/Potrzeba multiplikacji politycznej

Potrzeba multiplikacji politycznej

 

Uwagi o kierunkach działania Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.

 

Nie może zrażać to, że Ruch Obywatelski, zorientowany na wprowadzenie w Polsce ordynacji większościowej realizowanej w okręgach jednomandatowych, przez dwadzieścia lat swego istnienia nie przeprowadził swego zamierzenia.

 

W tym czasie Ruch osiągnął bowiem wręcz kapitalne efekty w zakresie upowszechnienia i zakorzenienia tej myśli w społeczeństwie polskim, uczynienia z niej ważnego elementu debaty publicznej, a poprzez to znacząco też powiększył grono jej zwolenników. W poważnym stopniu przyczyniła się do tego również akcja "Zmieleni.pl", która pozostaje ważnym jego elementem.

 

Ruch ów – odpowiednio do wykładni politologicznej tego zjawiska – ma formę zbiorowego dążenia do zmiany systemu wyborczego, a dążenie to obejmuje szerokie spektrum środowisk społecznych, organizacji i osób prywatnych. Formie tej odpowiada luźna, w gruncie rzeczy nieformalna struktura organizacyjna. Ten kształt Ruchu można z powodzeniem zachować. Pozwala on lokować w jego obrębie każdą organizację gotową wesprzeć główne cele Ruchu i każdego człowieka dobrej woli, który chce zamanifestować obywatelskiego ducha. Próby tworzenia ściślejszych, bardziej scentralizowanych i władczych struktur organizacyjnych niosą ryzyko osłabienia spontanicznej inicjatywy obywatelskiej i przeniesienia ciężaru działalności z środowisk społecznych na struktury władcze. W Ruchu podmiotem działającym powinni pozostać sami jego uczestnicy – indywidualni i zbiorowi. Poczynania praktyczne Ruchu powinny dalej opierać się na więziach nieformalnych.

 

Perspektywy Ruchu są dwojakie – bliższa i dalsza. Perspektywa bliższa wiąże się z przebiegiem akcji "Zmieleni.pl". Zatacza ona szeroki kręg, włączają się do niej różne środowiska, łącznie z NSZZ "Solidarność". Akcja "Zmieleni.pl" może się z powodzeniem przełożyć na szeroką akcję polityczną. Na tyle silną, że wywrze to skuteczny wpływ na klasę polityczną i zdecyduje się ona przeprowadzić referendum w sprawie zmiany systemu wyborczego. Jeżeli nie uda się tego osiągnąć, to mamy przed sobą perspektywę dalszą: żmudne upowszechnianie idei zmiany systemu wyborczego i konsekwentne powiększanie grona jej zwolenników.

 

Jeżeli szukamy odpowiedzi na pytanie o drogę postępowania na dzisiaj, to trzeba się skoncentrować na perspektywie bliższej, a więc na rozwijaniu akcji politycznej. W tej akcji działalność Ruchu powinna iść w kilku kierunkach. Kierunek pierwszy polegać powinien na dalszym rozwijaniu akcji "Zmieleni.pl". Jest oczywiste, że w jej ramach trzeba cierpliwie zbierać podpisy – to motywuje i mobilizuje ludzi. Tym niemniej chciałbym zwrócić uwagę na inną kwestię. Akcja „Zmieleni.pl”, osobiście Paweł Kukiz, przełamuje dotychczasową bierność opinii publicznej, w tym zwłaszcza mediów. Można rzecz interpretować następująco: akcja "Zmieleni.pl" jest taranem burzącym dotychczasowy opór przed podjęciem debaty w sprawie zmiany systemu wyborczego. Otwiera się tym samym pewna przestrzeń, jaką wyznacza rosnąca debata publiczna. Budzi się w niej wielkie zainteresowanie kwestią systemu wyborczego. Rola Ruchu – grupującego ludzi znających ów temat – musi polegać na tym, że będzie wchodził w tę otwierającą się przestrzeń z argumentacją merytoryczną. Ta argumentacja powinna być skierowana przede wszystkim do samego społeczeństwa polskiego. Z tego punktu widzenia cenne będzie każde otwarte spotkanie dyskusyjne, każdy wykład, każdy artykuł, każda wypowiedź w telewizji. To merytoryczne wsparcie dla akcji "Zmieleni.pl" powinno się także przełożyć na budowanie motywacji wszystkich środowisk włączających się do akcji. Każdy jej uczestnik powinien czuć wagę naszych argumentów. Ta motywacja powinna z kolei przełożyć się na wolę polityczną, by zmienić system wyborczy.

