/Rozmowa z Patrykiem Hałaczkiewiczem

Rozmowa z Patrykiem Hałaczkiewiczem

Jest pan zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych.

Zdecydowanie. To rozwiązanie sprawdzające się w największych demokracjach świata. Popieramy wybory bezpośrednie do samorządu. Nawet starostowie i wojewodowie powinni być wybierani bezpośrednio, bo to pozwoli na ich związanie z wyborcami, a nie z partią. Większościowa ordynacja sprawia, że obywatele mają większy wpływ na rządy.

A w wyborach centralnych? Np. ekspertyza Fundacji Batorego czy symulacja „Polityki” jednak wskazują, że JOW-y mogą zabetonować scenę polityczną na PiS i PO.

Trzeba sobie zadać pytanie, kto zleca takie badania. Gdyby tak faktycznie było, POPiS dawno by wprowadził JOW-y. Jednak z jakichś powodów polskie partie boją się takiego rozwiązania jak diabeł święconej wody. Na Zachodzie JOW-y funkcjonują dobrze w wielu krajach. Tam partie mają zupełnie inny charakter, także właśnie ze względu na ordynację. Jeśli wprowadzimy ordynację większościową, to dzisiejsze partie tego nie wytrzymają i do polityki wejdą nowi ludzie. Ale my nie ograniczamy się jedynie do JOW-ów; mamy pomysły na szereg ustaw np. likwidujących finansowanie partii politycznych z budżetu centralnego. Pieniądze płynące z centrali dziś mogą być wykorzystywane do finansowania działań partyjnych na poziomie samorządu i walki z komitetami niezależnymi. I to jest absurd.

Od lat mamy tych samych posłów. Nie ma wymiany elit w polskiej polityce. JOW-y na pewno spowodują, że lider partii będzie musiał wygrać w regionie. A w przypadku niektórych z nich nie jest to takie oczywiste. JOW-y pozwolą skończyć z tym wodzowskim systemem zarządzania partiami politycznymi.

Źródło: Z Patrykiem Hałaczkiewiczem rozmawia Jarema Piekutowski „Polityczni bezpartyjni” 3.10.2017

1 784 wyświetlen