Přímá volba poslanců 2014* (Bezpośredni Wybór Posłów) to bezpartyjny, niezależny obywatelski ruch na rzecz zmiany ordynacji wyborczej do niższej izby parlamentu czeskiego – Izby Poselskiej – na większościową w okręgach jednomandatowych.
Powstał jesienią 2012 roku na fali powszechnego niezadowolenia wobec sytuacji politycznej u naszych zachodnich sąsiadów i narastającego kryzysu niemal wszystkich większych partii. Wśród założycieli ruchu znaleźć można przedsiębiorców, naukowców, działaczy organizacji pozarządowych czy twórców kultury. Přímá volba poslanců prowadzi własną stronę internetową.
Bezpośredni Wybór Posłów 2014 wychodzi z założenia, że obecny system wyborczy do Izby Poselskiej jest skonstruowany w sposób, który wspomaga liczne negatywne zjawiska w czeskiej polityce (system ten przedstawiłem pokrótce we wpisie Proporcjonalny sposób na chaos polityczny po czesku). Przyjrzyjmy się argumentom, jakie ruch wysuwa za jednomandatowymi okręgami wyborczymi:
- polityka stanie się rywalizacją osobowości, idei i programów,
- możliwość kandydowania osób niezależnych zmusi partie polityczne do wystawiania kandydatów o wysokich kwalifikacjach, którzy będą w stanie pokonać silnych konkurentów,
- zwycięzcy będą znani z imienia i nazwiska, za które będą odpowiadać sami przed wyborcami, którzy będą wiedzieli, do kogo mogą się bezpośrednio zwrócić,
- spośród państw europejskich system ten funkcjonuje sprawnie w Wielkiej Brytanii i we Francji, gdzie dzięki większej odpowiedzialności posłów względem wyborców partie parlamentarne funkcjonują lepiej,
- zmniejszą się wpływy ugrupowań skrajnych i antydemokratycznych na życie polityczne,
- kandydaci będą mierzyć się z konstruktywnymi propozycjami oponentów i umieć je odeprzeć lub przyjąć część z nich, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze,
- wybory większościowe ułatwią pozyskanie i kreowanie silnych, niezależnych osobowości dla życia politycznego i rozwiązywania najważniejszych spraw kraju.
Inicjatywa przedstawia na swoich stronach m.in. zwięzłe opisy funkcjonowania okręgów jednomandatowych w Wielkiej Brytanii i we Francji, przekazuje treść wzmianek prasowych nt. systemu wyborczego w Czechach, publikuje własne teksty, zachęca do kierowania petycji wobec posłów i senatorów oraz propagowania idei zmiany ordynacji wyborczej do Izby Poselskiej. Ważną częścią jest dział pytań i odpowiedzi (FAQ), w którym autorzy m.in. bardziej szczegółowo wyjaśniają motywy propagowania systemu większościowego, wyrażają przekonanie o nieodległym w czasie jego wprowadzeniu, jednoznacznie odcinają się od powiązań z ugrupowaniami politycznymi, odrzucają zarzuty o potencjalnym nadmiernym rozdrobnieniu parlamentu, osłabieniu partii samych w sobie („przyszłość partii zależy od tego, w jaki sposób przystosują się do wyborów większościowych”), zdominowaniu izby przez jedno ugrupowanie i ryzyku dyktatury, korupcji wyborczej, wzrostu znaczenia partykularyzmu lokalnego itp.
Jednocześnie należy dodać, że Bezpośredni Wybór Posłów 2014 nie wysuwa szczegółowego projektu zmiany ordynacji wyborczej do Izby Poselskiej, nie wskazuje na to, czy głosowanie ma się odbywać w jednej czy w dwóch turach, na wzór brytyjski, francuski, australijski, czy też może na wzór wyborów do czeskiego Senatu. Inicjatorzy nie czują się w tej sprawie na tyle kompetentni, aby jednoznacznie rozstrzygać kwestie szczegółowe, wobec czego nawołują do rzeczowej debaty polityków, politologów, prawników itp. – jednoznaczny jest jednak postulat wyborów w okręgach jednomandatowych. Ich wprowadzenie wymaga w Czechach zmiany konstytucji, to zaś zależy wyłącznie od woli Izby Poselskiej i Senatu (nie ma instytucji referendum, choć jej wprowadzenie zakłada nowa umowa koalicyjna).
Ruch na rzecz wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Izby Poselskiej niewątpliwie ma powody, by liczyć na szerokie poparcie społeczne. We wrześniu 2012 roku badania w tej kwestii przeprowadziło jeden z wiodących w Czechach ośrodków badania opinii społecznej – PPM Factum (podstawowe informacje można znaleźć pod adresem: http://www.factum.cz/504_v-prime-volbe-poslancu-vidi-lide-hlavne-prednosti).
