Platforma Oligarchów przypisuje sobie pozytywne zmiany (bo uczciwie patrząc znajdą się i takie) które nastąpiły w Polsce po 1989 roku i z uporem maniaka powtarza, iż zamierza bronić tego dorobku przed destrukcyjną siłą ruchów anty-systemowych. Czas więc na małe podsumowanie.
Aby tego dokonać, należy rozgraniczyć przemiany wynikające z bezpośrednich działań ekip rządzących, od zmian od nich niezależnych, a więc tych wynikających z naturalnego rozwoju we wszystkich dziedzinach, który przecież miał, ma i zawsze będzie miał miejsce, a także postępu technologicznego, oraz – przede wszystkim – ciężkiej pracy, poświęcenia, wyrzeczeń i uporu samych obywateli, czyli nas wszystkich. Zasługą dotychczasowej i (niestety) obecnej władzy w Polsce jest to, że zepchnęła ona na barki obywateli los naszego kraju, tworząc nieudolną wersję gospodarki wolnorynkowej, w której my sami doprowadziliśmy do realnych przemian. Innymi słowy, główną zasługą establishmentu politycznego była zmiana stanowiska i roli z funkcji hamulcowego i blokującego w kierunku większej obojętności na działania i wszelkiego rodzaju inicjatywy społeczne. Władza zrozumiała, że im więcej my wszyscy wypracujemy, tym więcej ona będzie mogła zagarnąć. Przy okazji wielkich przemian postanowiono sprze-DAĆ członkom sitwy wszelkie nasze dobra narodowe. Tak więc, w krótkim okresie Polska pozbyła się całego majątku, a jak grzyby po deszczu wyrastali kolejni milionerzy (dzisiaj już miliarderzy), o których to (i o ich niewiadomego pochodzenia majątku) wówczas nikt nie słyszał. I taki obraz przechodzącej transformację RP pozostał do dnia dzisiejszego. Zapotrzebowanie władzy na majątek obywateli niezmiennie pozostaje na bardzo wygórowanym poziomie, co przyczyniło się do upadku wielu rodzimych mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Rządowa propaganda nakazuje nam cieszyć się z korzystnych wskaźników makro i mikroekonomicznych, rosnącego PKB oraz kreatywnej księgowości która tuszuje realny deficyt i zadłużenie kraju oraz stopień uzależnienia od kapitału zagranicznego. Wszystkie te dane są równie miarodajne, jak te podawane przez Główny Urząd Szachrajstwa. Także, Drodzy Polacy, jeśli pracujecie na śmieciowych umowach, zarabiacie 5zł/h, tracicie zdrowie w kolejce do służby zdrowia, to radujcie się ale bowiem PKB wzrasta, a jego podział będzie równie sprawiedliwy jak obecnie – prezes 500 tysięcy, pracownik szeregowy tysiąc. Na tym wszystkim czuwa PO, by żyło się lepiej – wszystkim!
Bardziej trafnego określenia opisywanych przemian użył niegdyś Paweł Kukiz (okrągły stolec) i jest to o tyle prawdziwe, że i tak większość Polaków g… na tym skorzystała. Równie dobrze okrągły stół można by nazwać okrągłym stołkiem, gdyż jego ustalenia dotyczyły głównie podziału stołków.
- Dorobek 26-lecia porozumień okrągłego stołu i tzw. częściowo wolnych wyborów - 25 czerwca 2015
- Słowo o Newsweek’u - 25 czerwca 2015
- Bunty w powojennej Polsce a ciągłość pokoleń aparatczyków - 24 czerwca 2015
- Teraz nasz Ruch - 24 czerwca 2015
- Chcieć znaczy móc - 22 czerwca 2015
- Parę słów o konwencji PiS i PO - 22 czerwca 2015
- Konwencje Pis i PO a referendum 6 września - 21 czerwca 2015
- Wszyscy jesteśmy (prawie) równi wobec prawa. - 21 czerwca 2015
- I strach przestał być w końcu taki ważny - 21 czerwca 2015
- JOWy to solidna podstawa państwa! - 21 czerwca 2015
To prawda, że wartość „reform” jest znikoma. Zaczęliśmy od oficjalnego uznania czarnorynkowego kursu dolara. Czyli każdy średnio zarabiał przez całe życie 12-15 dolarów. Nawet zarobek riksiarza w Indiach jest większy. Stopniowo wpuszczono liche towary (tanie telewizory i magnetowidy, złom samochodowy) liczone po tym kursie plus horrendalne cło i jednocześnie podniesiono odsetki w bankach. Skutek był prosty wydrenowano z pieniędzy i zostawiono „w skarpetkach” prawie wszystkich z wyjątkiem tych co wiedzieli co nastąpi. Trochę wygrali też na tym właściciele gruntów i domów ale znaczący wzrost wartości ich majątku nastąpił dopiero w czasie „boomu” mieszkaniowego 10 lat temu. Reszta wzrostu standardu to wynik po społu harówki za marne pieniądze i napływu taniej „chińszczyzny” i postępu technologii cyfrowej (np. cena dobrego aparatu cyfrowego z 5000 USD do 100!). I po trosze tego, że zarobków na poziomie 12-15 USD nie dało się utrzymać mimo „popiwki (pamiętacie co to było? – ja tak to podatek dla przedsiębiorstw z czasów Mazowieckiego 5 zł do budżetu za 1 zł podwyżki! ) bo sąsiedzi na granicach musieli by zbudować mur wysokości pałacu kultury. No i dalsze reformy w tym służby zdrowia, buzkowa systemu emerytalnego określona przez Tuska jako katastrofa i zlikwidowana przez niego. To chyba najlepszy kawałek, który nam zafundowano – obydwaj „panowie” należą do Platformy Obywatelskiej i w uznaniu zasług zostali odpowiednio przewodniczącym (1) Parlamentu Europejskiego i (2) Rady Europy. Obywatelom pozostało w nich wierzyć i w tych, których namaszczą. A głosując na listę tak czy owak ich wybierzemy. Nawet jak lista „przepadnie” w 100% – czytaj nikt na nią nie zagłosuje to i tak wypłyną z nowej listy. W JOWach przepadną… To tylko jeden argument.
więc jakie konkretnie są te pozytywne zmiany?
Jakie konkrety to papka propagandowa 😉
gość nawet sie nie podpisał.