 

Drugi kierunek oddziaływania jest związany z sytuacją w Polsce. Kryzys silnie dotyka już nasze państwo. Z jednej strony ujawnia rosnące niezadowolenie, wyrażające się oburzeniem społecznym, a z drugiej – obnaża słabość klasy politycznej, jej niezdolność do działania w warunkach kryzysu. Dostrzega to coraz więcej środowisk. Szukają odpowiednich rozwiązań dla Polski i coraz częściej widzą, że kluczowym elementem tych rozwiązań jest zmiana systemu wyborczego. Nie jest dziełem przypadku, że ideę wprowadzenia okręgów jednomandatowych podnosi NSZZ "Solidarność" oraz zawiązująca się pod jego sztandarem Platforma Oburzonych.

 

W tej sytuacji Ruch na rzecz wprowadzenia okręgów jednomandatowych ma do odegrania kapitalną rolę. Środowiska tworzące krąg oburzenia z pewnością wzmocnią Ruch. Z drugiej strony – przypuszczam, że są słabo uzbrojone w argumentację. Mogą mieć elementarne trudności z odpieraniem różnego rodzaju zarzutów wysuwanych pod adresem ordynacji większościowej. Rola Ruchu polegać więc powinna na merytorycznym wsparciu dla kręgu oburzonych, a konkretnie na budowaniu z nimi kontaktów, udziale w ich spotkaniach, przekazywanie im wiedzy o ordynacji większościowej i jej efektach. Dotyczy to także samej "Solidarności".

 

Debata w sprawie zmiany systemu wyborczego nie tylko się toczy, ale nabiera rozpędu. Debata ta oraz akcja "Zmieleni.pl" są dobrym pretekstem do budowania kontaktów z tymi środowiskami, które nie identyfikują się z kręgiem oburzonych. Istnieje wyraźny powód, by zwracać się z propozycją zmiany systemu wyborczego do różnych organizacji i stowarzyszeń. Dobrym przykładem są tu rozmowy z NZS-em. Oddziaływanie na środowiska spoza kręgu oburzonych powinno być trzecim kierunkiem naszej aktywności w ramach akcji politycznej.

 

Koncentrując uwagę na akcji politycznej, działając w tych trzech kierunkach, Ruch powinien występować w roli ośrodka stymulującego aktywność zaprzyjaźnionych środowisk i organizacji. W takim oddziaływaniu Ruchu chodziłoby o wywołanie multiplikacji działań politycznych, w ramach której wzrastała będzie liczba indywidualnych i zbiorowych podmiotów zainteresowanych zmianą systemu wyborczego w Polsce. Jeżeli akcja polityczna nie przyniesie efektu w niedługim czasie, to jej korzyścią pozostanie upowszechnienie wiedzy o systemach wyborczych, w tym o korzyściach dla państwa i podmiotowości społeczeństwa wiążących się z wprowadzeniem okręgów jednomandatowych. Łatwiej będzie realizować perspektywę drugą w postaci kolejnych działań edukacyjnych.

 

Wrocław, 6 kwietnia 2013

 

* Tekst wystąpienia na Walnym Zgromadzeniu Stowarzyszenia na rzecz Zmiany Systemu Wyborczego – Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, Wrocław, 6 kwietnia 2013 roku

 

 



About Zdzisław Ilski

doktor habilitowany nauk społecznych w dyscyplinie nauk o polityce, nauczyciel akademicki, współpracownik Ruchu na rzecz JOW od 1999 r.
818 wyświetlen