Usunięcie posłanki okręgu Peterborough Fiony Onasanyi z Izby Gmin jest kolejnym dowodem siły politycznej brytyjskich wyborców i ich podmiotowej roli w funkcjonowaniu państwa. W styczniu 2019 r. Fiona Onasanya została skazana przez sąd karny za kilkukrotne złożenie fałszywych zeznań w sprawie o wykroczenia drogowe. Zauważmy, że w odróżnieniu od Polski, prawo brytyjskie nie daje nikomu specjalnych przywilejów ani immunitetów. Onasanyę ukarano 3 miesiącami więzienia, co automatycznie uruchomiło procedurę odwoławczą w jej okręgu. Ani ustawa, ani tym bardziej żaden urzędnik, nie może usunąć wybranego reprezentanta. Mogą to zrobić tylko ci, którzy posła wybrali. Onasanya została odwołana głosami swoich wyborców i stała się pierwszym w historii posłem usuniętym z Izby Gmin w petycji odwoławczej.
Od 1 maja 2019 r. Onasanya oficjalnie przestała być posłanką, a wybory uzupełniające w jej okręgu Peterborough odbyły się 6 czerwca 2019. Onasanya, gdyby chciała, mogłaby też w nich kandydować, chociaż już nie jako członkini Partii Pracy, z której została wydalona zaraz po ogłoszeniu wyroku sądowego. Nie zgłosiła jednak swej kandydatury. Lista kandydatów jest i tak długa, znajduje się na niej 15 nazwisk. Partia Pracy wystawiła kandydatkę Lisę Forbes, która zwyciężyła w tych wyborach z wynikiem 10 485 głosów (30,9%) przed milionerem, dobroczyńcą, Mikiem Greenem z Partii Brexit Nigela Farage’a, który dostał tylko 684 głosy mniej. Aż 12 kandydatów uzyskało mniej niż 5% procent oddanych głosów, co oznacza, że stracili kaucję w wysokości £500, której wysokość, nawiasem mówiąc, nie zmieniła się od 1985 roku. Zgłosić swą kandydaturę w wyborach do parlamentu jest łatwo, potrzeba do tego tylko 10 podpisów zarejestrowanych wyborców, ale kaucja refundowana jest jedynie tym kandydatom, którzy przekroczą próg 5%.
Procedura odwołania posła została w Brytanii wprowadzona niedawno, w 2015 roku. Petycje odwoławcze wprowadzono w wyniku głośnego skandalu, po tym jak gazeta „The Daily Telegraph” odkryła w 2009 r. oszustwa w rozliczeniach kosztów związanych ze sprawowaniem mandatów przez kilkoro parlamentarzystów. Z sześciu członków Izby Gmin, oskarżonych wtedy o fałszywe deklaracje finansowe, czterech otrzymało kary więzienia. Instytucja petycji odwoławczej umożliwia wyborcom usunięcie skazanego w procesie karnym posła i wybór nowego. Uruchomienie petycji następuje automatycznie po ogłoszeniu prawomocnego wyroku. Jeśli co najmniej 10% wyborców w okręgu ją podpisze, poseł zostaje usunięty i ogłaszane są wybory uzupełniające, w których usunięty poseł też może kandydować.
O Fionie Onasanye głośno było w przestrzeni publicznej, bo przychodziła do Izby Gmin i głosowała, korzystając z tego, że po miesiącu pobytu w więzieniu, pozostała część kary została zamieniona na ograniczenia w poruszaniu się i nakaz używania elektronicznego identyfikatora. Prawo jej tego nie zabraniało. Onasanya zasłynęła szczególnie tym, że głosowała 4 kwietnia 2019 r. za uchwaleniem procedowanej w pośpieszny sposób, a więc z pogwałceniem historycznych konwencji konstytucyjnych, ustawy zobowiązującej premier May do ubiegania się o przedłużenie daty Brexitu. Ustawa przeszła akurat tylko jednym głosem, a komentatorzy podkreślali kluczową rolę Fiony Onasanyi, skazanej już wtedy posłanki, która przyszła na to głosowanie z przymocowanym do nogi elektronicznym identyfikatorem policyjnym.
