” (…) najmądrzejszym podstępem diabła jest przekonanie cię, że nie istnieje” – Charles Baudelaire
Przy okazji wyborów do europarlamentu zrobiło się głośno medialnie na temat żądań i postulatów środowisk LGBT (z ang. Lesbian, Gay, Bisexsual, Transgender), czyli środowisk o nieheteroseksualnej orientacji seksualnej. Ich żądanie i postulaty dotyczące udziału tych mniejszości w życiu publicznym, w tym publicznego propagowania tych orientacji wśród dzieci i młodzieży, zawierania związków quasi-małżeńskich i adopcji dzieci, uzyskały poparcie kilku partii w ramach Koalicji Europejskiej. Zbiegło się to ze wzrostem aktywności publicznej środowisk LGBT w postaci demonstracji ulicznych w tzw. marszach równości w dużych polskich miastach, połączonych z drastycznymi prowokacjami antykatolickimi. Równolegle ujawniono informacje o promowaniu żądań i postulatów LGBT przez międzynarodowe koncerny zagraniczne działające na terenie Polski, takie jak IKEA. Co takiego się dzieje, że mamy do czynienia z erupcją tych żądań i postulatów? Co takiego się stało, że dewiacja seksualna dotycząca nikłego ułamka społeczeństwa wydaje się być problemem publicznym?
Dewiacja seksualna jako norma
Istotą żądań i postulatów środowisk LGBT jest doprowadzenie do uznania orientacji nieheteroseksualnej jako normy społecznej. Homoseksualizm i wszelkie jego odmiany mają zostać uznane w życiu publicznym za normalność, z wszystkimi tego obyczajowymi i prawnymi konsekwencjami, a więc z prawem do wychowania i edukowania homoseksualnego dzieci i młodzieży, prawem do zawierania małżeństw homoseksualnych i posiadaniem przez nie adoptowanych z konieczności dzieci.
Ponieważ jednak nie można tego dokonać bez zburzenia całej obyczajowości i etyczności seksualnej człowieka, jest to połączone z atakiem na tę obyczajowość i etykę, w postaci propagowania deprawacji seksualnej od dzieci i młodzieży poczynając. Ponieważ główną instytucją społeczną stojącą na straży obyczajowości i etyczności seksualnej człowieka jest Kościół katolicki i katolicyzm, stały się one obiektem drastycznych ataków publicznych.
Propagowanie dewiacji seksualnej jako normy seksualnej i obyczajowej jest przy tym ideologicznie obudowane. O tej ideologii LGBT stanowi hasło równości w traktowaniu tych orientacji w życiu publicznym. Umożliwia to występowanie z pozycji pokrzywdzonego i upośledzonego przez samo społeczeństwo. Tym samym umożliwia to pozytywne przeżywanie samego propagowania odstępstwa od normy jako normy.
Atak na seksualność człowieka
Ideologia LGBT, tak jak ideologia gender, jest atakiem na biologiczną seksualność człowieka. Atak na seksualność człowieka jest już atakiem na biologiczne korzenie życia gatunkowego ludzkości. Jest to podważanie biologicznej reprodukcji gatunku ludzkiego. Ta ideologia to zarówno relatywizacja płci biologicznej, jak i uderzenie w funkcję reprodukcji biologicznej ludzkiego gatunku w postaci związku seksualnego kobiety i mężczyzny. Jest to uderzenie groźniejsze, gdyż nie tylko relatywizuje gatunkowy sens reprodukcyjny biologicznego związku kobiety i mężczyzny, ale uderza w sens reprodukcyjny rodziny społecznej, jako związku kobiety i mężczyzny oraz ich dzieci.
Taką samą rolę spełnia ideologia gender, promując tezę o braku biologicznej determinacji kulturowej płci. Otóż tym sposobem genderyzm uderza w biologię płci. Relatywizuje płeć biologiczną. Zakłóca jej kulturowe i społeczne funkcjonowanie. Jest więc uderzeniem w płciowość człowieka, a w konsekwencji w jego funkcje reprodukcyjne. Jest uderzeniem w podstawową funkcję reprodukcji biologicznej gatunku ludzkiego. Ujawnione kilkadziesiąt przypadków eksperymentowania na kulturowej tożsamości płciowej dzieci w polskich przedszkolach, w postaci przebierania chłopców za dziewczynki i dziewczynki za chłopców, było przecież seksualną deprawacją dzieci, starającą się zaburzyć ich seksualność.
