ta nakazuje występować w sieci pod Nickiem. Stwarza to czasem problemy, można powiedzieć coraz częstsze problemy, ale ja się trzymam mojej staroświeckości. Takie przyzwyczajenie.
Bywałem już w osobistym kontakcie E-Mailowym z nieodżałowanym śp. prof. Jerzym Przystawą i z waszym głównym prawnikiem, zdaje się panem Kawarskim. W realu zawsze występuję pod nazwiskiem. I nie mam powodów się ukrywać. Ścigany za nic nie jestem.
Poprawka 2:
W ostatnim zdaniu w nawiasach można zrezygnować z tej uwagi o „przeciwieństwie z aktualną ordynacją” a nawet z uwagi o „gwarantowanej Konstytucją”.
W minimalnym ujęciu zdanie powinno brzmieć:
(taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła).
pozostawiając uwagę o konstytucji brzmi:
(taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje gwarantowane polską Konstytucją prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła).
albo
(taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje konstytucyjne prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła).
Poprawka:
W zdaniu trzecim pozostawając przy osobnym zdaniu o zwrocie kaucji zrezygnowalbym jednak z nawiasów. To nieładnie wygląda, gdy jest nadużywane.
A więc: zdanie powinno brzmieć
– dowód wpłaty kaucji, w wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia. Kaucja podlega zwrotowi, jeśli kandydat uzyska minimum 5% ważnie oddanych głosów.
Poruszę tutaj tylko pierwszy punkt. Chodzi tylko o niuanse.
Pierwszy punkt sformułowałbym następująco:
1. Równa dla każdego pełnoprawnego obywatela Polski swoboda kandydowania na posła
Obywatel rejestruje osobiście swoją kandydaturę w okręgowej komisji wyborczej przedstawiając:
– pisemne poparcie co najmniej dziesięciu wyborców danego okręgu,
– dowód wpłaty kaucji, w wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia. (Kaucja podlega zwrotowi, jeśli kandydat uzyska minimum 5% ważnie oddanych głosów)
(w przeciwieństwie do aktualnej ordynacji wyborczej taki sposób zgłaszania kandydatury respektuje gwarantowane polską Konstytucją prawo każdego obywatela do swobodnego ubiegania się o mandat posła).
Uzasadnienie:
W pierwszym zdaniu zamieniłem formułę „wszyscy obywatele” na „każdy obywatel”. Znaczy dokładnie to samo, ale w drugim przypadku subtelnie zwiększa się moim zdaniem identyfikacja indywidualnego czytelnika z treścią postulatu i własnym obywatelstwem. Jeszcze lepiej i dzwięczniej jako fundamentalna zasada brzmiałoby zdanie:
1. Każdy polski obywatel posiada równe prawo swobodnego ubiegania się o mandat posła
W drugim zdaniu zmieniłem formułę „Kandydat rejestruje się …” na „Obywatel rejestruje swoją kandydaturę …”. Znowu to samo, ale podkreśla proces przemiany obywatela w kandydata. Wchdzisz jako obywatel, wychodzisz jako kandydat.
Trzecie zdanie bez zmian.
W czwartym zdaniu wyrzuciłem uwagę o zwrocie kaucji w nawias. To ważna informacja, lecz jednak tylko ogólna, techniczna i drugorzędna w stosunku do warunku proceduralnego zgłoszenia. W moim odczuciu mieszanie dwóch różnych i nierównych znaczeniowo informacji w jednym zdaniu nieco rozprasza i wytrąca z kontekstu zdania.
Co do ostatniego zdania w nawiasach, to jeśli jest przeznaczone na komentarz dla czytelnika tutaj, to nie mam uwag. Jeśli jednak ma to być integralna część punktu pierwszego publikowana na zewnątrz, to powinna być sformułowana bardziej potocznym i szerzej zrozumiałym językiem. Co to jest „porządkowanie kandydowania” to w ogóle nie wiem, choć się domyślam, mowa o „blokowaniu” brzmi negatywnie i jest zrozumiała tylko dla ludzi, którzy od dawna siedzą w temacie i znają tło problemu, a pojęcie „biernego prawa wyborczego” jest niestety ciągle jeszcze mocno abstrakcyjnie w społeczeństwie pogrążanym zmasowymi siłami wrażych klik polityczno-medialnych w obywatelskim analfabetyzmie. Stąd zmiana komentarza w nawiasach na sformułowanie brzmiące nieco bardziej pozytywnie.
