Teraz walczę o 460 okręgów jednomandatowych. Jako prezydent miałbym inicjatywę ustawodawczą i możliwość rozpisania referendum w tej sprawie. Wnioskowałbym również o referendum w sprawie likwidacji Senatu, a te „etaty” przeniósłbym do Sejmu, by jeszcze bardziej zmniejszyć liczbę wyborców przypadających na jednego posła. Kiedy to wszystko doprowadziłbym do finału, rozpisałbym kolejne referendum – w sprawie mojego odwołania i rozpisania kolejnych wyborów prezydenckich, ponieważ swoją misję uznałbym za zakończoną. Pozostawienie obecnego systemu dla Polski i narodu oznacza śmierć. A ja z pewnością zmartwychwstania ojczyzny bym nie doczekał. Stąd moja decyzja o kandydowaniu.
„Ludzie nie chcą tych polityków i tego systemu” – z Pawłem Kukizem rozmawia Mariusz Staniszewski. Cały wywiad dostępny jest w tygodniku „Do Rzeczy” nr 8/2015 z 16-22.02.2015