Badanie zostało przeprowadzone na grupie 965 obywateli od 15. roku życia, przy czym nie dotyczyło bezpośrednio kwestii tego, czy ankietowani popierają system proporcjonalny czy większościowy, lecz pytań powiązanych z konsekwencjami i możliwościami wprowadzenia wyborów większościowych u naszych południowych sąsiadów. Nastroje społeczne Czechów jednoznacznie oddaje rozkład odpowiedzi na pytanie „Czy Pana/Pani zdaniem sprawy w naszym kraju idą w dobrym czy złym kierunku?”, na które „nie” odpowiedziało aż 77% respondentów, przeciwnego zdania było 12% badanych.
W kolejnym pytaniu wymieniono 14 potencjalnych konsekwencji wprowadzenia systemu większościowego. Ponad połowa badanych oczekuje po takiej zmianie konsekwencji pozytywnych: zmusiłby posłów do utrzymywania kontaktów z wyborcami (54%), skłoniłby partie do nominowania kandydatów według jakości (53%), sprawiłby, że każdy poseł reprezentowałby faktycznie własny okręg (53%) oraz wzmocniłby odpowiedzialność posłów (52%). Względna większość respondentów uważa również, że zmniejszyłaby się podatność posłów na wpływy zakulisowe i ich skłonność do korupcji (42%) oraz ich zależność od kierownictw partii (41%). Za największe zagrożenie uznano możliwość zbytniego rozdrobnienia Izby (42%).
Interesujące są wyniki, które uzyskano w trzecim pytaniu – ankieterzy zadali pytanie, czy i w jaki sposób badani chcieliby poprzeć czynnie postulat wprowadzenia systemu większościowego. Petycję w tej sprawie mogłyby hipotetycznie podpisać aż 3 miliony obywateli (38%), zaś około milion byłby skłonny wziąć osobisty udział w zbieraniu podpisów (15%). 24% badanych deklaruje gotowość do propagowania tej idei w Internecie lub osobiście, zaś 14% przykleiłoby naklejkę popierającą system większościowy na swoim samochodzie lub oknie. 8% respondentów wyraziło gotowość wsparcia finansowego postulatu (potencjalnie to ponad 600 tys. obywateli Czech). Należy oczywiście wziąć poprawkę na to, że deklaracje tego typu składane są często na wyrost, jednak liczby te są znaczące mimo ogólnego zniechęcenia życiem politycznym u naszych sąsiadów – a może właśnie dlatego?
Tymczasem blisko sformowania nowego rządu jest „już” szef zwycięskich socjaldemokratów Bohuslav Sobotka. Drugie najsilniejsze ugrupowanie – ANO 2011 – niezmiennie opowiada się za zmianą systemu wyborczego do Izby Poselskiej na większościowy w dwóch turach w jednomandatowych okręgach wyborczych, proponując powołanie podkomisji parlamentarnej ds. zmiany konstytucji. Wydaje się, że zmiany w ordynacji wyborczej, wzmacniające przynajmniej w minimalnym stopniu pierwiastek większościowy, są kwestią niedalekiej przyszłości, bowiem poparcia nie wykluczają dla nich ani socjaldemokraci, ani trzeci koalicjant – partia chadecko-ludowa. Z ugrupowań parlamentarnych przeciw zniesieniu systemu proporcjonalnego w obecnej formie są jedynie komuniści, a to dość znacząca odmiana w stosunku do naszej sceny politycznej (skądinąd kwestia zmiany ordynacji wyborczej nie znalazła się w podpisanej 6 stycznia umowie koalicyjnej).
Czy Czesi pozostaną przy obecnym prawie, poprzestaną na zwiększeniu liczby okręgów, dokonają swego rodzaju deformacji systemu proporcjonalnego według nieszczęśliwych wzorców włoskich lub greckich, czy też przejdą na system większościowy – to jedno z kluczowych pytań u naszych południowych sąsiadów na nowy rok. Najważniejsze, że kwestia ordynacji wyborczej do izby niższej stała się istotną częścią debaty publicznej, że jej obecność w mediach nie jest incydentalna. Życzmy naszym południowym sąsiadom powodzenia na tej niełatwej drodze.
*Rok 2014 w nazwie ruchu wziął się stąd, że wtedy miały odbyć się wybory do Izby Poselskiej, które w wyniku jej samorozwiązania odbyły się w październiku 2013 roku.
- Poseł na Sejm Rzeczypospolitej w poszukiwaniu innych zajęć - 31 maja 2015
- Korfanty, Sejm Śląski i… JOW - 29 stycznia 2014
- Bezpośredni Wybór Posłów – czeskie wołanie o JOW - 23 stycznia 2014
- Proporcjonalny sposób na chaos polityczny po czesku - 6 listopada 2013