/List Janusza Sanockiego

List Janusza Sanockiego

Drodzy woJOWnicy!
     Po zakończeniu konferencji w Nysie, telefonicznie umówiłem się z kilkoma burmistrzami z mojego województwa, przedstawiając się jako przedstawiciel Ruchu. W ciągu dwóch tygodni objadę gminy będące siedzibami powiatów, gdzie tamtejsi burmistrzowie obiecali zaprosić swoich kolegów z sąsiednich gmin, i zrelacjonuję im sprawę JOW i referendum proponując zorganizowanie na swoim terenie KR (Komitetów Referendalnych).
     Muszę powiedzieć, że organizowanie KR przebiega wolniej niż sądziłem po entuzjazmie jaki nam towarzyszył we Włocławku. Być może wpływ na to ma okres uzyskiwania absolutoriów przez naszych patronów samorządowych, co odciąga ich od tego, żeby zorganizować lokalne spotkania i zachęcić swoich kolegów do powołania KR. Ale też chyba nie do końca zrozumieliśmy idee Planu i za bardzo tkwimy w szczegółach, przywiązani do konkretów. Dla nas wydaje się oczywiste, że celem jest zbieranie podpisów i nasi koledzy z różnych stron kraju wołają do mnie o listy do zbierania podpisów, nagłówki etc.
     Drodzy Przyjaciele! Naszym celem jest wprowadzenie JOW, a nie zbieranie podpisów! Jeśli udałoby się wprowadzić JOW bez zebrania 500 tys. podpisów, to oczywiście będzie to nasz sukces. Tak jak celem wojny, nie jest postrzelanie sobie z armat. Drogą, prowadzącą nas do celu, jest organizowanie Komitetów Referendalnych! Jeślibyśmy dziś (w miesiąc po Włocławku) mieli w kraju 500 KR, a w każdym z nich 50 osób, które zobowiązały się do zebrania po 150 podpisów, to założę się, że w TV i w Sejmie zaczęłaby się debata nad JOW. To się nazywa "potencjalizacja użycia siły" i cały Plan, który Państwu przedstawiłem, jest przemyślany, jak mi się wydaje, w wystarczającej ilości szczegółów. Trzeba, żebyśmy go teraz zrealizowali, a to jest jak najbardziej możliwe.
     Mamy 72 patronów samorządowych, a możliwości pozyskania następnych są ogromne. Każdy z naszych patronów może zorganizować nie tylko jeden KR w swoim mieście, ale także wyeksportować naszą rewolucję do sąsiednich gmin. A gdzie są nasi koledzy lekarze z OZZL, pielęgniarki i inne grupy zawodowe? Gdzie Stowarzyszenie "Rzecz Pospolita"? Gdzie inne stowarzyszenia? Gdzie oni są – wszyscy nasi przyjaciele? Mamy ogromny potencjał organizacyjny i nie uruchamiamy go, bo dajemy się wciągać w bagno codziennych spraw. Przeciętny burmistrz biega od wręczenia medalu za długoletnie pożycie, do spotkania kombatantów i zebrania kółka straży pożarnej itd. itp. Niech sobie biega, ale i niech tam mówi o JOW: do tych strażaków, do staruszków (w końcu po 50 latach małżeństwa też im się coś od życia należy!).
     Dlatego proszę Was wszystkich o to, byśmy nie spali, bo bogini Fortuna przelatuje obok nas tylko raz w życiu. Trzeba znaleźć moment, kiedy należy uchwycić kraj jej szaty, bo okazja może się nie powtórzyć. Nie możemy przecież co roku zaczynać wszystkiego od początku. We Włocławku było około 200 osób i już w kraju powinno być 200 KR. Nadrabiajmy spóźnienia!
     Na naszej stronie www.jow.pl jest lista Honorowych Samorządowych Patronów JOW. Proszę, niech każdy z Was zwróci się do nich jeszcze w tym tygodniu z przypomnieniem i prośbą, żeby w swoich przemówieniach na 3 Maja powiedzieli o JOW. Okazja jest znakomita. Przecież Konstytucja 3 Majowa usunęła wadę ustrojową jaką było liberum veto. My także zmierzamy do usunięcia wady ustrojowej niszczącej Polskę.
     Pozdrawiam wszystkich,
Janusz Sanocki

About Janusz Sanocki

Janusz Sanocki (1954-2020) – absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej; dziennikarz. Od 1993 r. redaktor naczelny tygodnika „Nowiny Nyskie”; radny Nysy (1994-2006); burmistrz Nysy (1998-2001); radny powiatu nyskiego (2006-2015). Od 2015 Poseł na Sejm RP (VIII kadencji). Od 1995 r. związany z Obywatelskim Ruchem na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, jeden z 4 Krajowych Koordynatorów Ruchu JOW, prezes Stowarzyszenia na rzecz Zmiany Systemu Wyborczego JOW w latach 2000-2008.
719 wyświetlen