Seksualność człowieka a kultura śmierci
Ideologia LGBT jest wszakże tylko fragmentem większej całości, tak jak ideologia genderyzmu. Tą całością jest promowana globalnie kultura śmierci, jak ją nazwał Jan Paweł II w swej encyklice „Evangelium vitae”. To globalne, europejskie i ogólnopolskie kampanie na rzecz LGBT, genderyzmu, upowszechniania aborcji, wszelkich możliwych form antykoncepcji, sterylizacji i eutanazji. Są one prowadzone w imię indywidualnej wolności jednostki i ich egoistycznych praw. U podstaw tej kultury śmierci leżą celowo promowane antywartości egoizmu, pogardy dla wszystkiego co słabsze i akceptacja niesprawiedliwości wynikającej z siły i bogactwa. Sensem tej kultury śmierci są antywartości negujące człowieczeństwo. A najsilniejszym i najskuteczniejszym uderzeniem w człowieczeństwo jest podważenie jego biologicznej zdolności do gatunkowej reprodukcji, czyli uderzenie w seksualność człowieka.
Dlatego z promocją antywartości w kulturze globalnej idzie w parze głębokie zwalczanie w różnych formach tych wartości kulturowych, które są podstawą „kultury życia”. Jest to przede wszystkim zwalczanie wartości promujących i umacniających rodzinę, od solidarności międzypokoleniowej, po jej seksualność i płciowość. Atak na seksualność człowieka jest już atakiem na same biologiczne korzenie życia gatunkowego ludzkości. Najbardziej powszechnym, wręcz codziennym jej wyrazem jest to, co Jan Paweł II nazwał „banalizacją płciowości”. „Banalizacja płciowości – pisał w „Evangelium vitae” – jest jednym z głównych czynników, które stoją u początków pogardy dla rodzącego się życia: tylko prawdziwa miłość umie strzec życia”.
Sednem kultury śmierci, a w konsekwencji sednem tworzącej się cywilizacji śmierci jest uznanie słabszych i bezsilnych za konieczny do odrzucenia balast społeczny, czyli „wojna silnych przeciwko bezsilnym”, jak to nazwał Jan Paweł II. W cywilizacji śmierci bezsilni i słabsi będą likwidowani i zlikwidowani.
Kultura śmierci a światowa polityka antyludnościowa
Jaki jest cel społeczny i polityczny wprowadzania do codziennego życia społecznego antywartości kultury śmierci i budowy cywilizacji śmierci i kto ją wprowadza? Tym celem bezsprzecznie wydaje się być ograniczenie reprodukcyjnych możliwości gatunku ludzkiego, a więc redukcja reprodukcji biologicznej gatunku, prowadząca do ograniczenia, i to w sposób strukturalnie stały, ilości ludności świata, Europy i Polski.
Witold Kula analizował historyczne sytuacje, gdy przyrost ludności nie może znaleźć swego miejsca w procesie gospodarczym w ramach danego systemu społecznego i pojawia się problem tzw. ludności zbędnej. Ten dylemat uznawał on za najbardziej decydujący „w dziejach wszystkich społeczeństw”, ich „być albo nie być”. Jednym z rozwiązań tego dylematu była historia Japonii. „Gdy znalazła się ona w tej sytuacji – pisał W. Kula – rozumowanie jej sfer kierowniczych (szogunatu) poszło trybem następującym: produkcji zwiększyć nie możemy, więc grozi nam stopniowe zmniejszanie się dochodu społecznego na jednostkę, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ergo, by tego uniknąć, jedynym wyjściem jest niedopuszczenie do dalszego przyrostu ludności. I rzeczywiście. Liczba ludności Japonii najdrastyczniejszymi metodami ustabilizowana została na niezmienionym poziomie około 35 milionów na czas od początku XVIII wieku do połowy wieku XIX (…)”.
I w analogicznej sytuacji znalazł się nasz współczesny świat i jego sfery kierownicze.
