Odszedł od nas po długiej walce z rakiem wielki patriota, który całe swoje życie bezinteresownie poświęcił dla Polski.
Poznałem prof. Przystawę jako kandydat na prezydenta pod koniec pierwszej tury wyborów w listopadzie 1990 roku.
Byłem wtedy w zapełnionej ludżmi auli Politechniki Wrocławskiej. W czasie pytań i odpowiedzi prof. Przystawa wszedł na podium i z moim mikrofonem w ręku wygłosił dynamiczne przemówienie w mojej obronie, bo byłem wtedy pod wściekłym atakiem mediów, które wspierały kandydaturę premiera Tadeusza Mazowieckiego. Pan Przystawa jako radny miasta Wrocławia powiedział, że zauroczyła go moja książka "Święte Psy" i że będzie na mnie głosował, ponieważ byłem jedynym kandydatem spoza układu. Jego wsparcie bardzo mi wtedy pomogło znieśc ataki wrogiej mi prasy, która mnie notorycznie dyskredytowała i poniżała. Po wyborach prezydenckich na jego prośbę przez rok sponsorowałem na jego wydziale amerykańskiego studenta fizyki jądrowej.
Tak poznałem bardzo inteligentnego człowieka, który był wykładowcą fizyki jądrowej, dynamicznym mówcą, pełnym argumentów publicystą oraz niezmordowanym organizatorem. Jego marsze JOW wymagały wiele trudu organizacyjnego, ale były każdego roku kontynuowane.
W nastepnych latach często spotykałem się z prof. Przystawą, kiedy był nękany przez sądy jako krytyk gigantycznej grabieży Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ). Jako przewodniczący i założyciel Ruchu JOW, niezmordowanie przez ponad dwie dekady, promował konieczność zmiany ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową. Dzięki jego nieustannej pracy powstała silna ogólnopolska organizacja – ruch obywatelski, która obecnie stanowi silne zaplecze administracyjne ponownej próby zebrania podpisów koniecznych do referendum w sprawie zmiany ordynacji wyborczej. Po internetowym zgłoszeniu ponad 100 000 ochotników do zebrania tych podpisów do ZMIELENI.PL, lider tej akcji pan Paweł Kukiz dał prof. Przystawie honor złożenia pierwszego podpisu na nowym formularzu. Kilka godzin pózniej zatrzymało mu się serce osłabione długą walką z chorobą i przejęte emocją tego wydarzenia. Mimo natychmiastowej reanimacji prof. Przystawa nie odzyskał przytomności aż do śmierci.
Dobrze pamiętam jego słowa, kiedy mu się poskarżylem, że byłem zmęczony pracą polityczną w Polsce. Prof. Przystawa powiedział mi wtedy, żeby nigdy nie oczekiwać od Ojczyzny zapłaty ani wdzięczności i abym pamiętał ilu Polaków straciło życie w bezinteresownej walce o wolność.
Trudno mi tu w krótkim formacie tej eulogii opisać szczegóły ogromnego poświęcenia i pracy prof. Przystawy dla nas Polaków. Był on zawsze dla mnie przykładem bezinteresownego patrioty, w czasie, kiedy patriotyzm jest prawie zakazany na korzyść promowanego dziś przez nurtowe media kosmopolityzmu. Ale prof. Przystawa nigdy nie pozwolił na upolitycznienie jego organizacji, Ruchu JOW, ponieważ uważał, że wyborcza ordynacja większościowa powinna być dostępna dla wszystkich Polaków, bez względu na orientację i poglądy.
Odszedł od nas człowiek wielkiego formatu – gigant w walce o wolność i demokrację. Zostawił nam nadzieję, że po zmianie ordynacji wyborczej na większościową Polacy z czasem nauczą się, aby wybierać ludzi rozumnych, prawych i uczciwych na swoich reprezentantow do Sejmu i do Senatu. Mam nadzieję, że ten Jego testament stanie się ciałem według Jego woli. Wtedy w Polsce powstanie prawdziwa elita ludzi, którzy zadbają, aby Polska była kochającą matką a nie okrutną macochą.
Wszyscy wiemy, że nasz czas na tej ziemi jest ograniczony. A nasz koniec często bywa smutny i przykry. Ale przede wszystkim musimy pamiętać o długim życiu człowieka, który od nas odszedł i musimy cieszyć się z tego, co dlas nas za życia zrobił. A Ciebie Profesorze Przystawa zawsze zawsze będziemy pamiętać jako niezmordowanego patriotę, który nas przygotował do wielkiej zmiany stylu, w jakim będziemy wybierać naszych reprezentantów, naszych przyszłych liderów. Dzięki Ci za przyjaźń, troskę i wielki wkład pracy w rozbicie chmur nad Polską, aby nas ociepliło światło wolności.
5 listopada 2012, Acton, Ontario, Kanada
- Apel o udziału w referendum o JOW - 1 września 2015
- Co znaczy ordynacja JOW dla Polski? - 20 maja 2015
- Ordynacja JOW to anarchia? - 26 grudnia 2013
- Ultimatum - 15 marca 2013
- Wolne wybory - 25 stycznia 2013
- Kradzież agendy politycznej - 1 grudnia 2012
- Człowiek Gigant – śp. prof. Jerzy Przystawa - 6 listopada 2012
- Polska bez szansy na premiera - 5 października 2012
- Zmieleni.pl - 16 września 2012
- Przepis na nową Polskę - 1 stycznia 1970
Istnieje nagranie z wystąpienia śp. prof. Przystawy z 1990 r., o którym pisze p. Tymiński (do odsłuchania po przewinięciu o 2 min. 20 sek.: http://www.youtube.com/watch?v=5mcqIx4zl9Y&feature=relmfu ). Parę lat temu przypadkowo znalazłem to nagranie na YouTube i od razu przesłałem link do prof. Przystawy, który jak się okazało tego nagrania nie znał. Profesor odpisał, że na początku lat 90 w swoich artykułach bronił Stanisława Tymińskiego przez kampanią oszczerstw, jaka na niego spadła, tak samo jak starał się bronić wszystkich, których spotkał na swej drodze i którzy byli krzywdzeni (jak choćby śp. Michała Falzmanna czy śp. Stanisława Helskiego). W trakcie wyborów 1990 r. pojawiły się m.in. oskarżenia, że Tymiński ma związki z Libią. Oskarżenia o związek z Libią, wysunął UOP i Krzysztof Kozłowski – ówczesny minister spraw wewnętrznych w rządzie Mazowieckiego – okazały się one fałszywe. Telewizja Polska podała, że Stanisław Tymiński stosuje przemoc wobec żony, chociaż pojawiał się na wiecach z uśmiechniętą żoną. Już po wyborach telewizja przegrała prawomocnie proces o pomówienie. Gazeta Wyborcza opublikowała opinię psychologa Andrzeja Samsona, że Tymiński jest chory psychicznie. Sam Samson został po kilkunastu latach oskarżony i skazany za molestowanie dzieci – taki to był autorytet Wyborczej.