Onasanya zasłynęła też tym, że w mediach społecznościowych utrzymywała swą niewinność i porównywała się do postaci biblijnych, np. do Józefa Egipskiego, Mojżesza i Daniela, którzy „też” byli w swoich czasach niewinnie oskarżani. Napisała m.in., że i Chrystus był osądzony niewinnie, ale to „nie był jego koniec, tylko początek następnego rozdziału historii”. Oświadczyła też, że nie ma zamiaru składać mandatu posłanki do Izby Gmin.
Trudno się chyba dziwić, że petycja skierowana przeciwko pani Onasanyi została podpisana przez niemal 20 tysięcy osób, czyli aż 27,6% uprawnionych wyborców w mieście Peterborough. Jest to pierwsza petycja odwoławcza, która została przeprowadzona z powodzeniem do końca. Poprzednia petycja, w 2018 roku, była skierowana przeciwko posłowi Iainowi Paisleyowi z Północnej Irlandii, skazanemu za to, że przyjął podarunek od rządu Sri Lanki w postaci darmowych wakacji. Do usunięcia posła Paisleya z Parlamentu zabrakło jednak 444 podpisów.
9 maja 2019 r. rozpoczęła się trzecia petycja odwoławcza po tym, jak Chris Davies, członek Partii Konserwatywnej i poseł okręgu Brecon i Radnorshire w Walii, został skazany na 50 godzin pracy społecznej i karę 1500 funtów za fałszywe roszczenie o zwrot kosztów. Ta stosunkowo niska kara jest wynikiem tego, że Davies od razu przyznał się do winy. Nie toczy się wtedy proces karny z udziałem przysięgłych, tylko prostsza procedura, tzw. mitygacja, w celu określenia stopnia winy i wydania właściwego wyroku. W takich przypadkach sędziowie brytyjscy na ogół łagodniej odnoszą się do oskarżonych. Petycja odwołania Daviesa będzie trwała do 20 czerwca 2019 r. i jeśli się powiedzie, w okręgu Brecon i Radnorshire odbędą się wybory uzupełniające.
Przykłady te pokazują uzdrawiające działanie brytyjskiej ordynacji wyborczej w życiu politycznym państwa i jej zasadniczy wpływ na wszystkie elementy brytyjskiego systemu konstytucyjnego, który chroni wolność i szanuje podmiotową rolę obywateli. Korekcyjna rola ordynacji wyborczej jest wynikiem jej następujących cech. Po pierwsze, jednomandatowości, która wymusza najmniejszą, jaka jest tylko możliwa, wielkość okręgów wyborczych, a co za tym idzie autonomię okręgów i łatwość, z jaką wyborcy zdobywają informacje o kandydatach. Po drugie, łatwości kandydowania indywidualnego i równych szans wszystkich kandydatów niezależnie, czy stoją za nimi jakieś grupy partyjne, czy nie. Po trzecie, przejrzystości i otwartości procedur wyborczych z publicznym liczeniem głosów w obecności kamer i lokalnym ogłaszaniem wyników w małych okręgach, bez udziału centralnej komisji wyborczej. I wreszcie po czwarte, istotnym ograniczeniom wydatków, jakie kandydaci mają prawo ponieść w kampanii.
- W rocznicę śmierci prof. Jerzego Przystawy - 2 listopada 2024
- Do Uczestników Ruchu JOW - 5 stycznia 2024
- 30-lecie Ruchu JOW - 12 października 2023
- Waldemar Rataj w 450. rocznicę uchwalenia aktu Konfederacji Warszawskiej - 1 lutego 2023
- Co to jest konstytucja? - 3 maja 2021
- Konferencja naukowa „100-lecie Konstytucji marcowej – geneza, postanowienia, zasady ustrojowe” - 8 marca 2021
- Pożegnanie śp. Janusza Sanockiego (1954-2020) - 8 grudnia 2020
- Listopadowa Konferencja Ruchu JOW – 14.11.2020 - 10 listopada 2020
- Mocny głos Brytyjczyków: NIC O NAS BEZ NAS! - 14 grudnia 2019
- Wystąpienie prof. Tomasza J. Kaźmierskiego - 20 października 2019
TO się nazywa podobno demokracja. Ale nie w Polsce…. W Polsce są równi i RÓWNIEJSI.
W Polsce nie byłoby potrzeby zbierania podpisów – osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestepstwo ściagane z oskarżenia publicznego, traci bierne prawo wyborcze, a więc przestaje być posłem.