Proponuję by procedura odwołania posła była tak samo ważnym punktem jak pozostałe 8. To nie może być „pobożne życzenie” tak przy okazji wypowiedziane. Zastanawiam się jeszcze nad ilością głosów odwołujących posła. Uważam,że powinna to być połowa głosów które go wybrały, ale nie mniej niż 10000 w okręgach 67000.
Genezis. Ponieważ w krajach praktykujących system wyborczy JOW sprawa odwoływalności jest rozwiązywana w różny sposób, to trudno o jednoznaczne stanowisko naszego Ruchu. Za łatwością odwoływania opowiadają się np ci, zwolennicy JOW, którzy nie przyjmują do wiadomości, że np. W. Brytania obywa się bez odwoływalności. Z informacji pochodzących od profesora T.Kaźmierskiego, tamże monitorującego sprawę odwoływania posła wynika, ze Brytyjczycy wolą takie rozwiązanie, jako zabezpieczające przed częstym podejmowaniem odwoływania w sytuacji, gdy przewaga zwycięzcy nad konkurentem jest minimalna. A tak zdarza się często i możliwość odwoływania uruchomiłaby lawinę odwołań destabilizujących życie polityczne. Dlatego pozostajemy przy sugerowaniu, ale tylko przy sugerowaniu rozwiązania, w którym dla odwołania posła wystarcza zebranie odpowiedniej liczby podpisów i nie potrzeba przeprowadzać referendum, co zmniejsza koszty odwołania. Sugerowane rozwiązanie nie ułatwia odwołania, ale jednocześnie nie wyklucza go. Proszę pamiętać o braku rozwiązań akceptowanych przez wszystkich zainteresowanych.
Procedura odwołania posła musi być kolejnym ważnym punktem numer 9. Też ciekawi mnie ilość głosów do odwołania i uważam, że powinna to być połowa +1 z tych co na niego zagłosowali. Poseł musi wiedzieć, że może łatwo stracić łatwe źródło zarobku w przypadku gdy się nie spełnia w interesie wyborców. Z tymi 10000 to przesada biorąc ppod uwagę podział głosów i frekwencję.
Postuluję wyakcentowanie punktu numer 9 by JOW – y nie okazały się kolejną polską paranoją.
proponuję uporządkowanie i uzupełnienie „Zasad wybierania posłów” aby stanowiły zbiór kompleksowo przedstawiający treść postulatu JOW:
I. Równa dla wszystkich pełnoprawnych obywateli swoboda kandydowania
– osobiste rejestrowanie się kandydatów w okręgowej komisji wyborczej i przedstawienie przez nich pisemnego poparcia co najmniej dziesięciu wyborców danego okręgu,
– konieczność wpłaty kaucji w wysokości 1-miesięcznego minimalnego wynagrodzenia za pracę, podlegającej zwrotowi, gdy kandydat uzyska minimum 5% ważnie oddanych głosów,
– wpłaty dokonywane wyłącznie przez wyborców (partie polityczne nie mogą finansować kampanii wyborczej kandydatów),
– równy dla wszystkich kandydatów limit wydatków na kampanię wyborczą w wysokości 10-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę (nadwyżka przepada na rzecz Skarbu Państwa lub organizacji pożytku publicznego działających w danym okręgu),
– w przypadku zgłoszenia się tylko jednego kandydata, uzyskuje on mandat bez głosowania.
Skutki: realizacja biernego prawa wyborczego niezależnie od afiliacji partyjnych, skierowanie wysiłków kandydatów na spotkania z wyborcami zamiast poświęcanie czasu na zbieranie licznych podpisów.
II. Podział Polski na 460 jednomandatowych okręgów wyborczych
– podział dokonywany na podstawie normy przedstawicielskiej wynoszącej ok. 81.932 mieszkańców (dane PKW z 2012 r.) lub 66.876 wyborców (jak w wyborach 2011 r.) na 1 mandat poselski,
– z uwagi na różną gęstość zaludnienia, podział wg normy przedstawicielskiej powoduje, że okręgi nie są równej wielkości.
