– Chłop nie wie co robi – powiedział o Pawle Kukizie i jego jednomandatowym postulacie Janusz Palikot, wybitny polityk i parlamentarzysta, jeden z czołowych aktorów „sceny politycznej”, której egzemplifikacją jest okrągła arena sejmowej sali posiedzeń. Co innego on sam. Doskonale wiedział co robi, umieszczając pięć lat temu w swoim programie… postulat JOW.
Kiedy podczas odbywającego się 4 października 2010 kongresu Ruchu Poparcia Palikota padły słowa „jednomandatowe okręgi wyborcze”, sala odpowiedziała długotrwałymi brawami. Kilka tysięcy zgromadzonych osób zgromadzonych na kongresie przyjęło 15 postulatów programowych, przedstawionych w formie „15 kroków ku Polsce naszych marzeń”. Dwunasty krok mówił o konieczności wprowadzenia… jednomandatowych okręgów wyborczych:
Ordynacja proporcjonalna nie sprawdza się, promując partie wodzowskie i sprzyjając patologiom takim jak partyjniactwo, korupcja czy nieprzejrzystość mechanizmów rządzenia. Wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych przywróci odpowiedzialność osobistą posła przed wyborcami w jego okręgu i oczyści system polityczny z zasiedziałych elit, umożliwiając wejście do polityki młodym, lokalnym liderom.
Diagnoza jak najbardziej trafna, ale postulat JOW musiał mocno Palikotowi doskwierać, bo kiedy tylko uczestnicy kongresu rozjechali się do domów, pan Janusz zaczął pracowicie i mozolnie przy nim dłubać, poddając go wielokrotnej przeróbce. Kilka miesięcy później pojawiła się broszura programowa Ruchu Palikota, zatytułowana „Nowoczesna Polska” (Katowice, 15 stycznia 2011). Wnikliwi czytelnicy ze zdziwieniem zauważyli, że z obietnicy wprowadzenia JOW niewiele pozostało. Palikot, bez pytania o zdanie swoich „kongresmenów” popierał teraz system mieszany: 50% mandatów z systemu partyjnego, z metody większościowej, i 50% z okręgów jednomandatowych, a więc z systemu niepartyjnego (sic!).
Uzasadnienie kolejnej wolty brzmiało równie przekonująco: Dziś to dyscyplina, a nie racja, decyduje o ustawach. Więcej – posłowie nie piszą ustaw! – słusznie oburzał się pan Janusz. To niewiarygodny skandal, o którym się milczy. Sejm jest fikcją! – ogłosił wszem i wobec to co wszystkim wiadomo.
Na tym pan Janusz jednak nie poprzestał, dłubiąc nadal przy postulacie JOW, który najwyraźniej wciąż nie pozwalał mu spokojnie zasnąć. Nie zaprzątając sobie głowy spektakularnym poparciem JOW na kongresie, w sierpniu 2011 opublikował w internecie prezentację „Program Ruchu Palikota”, w którym o JOW nie było już ani słowa.
Tak więc, predylekcje pana Janusza do uporczywego dłubania, doprowadziły do tego, że w ciągu zaledwie jednego roku z postulatu JOW pozostała po czterech miesiącach połowa (ordynacja mieszana, 50 proc. JOW), a po niespełna roku nie zostało już nic.
– Ja jestem pewny, że będę miał lepszy wynik niż Paweł Kukiz – zadeklarował przed pierwszą turą wyborów prezydenckich pan Janusz. Słowa dotrzymał, wziął aż 1,4% głosów wobec 20,8% Kukiza, co może oznaczać, że rywalizował o miejsce liczone od końca całej stawki, tylko zapomniał o tym nadmienić. Możliwe, że podobnie było z postulatem JOW w 2010 roku. Palikot po prostu się pomylił i podsunięty mu spis wrogich pomysłów i koncepcji, które miał zwalczać, niechcący przyjął za swój program polityczny.
Niech więc nikt nie myśli, że pan Janusz Palikot jest za, a nawet przeciw. Albo, że ma rozdwojenie jaźni lub dopadła go schizofrenia polityczna. Albo że – co nie daj Boże – chłop nie wie, co mówi.
23 czerwca 2015

- Milcz, byś wilka z lasu nie wyszczekał! O ciszy i milczeniu referendalnym - 16 września 2015
- Referendum – katastrofa klasy politycznej i medialnej - 7 września 2015
- Idźmy na referendum! – apeluje prawnuk działacza plebiscytowego z Warmii i Mazur - 4 września 2015
- JOW – stare jak świat - 4 września 2015
- Poseł Wziątek ostrzega – JOW to terroryzm! - 20 sierpnia 2015
- Marcin Mastalerek – wschodząca gwiazda literatury political fiction - 17 sierpnia 2015
- Dr Rafał Chwedoruk, czyli jest dobrze, a mogło być jeszcze gorzej - 14 sierpnia 2015
- Na zamku w Świdwinie o JOW - 9 sierpnia 2015
- Państwo polskie bojkotuje referendum - 4 sierpnia 2015
- Podpisali i schowali – podpisali w imieniu Polski, zapomnieli przetłumaczyć na polski - 31 lipca 2015
Palikot lawirant to rodzaj przedsiębiorcy -polityka, który dla zysku politycznego gotów pokochać własna matkę 😉
Mamy sporo przykładów jak ludzie zmieniają poglądy (pozorne poglądy), gdy są „przy korycie”.
Jaką mamy gwarancję, że podobnie nie stanie się również z grupami Kukiza i samym Kukizem? Z ogromnym zainteresowaniem oczekuję decyzji pod koniec tego miesiąca podjętych na konferencji wspominanej tutaj na portalu.