Sens wprowadzenia większościowego systemu wyborczego z JOW
Szanowny Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo,
bardzo dziękuję za to, że Fundacja im. Stefana Batorego zorganizowała debatę przed referendum 6 września i mam nadzieję, że to referendum przyczyni się do metamorfozy Polski. Zwłaszcza, że może się to dokonać za sprawą potencjalnej zmiany systemu wyborczego. Mam wrażenie, że nie doceniamy kwestii systemu wyborczego i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że system wyborczy bezpośrednio wpływa na życie polityczne, na funkcjonowanie państwa, prawodawstwa, a pośrednio wywiera wpływ na całokształt życia społecznego. Z tego punktu widzenia jest rzeczą centralną dla porządku demokratycznego. Z szerokiego spektrum aspektów wskażę na te, które moim zdaniem mają znaczenie kluczowe.
1. Od ponad ćwierć wieku Polska jest demokracją parlamentarną. Ta forma egzystencji politycznej nie jest zła sama w sobie. Oparliśmy jednak funkcjonowanie demokracji parlamentarnej na niewłaściwej podstawie, jaką jest proporcjonalny system wyborczy. Skutkiem tego były słabe rządy koalicyjne. Czasem miały one poparcie większości Sejmu RP, czasem działały jako rządy mniejszościowe. Na pewno jednak działały bez szerszej i spójnej wizji programowej, ograniczały swą rolę do administrowania państwem, a faktycznie do traktowania jego struktur jako łup polityczny. W ograniczonym też stopniu koalicje ponosiły odpowiedzialność za sprawowanie władzy.
W tym kontekście sens wprowadzenia ordynacji większościowej z JOW polega na tym, że zmieni podstawę demokracji parlamentarnej. Zgodnie ze swoją logiką, poprzez koncentrację partii w parlamencie – system większościowy otwiera szansę na rządy jednej formacji politycznej lub koalicji przedwyborczej. Rządy nowe pod względem jakości, bo realizujące program zaakceptowany przez wyborców i realnie odpowiedzialne przed wyborcami za jego urzeczywistnienie. Podkreślenia wymaga to, że system większościowy z JOW oznacza możliwość ustalania odpowiedzialności za sprawowanie władzy w sposób jednoznaczny. Tym samym ułatwi wyborcom rozliczenie formacji i polityków źle rządzących. Mieszany system wyborczy może przyczynić się do zaistnienia tego efektu – jednak z mniejszym prawdopodobieństwem. Jego wprowadzenie w Polsce obciążone jest bowiem ryzykiem, że zamiast zmniejszyć – pomnoży liczbę partii politycznych.
2. Z tą jakościową zmianą wiąże się również kwestia metody kreowania elity politycznej i jej jakości. W proporcjonalnym systemie wyborczym klasa polityczna powstaje poza społeczeństwem, tworzona jest właściwie w gabinetach liderów partii politycznych i potem jej rola utrwalana jest przez media. W konsekwencji tego jest oderwana od społeczeństwa.
Sens wprowadzenia większościowego systemu wyborczego z JOW będzie w tym wypadku polegał na zmianie mechanizmu tworzenia elity narodowej. O tym, kto w niej jest będzie decydowało samo społeczeństwo polskie. Bo to ono będzie rozstrzygało o tym, kto będzie posłem z danego okręgu.
Nowy sposób kreowania elity politycznej nie musi oznaczać eliminacji partii politycznych. Prawdopodobnie będzie oznaczał potrzebę dostosowania się partii do wymagań społecznych: w okręgach jednomandatowych będą musiały szukać kandydatur cieszących się szacunkiem, prezentujących inna niż dotychczas jakość. W tym kontekście zmiana jakości parlamentarzystów powinna znaleźć odbicie w lepszej jakości stanowionego prawa i lepszej jakości polityki.
Na ważne pytanie: co stanie się z formatem partii politycznych po wprowadzeniu większościowego systemu wyborczego odpowiedź jest niesłychanie trudna. Scena polityczna jest silnie rozchwiana. Na podstawie doświadczeń brytyjskich, po części także rumuńskich z 2011 r. można twierdzić, że system większościowy sprzyja partiom silnym, ale też respektuje silną pozycję w okręgach wyborczych partii małych, także reprezentujących mniejszości.