Grzegorz Górny w analizie globalnej polityki antyludnościowej przywołał dla jej wyjaśnienia tzw. Raport Kissingera z grudnia 1974, który został ujawniony w 1990 roku. Jest to dokument Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA pod tytułem „Studium Bezpieczeństwa Narodowego Memorandum 2000” (Kissinger Report „National Security Study Memorandum 2000”). Główna teza memorandum to stwierdzenie, iż wysoki przyrost naturalny w krajach Trzeciego Świata jest poważnym zagrożeniem dla rozwoju i dobrobytu USA oraz dla jego zaopatrzenia w żywność, surowce i paliwa. Dlatego za cel autorzy memorandum uznali realizację globalnego programu antyludnościowego poprzez aborcję, antykoncepcję i sterylizację.
Kultura śmierci jako projekt światowej oligarchii finansowej
Dążenie do ograniczenia przyrostu naturalnego na świecie, aż do drastycznego zmniejszenie liczby ludności świata, jest widoczne wśród elit krajów rdzenia światowego już od kilku dekad.
Wiele wskazuje na to, że globalne sfery kierownicze, na czele z globalną oligarchią finansowa, mają świadomość, iż system światowy w jego obecnej formule stanął wobec tego najważniejszego dla jego „być albo nie być” dylematu. Ponieważ nie można się rozwijać gospodarczo w skali świata w ramach tego systemu, a przyrost ludności świata w krajach peryferyjnych i semiperyferyjnych Południa postępuje, zagrażając światowej stabilności i pozycji krajów rdzenia, a nade wszystko jej własnej pozycji, należy ograniczać przyrost ludności świata szczególnie w krajach Południa, aż do znaczącej redukcji liczby „ludności zbędnej”. Antyludnościowy program koncentruje więc w sobie najistotniejsze interesy oligarchii finansowej świata.
Oligarchia kapitału finansowego jako rdzeń globalnej klasy panującej, nie ma oferty cywilizacyjnej dla miliardów ludzi naszej planety. Krach finansowy 2008 roku i trwająca światowa depresja gospodarcza, jest tylko tego potwierdzeniem. Trwa więc proces poszukiwania ścieżki wyjścia z rozpadającego się systemu globalnego dla zachowania, a wręcz wzmocnienia pozycji oligarchicznych elit kapitałowych państw rdzenia. I cywilizacja śmierci jest kulturowym projektem globalnej oligarchii finansowej, aby ten problem rozwiązać.
Postulatywne zakończenie
Naszym zaś rodzimym propagatorom i promotorom kultury śmierci, niezależnie od tego czy są tylko użytecznymi idiotami czy też pełnią rolę aktywnej agentury wpływu światowej i europejskiej oligarchii finansowej, należy wypowiedzieć bezwzględną wojnę polityczną i kulturową. I to na wszystkich frontach. W walce o cywilizacyjne i ludnościowe przetrwania polskiego społeczeństwa narodowego.
W tej wojnie kluczem jest silne polskie państwo narodowe. Niestety obecna jego słabość skazuje nas jak na razie na porażki. A źródłem tej słabości są partyjne elity władzy politycznej, będące efektem negatywnej selekcji ostatnich 30. lat. I bez ich wymiany i ich bezpośredniego podporządkowania społeczeństwu, będziemy tę wojnę przegrywać.
„(…) stoimy – napisał Jan Paweł II – wobec nadludzkiego, dramatycznego zmagania między złem a dobrem, między śmiercią i życiem, między kulturą śmierci i „kulturą życia”. Jesteśmy nie tylko świadkami, ale nieuchronnie zostajemy wciągnięci w te walkę: wszyscy w niej uczestniczymy i stąd nie możemy uchylić się od obowiązku bezwarunkowego opowiedzenia się po stronie życia„.
11 lipca 2019
- Apel otwarty do Prezydenta RP Andrzeja Dudy - 20 października 2024
- Patologizacja partii politycznych w Polsce - 24 lipca 2024
- Negatywne przywództwo - 16 czerwca 2024
- Początek rozpadu „układu okrągłego stołu” - 5 stycznia 2024
- Prawo Duveregera, czyli dlaczego Jarosław Kaczyński musiał przegrać te wybory - 31 października 2023
- Fasadowa demokracja i jej propaganda oraz ideologia - 13 stycznia 2023
- Inflacja, polityka i neoliberalna ekonomia - 8 września 2022
- Ktoś musi zacząć - 11 lipca 2022
- Koniec Europy jaką znamy - 8 czerwca 2022
- Prawo małych i średnich państw narodowych do suwerennego istnienia - 4 maja 2022