/Zapytałem posła Dorna. Relacja z konferencji politologicznej w Lublinie – 15.05.2009

Zapytałem posła Dorna. Relacja z konferencji politologicznej w Lublinie – 15.05.2009

15 maja 2009 r. na Wydziale Politologii UMCS odbyła się konferencja "Mieszane systemy wyborcze", na której wygłosiłem referat pt. "Niekonsekwencje mieszanych systemów wyborczych na przykładzie państw je stosujących". 

W konferencji zakończonej spotkaniem i dyskusją z byłym marszałkiem Sejmu Ludwikiem Dornem (który podczas wygłaszanych referatów był nieobecny) uczestniczyło ok. 20 osób, głównie studentów z Politologicznego Koła Naukowego UMCS, które było organizatorem tej konferencji. Z ramienia Ruchu JOW w dyskusji udział wzięli niżej podpisany i Marek Kobylarski, który merytorycznie zareagował na "argument" Dorna, że ludzie zajmujący się JOW to "hobbyści" (ciekawe, że do grona "hobbystów" zalicza się m. in. blisko 300 prezydentów, wójtów i burmistrzów, Związek Miast Polskich, Rzecznik Praw Obywatelskich, NZS itd.).

Po wystąpieniu Dorna, podczas dyskusji, odczytałem fragment złożonego pod jego pełnomocnictwem w 2001 r. wniosku 57 parlamentarzystów do Trybunału Konstytucyjnego. Było to w odpowiedzi na zarzut Dorna, że JOW jest niekonstytucyjny, bo nie spełnia zasady proporcjonalności: http://jow.pl/fileadmin/pliki/biuletyny/Biuletyn%20nr%2008.pdf. Mówiłem również o wykładni proporcjonalnych wyborów w amerykańskim konstytucjonalizmie, która dopuszcza okręgi jednomandatowe w 100%: http://jow.pl/index.php?no_cache=1&id=43&tx_fesearchintable_pi1[sTable]=tt_news&tx_fesearchintable_pi1[sUID]=246&tx_ttnews[tt_news]=246. Zwróciłem ponadto uwagę Dornowi, że mówiąc, iż PiS złożył w Sejmie projekt ordynacji mieszanej podobnej do niemieckiej, zataił przed słuchaczami bardzo istotny fakt. Otóż według tego projektu również okręgi jednomandatowe miałyby być obwarowane progiem 5%, wypaczającym ich sens (czego nie ma w Niemczech, gdzie w podziale mandatów uczestniczą komitety wyborcze, które uzyskały 5% z list partyjnych w skali kraju lub 3 mandaty bezpośrednie).

W projekcie ordynacji wg PiS z 2006 r. art. 133 otrzymuje brzmienie:

  1.  "Art. 133. 1. W podziale mandatów uczestniczą wyłącznie komitety wyborcze, których listy wojewódzkie otrzymały co najmniej 5% ważnie oddanych głosów w skali kraju.
  2. Koalicyjne komitety wyborcze uczestniczą w podziale mandatów, jeżeli ich listy wojewódzkie otrzymały co najmniej 8% ważnie oddanych głosów w skali kraju."

Projekt ordynacji wg PiS można pobrać na stronie: http://www.prawica.net/node/3056. 

Dla porównania, w ordynacji niemieckiej jest zapis, który stwierdza, że próg 5% dotyczy tylko wyborów z list partyjnych, czego w projekcie PiS nie było. Ciekawe, że już po zakończeniu konferencji Dorn zarzekał się, że próg 5% w przypadku okręgów jednomandatowych nie miałby żadnego sensu i że prasa, która pisała, że PiS chciał taki próg wprowadzić po prostu kłamała! Tymczasem projekt ordynacji wg PiS wprowadzał nie tylko próg 5% w odniesieniu do wszystkich mandatów, ale miał i szereg innych wad, o których pisał prof. Przystawa w 2006 r.:

"Ile mandatów przypadnie danej partii, która przekroczyła próg wyborczy, o tym rozstrzyga metoda Sainte-Lague. Liczba wygranych wyborów w JOW nie ma tu znaczenia. Mandaty mają być przyznawane proporcjonalnie do liczby uzyskanych głosów. Jeśli jakaś partia zdobędzie więcej mandatów w JOW, niż to wynika z proporcji, to niektóre z tych mandatów zostaną jej odebrane, a jeśli mniej, to zostaną dodane z listy partyjnej."

Więcej: http://www.asme.pl/114242740190964.shtml

Nie mniej obłudne było krytykowanie przez Dorna zapisu ustawowego wprowadzającego finansowanie partii z budżetu państwa od poziomu 3% głosów w wyborach. Dorn nie wspomniał przy tym, iż to on był autorem projektu ustawy, która takie rozwiązanie wprowadziła. Na konferencji w Lublinie stwierdził natomiast, że próg finansowania jest zbyt wysoki i że powinno to być 1,5%! Tak więc Dorn chciałby "poprawić" swoją ustawę, tak aby było więcej pieniędzy z budżetu na partie polityczne!

Generalnie jednak w wystąpieniu Dorna było mało konkretów, choć trwało godzinę. Lepiej wypadł referat o systemie niemieckim, który poprzedzał moje wystąpienie i w przystępny sposób wyjaśniał mechanizm funkcjonowania takiej ordynacji. Pozostałych referatów, które były wcześniej, niestety nie mogłem wysłuchać.

Dorn, który przyznał, że politycy generalnie czytają mniej niż studenci, dostał od prof. Wojciecha Sokoła z Wydziału Politologii UMCS jego obszerną monografię "Geneza i ewolucja systemów wyborczych państw Europy Środkowej i Wschodniej" (Wydawnictwo UMCS, Lublin 2007, s. 676). Ode mnie otrzymał zaś zestaw kilku artykułów na temat JOW-ów, biuletyn "Ordynacja" nr 7 i Biuletyn Informacyjny Ruchu na rzecz JOW nr 8, w którym ukazał się wraz z omówieniem wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, jaki podpisał w 2001 r.

Po spotkaniu z Dornem prelegenci studenckiej konferencji zostali zaproszeni przez Politologiczne Koło Naukowe na obiad przy "okrągłym stole", gdzie w węższym gronie dyskutowaliśmy z prof. Sokołem i Dornem o problematyce ordynacji wyborczej. Pod koniec Ludwik Dorn przyznał, że uczestnicy Ruchu JOW nie uważają swojej propozycji za żadne panaceum, które rozwiąże wszystkie problemy, lecz za warunek konieczny naprawy Rzeczypospolitej, bez którego naszym zdaniem "nie będzie dobrze".

514 wyświetlen