3. Demokracja, którą realizujemy, jest ułomna i fasadowa. Polacy nie są podmiotem polityki, są bardziej przedmiotem rozmaitych manipulacji medialnych i obiektem socjotechniki działania politycznego. Proporcjonalny system wyborczy do Sejmu RP poważnie przyczynił się do tego wyraźnego deficytu demokracji. Fikcją jest korzystanie z konstytucyjnego biernego prawa wyborczego, a mechanizm odwróconej dwustopniowości wyborów często czyni iluzją korzystanie z czynnego prawa wyborczego. Proces wyborczy jest zdominowany przez partie polityczne. Trudno je dzisiaj traktować jako reprezentację społeczeństwa. To hybrydy, łączące cechy partii politycznej i grupy interesu, z premedytacją kolonizujące struktury państwa, jako źródło zaspokajania partykularnych potrzeb. Dominacja partii powoduje – używając modnej terminologii budowanej – „zabetonowanie” procesu wyborczego i tym samym „beton partyjny” oddziela obywatela od wpływu na państwo i jego politykę.
W tym kontekście sens wprowadzenia większościowego systemu wyborczego z JOW będzie polegał na pogłębieniu demokracji i nadaniu jej wymiaru organicznego. Przyczynią się do tego takie kwestie jak: realne wykorzystanie biernego i czynnego prawa wyborczego, utworzenie rzeczywistych więzi pomiędzy posłami i wyborcami, uproszczenie procedur elekcyjnych oraz demokratyzacja partii politycznych. W mieszanym systemie wyborczym te efekty nie będą oczywiste. Ten system wyborczy utrzyma dominację partii w procedurach wyborczych i tym samym zredukuje podmiotowość obywateli. Pojawienie się okręgów jednomandatowych niewiele zmieni w tej sytuacji. W systemie mieszanym JOW będą duże i pozostaną narzędziem partii a nie obywateli.
4. Podkreślenia wymaga to, że wprowadzenie większościowego systemu wyborczego z JOW jest wyraźnie wyartykułowanym żądaniem społecznym. W wyborach prezydenckich opowiedziało się za nim ponad 3 miliony Polaków. Myślę, że w najbliższym referendum ta liczba wzrośnie. Poparcie Polaków za JOW potwierdzają też ośrodki badania opinii publicznej. Tego wielkiego oczekiwania Polaków w żaden sposób nie wolno pominąć. Bo zwiększy się napięcie pomiędzy klasą polityczną a społeczeństwem, odtworzy się niebezpieczna dychotomia: my – oni, dychotomia właściwa dla systemów autorytarnych, lecz nie dla systemów demokratycznych.
Warszawa, 31 sierpnia 2015 r.
* Główne tezy wystąpienia dra hab. Zdzisława Ilskiego na konferencji „Referendum 6 września – sens zmian ustrojowych” zorganizowanej przez Fundację im. Stefana Batorego w Warszawie 31 sierpnia 2015 r.
„JOW-y są niebezpieczne”, „Nasza demokracja jest fasadowa”. Eksperci o niedzielnym referendum – „Gazeta Wyborcza” z 3.09.2015

- Nowa książka - 8 lipca 2022
- O pomyśle niedobrej zmiany prawa wyborczego - 23 listopada 2017
- Nowa Konstytucja – nowa ordynacja - 11 listopada 2017
- Hiszpańskie proporcje - 28 grudnia 2015
- Rozwój Ruchu na rzecz JOW - 30 listopada 2015
- Debata w Fundacji im. Stefana Batorego - 7 września 2015
- Nie do rzeczy w „Do Rzeczy” - 3 sierpnia 2015
- Większościowy system wyborczy z JOW w ocenach i przewidywaniach analityków. Cz. I - 2 czerwca 2015
- Referendum: wszystkie ręce na pokład! - 21 maja 2015
- Brytyjskie wybory i dylematy - 13 maja 2015