W 2011 roku nakładem Biura Analiz i Dokumentacji Kancelarii Senatu ukazała się 37-stronicowa broszura pt. „Finansowanie partii politycznych w wybranych krajach europejskich„.
Tylko 3 strony zajmuje dział o finansowaniu partii politycznych w Wielkiej Brytanii. Można w nim wyczytać, iż: „Partie polityczne są finansowane głównie ze środków prywatnych, tj. składek członkowskich, darowizn i różnego rodzaju działalności”.
Ponadto: „Zasady finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych regulują trzy akty prawne:
– ustawa z 2000 r. Partie polityczne, wybory i referenda (Political Parties, Elections and Referendums Act 2000 – PPERA),
– ustawa o zarządzaniu wyborami (o administracji wyborczej) (Electoral Administration Act 2006 – EAA) oraz
– ustawa o partiach politycznych i wyborach (Political Parties and Elections 2009 Act – PPE)”.
Z broszury dowiadujemy się, że jest również „kilka możliwości sfinansowania działalności partii ze środków publicznych”.
W związku z nieuchronnie zbliżającą się koniecznością bliższego zapoznawania się z mechanizmem funkcjonowania sceny politycznej w UK, do którego wzorca RP winna podążać, polecam do przeczytania książkę z działu politycznej noweli Jeffreya Archera pt. „Pierwszy między równymi”. Autor jest brytyjskim politykiem, który w latach 1969-1974 zasiadał w Izbie Gmin.
Można by zadać pytanie, co ma wielce nobliwy powyższy tytuł z polecaną, beletrystyczną w formie, powieścią, fikcyjnymi bohaterami i wątkami sensacyjnymi?
Otóż akcja tej powieści toczy się we współczesnej Anglii lat siedemdziesiątych. Czterej bohaterowie to politycy, których prawdziwa kariera zawodowa rozpoczęła się od ich wyboru na członka Izby Gmin w jednomandatowych okręgach wyborczych.
Ponieważ pieniądze, zaraz po kobietach, są siłą napędową naszej planety, dlatego autor umiejętnie wplótł wątki około finansowe w akcję powieści.
„Simon parskał śmiechem, ilekroć przeczytał, że ludzie wybierają karierę polityczną dla pieniędzy” – narzeka jeden z bohaterów, którego „niejeden rówieśnik z Oxfordu wyrobił już sobie pozycję w City albo adwokaturze i w piątkowy wieczór mknął samochodem do wiejskiej rezydencji”.
Na zakończenie, aby zaakcentować współzależność pieniądza i etyki polityka w życiu publicznym, przytoczę pouczenie żony jednego z bohaterów powieści, który ulega pokusom otoczenia: „Jestem przeciwna wszystkiemu, co na dłuższą metę może zaszkodzić twojej karierze. Walcz uczciwymi metodami, sam to wciąż powtarzasz mieszkańcom Coventry”.
28 maja 2015
* Na zdjęciu Jeffrey Archer
- Poseł z każdego powiatu’24 - 29 października 2024
- Demokracja węgierska vs. demokracja brukselska - 14 października 2024
- Kodeks dobrej praktyki w sprawach wyborczych - 23 września 2024
- Ja Wyborca, My Wyborcy – koment - 9 września 2024
- Polsko-białoruskie powinowactwo wyborcze? - 2 sierpnia 2024
- O „demokracji” słów kilka (komentarze Blogera StanW) - 8 stycznia 2024
- Projekt Programu Odzyskania Polski – vox ex parte - 6 listopada 2023
- Awersja ustawodawcy do orzecznika „wolne” - 27 października 2023
- Przekręt założycielski III RP - 22 października 2023
- Koślawe JOW-y do polskiego Senatu - 12 października 2023
Kiedyś moja żona chciał zostać dyrektorem lokalnego muzeum. Przygotowała program i zapowiedziała mi „tylko uczciwymi metodami żadnych protekcji”. Tak też zrobiłem. Gdy ówczesny zastępca prezydenta miasta otwierał oferty, przy ofercie żony pozwolił sobie na konkluzję: „Ewa ależ ona nie nadaje się na dyrektora, jest taka kulturalna” 😉