Skutki: zmniejszenie liczebności okręgu (w stosunku do okręgów wielomandatowych) optymalizuje wykorzystanie swobody kandydowania, umożliwiając kandydatom bezpośredni kontakt z wyborcami, a wybranemu posłowi realną więź z wyborcami, pomimo różnic w odległościach pomiędzy miejscowościami w okręgu.
III. Przebieg głosowania
– urny wyborcze o konstrukcji zabezpieczającej przed nieupoważnionym dostępem,
– przed rozpoczęciem głosowania sprawdzenie urn
– obywatelski i medialny monitoring trwający permanentnie od rozpoczęcia głosowania aż do dostarczenia urn, samochodami do przewozu gotówki, do miejsca liczenia głosów w okręgowej komisji wyborczej,
– obywatelski i medialny monitoring publicznego liczenia głosów, z udziałem kandydatów, ich pełnomocników i członków komitetów wyborczych,
– mandat zdobywa kandydat, który otrzymał największą liczbę głosów (większość względna),
– wynik liczenia ogłaszany natychmiast po jego zakończeniu (w przypadku równej liczby głosów, o zdobyciu mandatu decyduje publiczne losowanie).
Skutki: wzorowane na brytyjskich rozwiązania techniczne zabezpieczają uczciwość przeprowadzenia wyborów.
IV. Postanowienia przejściowe
– przeprowadzenie pierwszych wyborów według niniejszych zasad nie wcześniej niż pół roku po wejściu w życie prawa wyborczego realizującego te zasady
Skutki: niezbędny czas umożliwiający kandydatom zaprezentowanie się wyborcom oraz ukształtowanie porozumień wewnątrzokręgowych i międzyokręgowych.
Podsumowanie
Żaden z tych warunków bez spełnienia pozostałych nie wystarcza, dla zapewnienia wolności i uczciwości wyborów oraz ich optymalnych efektów dla dobra wspólnego.
Najwcześniej po roku od wyborów można rozpocząć procedurę ewentualnego odwołania posła w drodze referendum, które jest rozstrzygane głosami większości wyborców biorących udział w tym referendum.
Bardzo mi się podoba próba konsolidacji postulatów oraz podkreślanie i przypominanie najistotniejszych celów podjętej walki. Jest to zrobione bardzo dobrze.
Jedyna zastrzeżenie, na które sobie pozwolę, to porównanie 460 nowych okręgów wyborczych z 41 starymi okręgami wyborczymi. Gdyby w ramach tych 41 okręgów wyborczych istniała prawdziwa demokracja, to byłoby 10 razy lepiej niż teraz jest. Sednem problemu jest właśnie to, że nawet tych 41 okręgów ma dzisiaj charakter fasadowy, a obywatele tych okręgów nie mają najmniejszej możliwości zgłosić swych kandydatów bezpartyjnych ani też wybrania kandydatów z własnych list partyjnych lub parapartyjnych w normalnej procedurze wyborczej. W praktyce jest w Polsce tylko jeden okręg wyborczy a prawdziwe wybory kandydatów odbywają się w obrębie 4-5 partyjnych centrali.
Tak więc wskazywanie na wadę 41 okręgów wyborczych wydaje mi się tutaj nieco bezcelowe i nietrafne. To lekko osłabia siłę argumentacyjną.
@bisnetus, podoba mnie się to co Pan poruszył.
Ja uważam że okręg wyborczy powinien mieć stałe granice po to by cwaniaczkowie nie ustalali granic im przyjaznych. Omawiał to kiedyś prof. Jerzy Przystawa i pokazywał jak manipulując granicami można wypracować korzystniejszy wynik.
Uważam, że okręgiem wyborczym powinien być powiat. W przypadku gdy w mieście są dwie siedziby powiatu czyli Ziemski i Grodzki, okręg powinien być jeden.
Gdyby okręg miał stałe granice, to w małych powiatach byłoby JOW, ale większy okręg powinien być wielomandatowy. W większych okręgach powinna być również ordynacja większościowa. Tam wybierano by kilku, czy może nawet kilkunastu posłów, np. w przypadku Warszawy.
Ale same JOW-y, bez zmiany zapisów w Konstytucji nic nie dają. Pokazały to ostatnie wybory do Senatu. Senator wybrany w JOW nadal jest niezależny od wyborców. Senatorowi nadal wyborcy nie mogą cofnąć mandatu, gdy uznają że ich źle reprezentuje. W przypadku senatorów partyjnych, ci są nadal zależni od warszawskiej centrali partyjnej.
@Józef Brzozowski Żory
Ja wprawdzie wskazywałem na pewną słabość porównywania 460 okręgów jednomandatowych a aktualnych 41 okręgów wielomandatowych, ale nie było moim zamiarem rozpoczynanie dyskusji na temat sensu i mechanizmów tworzenia okręgów wyborczych. Ruch JOW-ów ma jasną koncepcję systemu sprawdzonego, wzorowanego na brytyjskim systemie wyborczym. Z tego co wiem, to ruch JOW-ów doskonale sobie uświadamia, że problem tworzenia w miarę równych, czasem nienaturalnych lokalnie jednomandatowych okręgów wyborczych jest jedną ze słabości tego systemu, ale jest to problem doprawdy trzeciorzędny i nie naruszający istoty demokracji. Równość i proporcjonalność głosu każdego wyborcy stoi wyżej niż mikroregionalne resentymenty.
Tak więc ruch JOW-ów lansuje model dobrze sprawdzony. Pan natomiast tu zmyśla jakieś modele „astronomiczne” nie praktykowane chyba w żadnych krajach. No chyba, że się mylę. Proszę mi więc wskazać państwa w których istnieją tak mieszane systemy (równoległe okręgi jednomandatowe i wielomandatowe w zależności struktury regionu) oraz opisać efekty ich funkcjonowania. Najlepiej z kręgu krajów OECD. Chętnie przeczytam. Jak dotąd o czymś takim nie słyszałem. Chociaż w tym celu należałoby chyba założyć nowy portal, bo nie ładnie i niekulturalnie jest wtranżalać się komuś w jego portal, gdzie została już przyjęta konkretna koncepcja a w toku 20 lat była tysiąckrotnie i bardzo głęboko przedyskutowana, udokumentowana i jako ostateczna propozycja dla opinii publicznej zaakceptowana.
bisnetus. O fasadowości demokracji „proporcjonalnej” nie musimy się przekonywać, zwłaszcza z Panem. Ale bardzo dziękuję za pański sposób odczytania naszego mini komentarza, przydatny dla szlifowania tekstu przeciwstawiającego 460 JOW, wobec 41 WOW. Zmienimy komentarz I żeby to było ciągle zwięźle, ale jaśniej, napiszemy np. „ Jawność, decentralizacja i ożywienie życia politycznego, dzięki 460-ciu jego autonomicznym ośrodkom JOW, wobec kilku central partyjnych sterujących WOW.”
Pozdrawiam
Jerzy Gieysztor
1. Na czyj wniosek referendum odwoławcze i czy po udanym referendum odwoławczym kolejne wybory, czy wchodzi kandydat który zajął drugie miejsce?
2. Gdzie jest bardzo popularny w krajach anglosaskich przymus dyżurów poselskich w miejscu stanowiącym okrąg, z którego poseł został wybrany?
uwaga ogólna. w naszym dość skłóconym i rozdrobnionym politycznie społeczeństwie, lepszy byłby chyba JOW w odmianie australijskiej. Czyli głosowanie wagą punktową od 1 do 10 a wygrywa ten kandydat, który przekroczy 50% jako pierwszy w procesie:
liczenie punktów, jeżeli którykolwiek przekroczył 50% zostaje wybrany, jeżeli nie odpada ten, który uzyskał najmniej punktów i liczenie jeszcze raz do skutku.
Kłaniam się pięknie.
Podoba mnie się projekt Pana Jerzego Gieysztora, ale uważam że projekt jest niepełny, nie dokończony.
Chciałbym zapytać, czy przewidziane jest wraz z wprowadzeniem JOW przywrócenie obywatelom pełnych praw wyborczych. Pisząc o pełnych prawach wyborczych mam na myśli to, że to wyborcy w okręgu zgłaszają kandydatów, wybierają swojego przedstawiciela i mają wpływ na swojego przedstawiciela. O zawieszeniu immunitetu i cofnięciu mandatu przed upływem kadencji powinni mieć też decydujący wpływ wyborcy w okręgu.
Co z Konstytucją, obecna nie pozwala na to.
Józef Brzozowski. Dziękuję za uwagi. Proszę wybaczyć trudności w zrozumieniu prezentowanego projektu.. Mogą one wynikać z jego zwięzłości. Ale o zwięzłość chodziło przy jego opracowywaniu. I zwięzłości pozostaniemy wierni.
A co do pełni indywidualnych praw wyborczych, to w tym projekcie są one zapewnione bardziej, niż czyni to przedstawiona przez Pana propozycja zgłaszania kandydata przez innych wyborców. Bo autoryzowany przeze mnie projekt nakazując, na wzór brytyjski, osobistą obecność w Okręgowej Komisji Wyborczej, jako warunku dla zgłoszenia kandydatury. Jest lepszą realizacją biernego prawa wyborczego, niż gdy zgłoszenia kandydata mają dokonywać inni, a nie on sam. Bo wtedy jego kandydowanie jest zależne od dobrej woli tych innych, którzy mogą nim manipulować.
Cofnięcie mandatu jest przewidziane w naszym projekcie, proszę się wczytać ze zrozumieniem.
W opinii uczestników Ruchu JOW, więcej wątpliwości co do zgodności z Konstytucją nasuwa obecna ordynacja, niż ordynacja JOW. Ale kwestia zgodności z Konstytucją nie jest przedmiotem zapisu kardynalnych zasad postulatu JOW. Więc w tym zapisie nie będzie odniesienia do Konstytucji .
Pozdrawiam
Jerzy Gieysztor
„Bo autoryzowany przeze mnie projekt nakazując, na wzór brytyjski, osobistą obecność w Okręgowej Komisji Wyborczej, jako warunku dla zgłoszenia kandydatury. Jest lepszą realizacją biernego prawa wyborczego, niż gdy zgłoszenia kandydata mają dokonywać inni, a nie on sam. Bo wtedy jego kandydowanie jest zależne od dobrej woli tych innych, którzy mogą nim manipulować.”
Zgadzam się. Wbrew pozorom, taki sposób realizacji biernego prawa wyborczego, ma spore znaczenie.
„…że to wyborcy w okręgu zgłaszają kandydatów… W jaki sposb 70 tysiecy ludzi ma zglosic 'swoich’ kandydatow?
drzevko ( do wpisu z 15. lip 2015, godz. 18:06)
Kandydowanie do Sejmu według zasad Reguły wyborczej JOW, tj. w wolnych wyborach, wymaga jedynie wyrażonej podpisem, zgody dziesięciu współobywateli, spośród tych „70 tysięcy”( w okręgu), o których pisze drzevko (zobacz, pierwsza z zasad Reguły). Przy czym, każdy z tych „70 tysięcy” może skorzystać z prawa do swobodnego kandydowania. Ale żeby zapobiec kandydowaniu tabunu ludzi niepoważnych, warunkiem kandydowania jest wpłacenie kaucji. Co łączy się z ryzykiem jej utracenia, gdy kandydat nie uzyska w wyborach co najmniej 5% ważnie oddanych głosów. Natomiast, doceniając troskę drzevka o posiadanie przez te „70 tysięcy”, kandydatów „swoich”, zwracam uwagę, że o tym, który ze swobodnie zgłoszonych kandydatów, okaże się tym najbardziej „swoim” zadecydują głosy większości, w dniu głosowania, do którego prawo ma także każdy z tych „70 tysięcy”, pod warunkiem posiadania pełni praw obywatelskich.
Tymczasem doświadczenie zeszłorocznego wybierania radnych w jednomandatowych okręgach wyborczych (w gminach nie będących powiatami) pokazało, że ilość kandydatów w poszczególnych okręgach nie przekraczała 9 osób, a przeważnie było ich 2 do 4.
PS. Byłbym zaszczycony, gdyby dla dalszego pogłębiania wiedzy o sposobie wybierania posłów według Reguły wyborczej JOW, drzevko zechciało do mnie zatelefonować na numer +48665388826, dostępny także na stronie https://ludzie.ruchjow.pl/ i potwierdzić przeczytanie moich wyjaśnień. Miałbym wtedy pewność, że dobro wspólne leży drzevku na sercu podobnie, jak i mnie.
Oczekujący na telefon Jerzy Gieysztor.